To będzie taka mała rewolucja francuska. Francuscy producenci zaczynają współpracować z Japończykami nad samochodem, który wreszcie pozwoli im wejść do segmentu SUV.
Jesienne targi w Tokio były w zeszłym roku miejscem światowej premiery nowego Mitsubishi Outlander. Studium tego samochodu, identyczne z wersją seryjną, zachwycało miłośników dużych karoserii i wytrzymałych podwozi aut segmentu SUV, odwiedzających paryskie targi. To samo auto jednak po odpowiednich zabiegach stylistycznych już w przyszłym roku będzie oferowane jako Peugeot i Citroen. Cena znajdzie się w przedziale 20.000 – 30.000 euro.
To będzie taka mała rewolucja francuska. Po pierwsze producenci z kraju nad Sekwaną nie oferowali dotąd aut w tym szybko rozwijającym się segmencie rynku, a po drugie w tych częściach Europy nie zdarza się często współpraca z partnerami z Japonii.
Nowe modele Peugeot 4007 i Citroen o nieznanej do tej pory nazwie będą bardzo podobne. Od Mitsubishi auta zapożyczą nie tylko elementy niewidoczne gołym okiem, ale prawdopodobnie także wiele widocznych części.
Jako najbardziej prawdopodobna wydaje się kombinacja japońskiego silnika benzynowego o pojemności 2,4 l (170 KM) i francuskiego turbodiesla 2,0 HDI (136 KM). Napęd na wszystkie koła pochodzi oczywiście od Japończyków, którzy będą również odpowiedzialni za produkcję „francuskich” modeli.
Zdjęcia zrobione na południu Europy pokazują prototypy z dokładnym kamuflażem i rozwścieczonych pracowników koncernu.
Źródło: Lehmann Photo Syndication