Tej sprawy z pewnością nie należy bagatelizować, bowiem od dobrze wyregulowanych świateł może zależeć nie tylko nasze życie na drodze, ale również życie innych uczestników ruchu. Bardzo często przyczyną wypadku jest oślepienie połączone ze zmęczeniem kierowcy. Nauczmy się zatem jak takiej sytuacji zapobiegać.

Jak wiadomo konstrukcja samochodu, pomimo że sprawia wrażenie sztywnej, pracuje przez cały okres eksploatacji. A to z kolei powoduje zmianę sztywności zarówno całej konstrukcji jak i zawieszenia. Tu i ówdzie pojawiają się luzy, gdzieś luzują się śrubki czy mocowania. W momencie kiedy mocowanie reflektora jest zbyt luźne, pojawia się tendencja do nieprawidłowego oświetlania drogi. To jednak nie koniec. Każda, nawet mniej poważna naprawa blacharska czy nawet zwykła, prozaiczna czynność jak wymiana żarówki może spowodować, że reflektor będzie wysyłał snop światła nieprawidłowo.

Niemal wszystkie współczesne samochody zostały wyposażone co najmniej w ręczną korekcję ustawienia reflektorów. Przydaje się ona w momencie, kiedy obciążymy pasażerami czy bagażem tył samochodu. Jednak w starszych autach może się okazać, że system ten nie działa. Wtedy w najlepszym wypadku będziemy karceni przez innych uczestników drogi tzw. błyskiem świateł długich. Co więcej. Sami na tej wadzie również ucierpimy, bowiem wbrew pozorom że wszystko jest dobrze oświetlone, możemy nie zauważyć obiektów które znajdują się blisko. Warto więc ten problem usunąć,  w momencie kiedy zacznie dawać się we znaki.

W porównaniu do systemów automatycznej korekcji światła, ręczne korektory są mniej zawodne. Gdy już coś się w nich zepsuje to z pewnością jest to silniczek elektryczny poruszający reflektorem. Z reguły dzieje się tak z powodu zawilgocenia. Lecz zdarzają się też nieco bardziej skomplikowane konstrukcje hydrauliczne lub podciśnieniowe. Przy takich układach raczej nic nie wymienimy, poza wymianą całego modułu, który może kosztować nawet 500 złotych. To i tak pryszcz w porównaniu z systemami automatycznej regulacji, w które wyposażone są wszystkie auta z lampami ksenonowymi. Tam za działanie odpowiada specjalne urządzenie elektroniczne, które z czujników otrzymuje informacje np. o prędkości jazdy czy kącie nachylenia nadwozia w stosunku do jezdni. Sprawa komplikuje się również, gdy mamy tzw. światła skrętne. Wtedy do standardowych silniczków dochodzą również, te które wychylają je na boki. Tutaj gdy awarii ulegną fotokomórki lub potencjometry odpowiedzialne za przekazywanie danych o położeniu nadwozia sprawa może zakończyć się jedynie w serwisie.

Regulacja reflektorów powinna odbywać się w specjalnych warunkach przy zastosowaniu odpowiednich urządzeń. Podczas takiego "zabiegu" auto powinno stać na płaskiej powierzchni, nie powinno być obciążone. Ważne jest też prawidłowe ciśnienie w kołach. Wtedy mechanik za pomocą narzędzia obraca śrubą regulacyjną aż do momentu, kiedy snop światła wydalany przez reflektor znajdzie się na odpowiednim poziomie. Mało osób o tym wie, ale także automatycznie regulowane ksenony powinny być co jakiś czas "dostrajane". Koszt takiego zabiegu nie powinien przekroczyć 50 zł.

Ostatnimi czasy pojawił się jeszcze jeden problem związany ze sprzedażą na coraz to szerszą skalę akcesoryjnych lamp ksenonowych do aut starszej generacji. Należy wiedzieć, że podczas ich instalacji musimy również zamontować zestaw do ich automatycznej regulacji, gdyż wymagają tego przepisy. W innym przypadku diagnosta nie podbije nam przeglądu. Jeżeli zdecydujemy się na zakup reflektorów ksenonowych od profesjonalnej firmy, coś takiego znajdzie się w zestawie. Jednak cena takiej zabawy to już koszt rzędu kilku tysięcy złotych, co powoduje że ludzie kupują tanie zestawy, które według specjalistów bardzo ciężko jest dostroić, jeśli w ogóle się to uda.