Zacznijmy od Astona Martina. Poniżej miliona złotych kosztują tylko „słabsze" wersje modelu Vantage. Pozostałe, czyli Rapide, DB9 i Vanquish są znacznie droższe. No, ale jeśli ktoś chce jeździć takim autem, jak słynny Agent 007 nie powinien żałować kasy.
W salonach Audi tylko supersportowe R8 zbliża się ceną do miliona złotych. Znacznie wygodniejsze najnowsze A8 można mieć już za połowę tej sumy.
Wielbiciele brytyjskiej motoryzacji zwrócą zapewne uwagę na Bentleye. To świetny wybór, ale wszystkie modele są kosztowne. Jedynie GT w podstawowej wersji, z silnikiem 4-litrowym V8 można kupić w cenie poniżej miliona zł. Pozostałe: Flying Spur, GT z silnikami W12 i Mulsanne kosztują powyżej miliona złotych, a Mulsanne - znacznie powyżej.
Czy są bogaci wielbiciele Ferrari? Jeśli tak, to niech głęboko sięgają do portfeli, bo milion zł wystarczy tylko na podstawową wersję Californii 30. Pozostałe modele: F12 Berlinetta, FF czy 458 kosztują powyżej miliona zł. Ale za to jakie wrażenia zapewniają.
Tradycjonaliści z zasobnymi portfelami zapewne skierują swoje kroku do salonów Mercedesa. I słusznie, bo znajdą tam 3 modele dla milionerów: CL 65 AMG, SL 65 AMG oraz klasę G w wersji 65 AMG. Który z nich wybrać? Tu jest pewien kłopot, bo każdy z tych modeli ma inne przeznaczenie. CL to luksusowa limuzyna coupe, SL to sportowy kabriolet, a klasa G to najsłynniejsza terenówka Mercedesa. Nie ma wyboru: trzeba kupić wszystkie trzy.
Gramy w Car Mechanic Simulator 2014 <<<
Ten kto kocha sportowe auta, ale nie ma zaufania do włoskiej motoryzacji niech zastanowi się nad Porsche. Dla milionerów mają tam dwa modele: 911 turbo S oraz superbolid hybrydowy - 918 Spyder. Na ten pierwszy milion złotych wystarczy, ale na drugi potrzebny będzie też milion, ale euro!
A co z Lamborghini? To również auto dla milionerów, ale jak na razie nie ma przedstawicielstwa tej firmy w Polsce, ani firmowego salonu, więc nie zmieściło się w naszym zestawieniu.
Galeria zdjęć
Aston Martin DB9. Młodszy kuzyn Astonów używanych przez Agenta 007. Pod maską silnik 6-litrowy V12 o mocy 517 KM. Do „setki" potrzebuje 4,6 sekundy, a prędkość maks. to 295 km/h. Kosztuje w podstawowej wersji ciut, ciut ponad milion złotych. Do kupienia jedynie w salonie w Warszawie.
Aston Martin Vanquish. Najdroższy z dostępnych Astonów. 6-litrowa V12 zapewnia 573 KM, do „setki" auto rozpędza się w 4,1 sekundy, a prędkość maks. to 295 km/h. Aby go mieć trzeba wyłożyć 1,4 miliona złotych.
Audi R8. W wersji najdroższej, czyli z silnikiem 5,2 FSI quattro plus o mocy 550 KM kosztuje w podstawowej wersji „tylko" 858 500 zł, czyli znacznie poniżej miliona. Ale takiego bolidu na kołach nie wypada kupować w „gołej" wersji. Wystarczy wybrać kilka opcji, np. ceramiczne hamulce za 51 tys. zł czy pikowaną tapicerkę skórzaną za 34 tys. zł, aby cena R8 przekroczyła milion złotych. I dlatego ten model znalazł się w naszym zestawieniu milionerów.
Bentley Flying Spur. Luksus na kołach. Pod maską pracuje silnik W12, 6-litrowy o mocy 625 KM. Do „setki" limuzyna potrzebuje 4,6 sekundy, a przyspieszać przestaje przy 320 km/h. W podstawowej wersji kosztuje ciut ponad milion złotych, ale właściciel nie poskąpi przecież np. na opcjonalne tarcze ceramiczne za 60 tys. zł i inne luksusowe dodatki, co pociągnie cenę Flying Spura mocno ponad milion zł.
Bentley Mulsanne. Najdroższy model firmy. Kosztuje w podstawowej (dodajmy bardzo bogatej) wersji 1,5 miliona złotych. Pod maską silnik V8 o poj. 6,75 l i mocy 512 KM. 4,2 sekundy do „setki", a prędkość maksymalna to 329 km/h. Trzeci model Bentleya - GT w topowej wersji Speed z silnikiem W12 o mocy 625 KM również jest milionerem - kosztuje bowiem 1,1 mln. złotych.
Ferrari F12 Berlinetta. Najmocniejsze Ferrari - pod maską silnik 6,3 litra o mocy 740 KM. Pozwala rozpędzić się do „setki" w 3,1 sekundy, a prędkość maks. to 340 km/h. Żeby mieć to cudo trzeba wyłożyć co najmniej 1 milion 380 tys. zł. Warto mieć nieco więcej, żeby np. zamówić dodatkowo torbę na kije golfowe za jedyne 8 tys. euro - 33 600 zł.
Ferrari FF. Jedyny model firmy z Maranello z napędem na 4 koła. Silnik 6,3/660 KM. Do „setki" potrzebuje 3,7 sekundy, a prędkość maksymalna to 335 km/h. Kosztuje w podstawowej wersji ok. 1 milion 330 tys. zł.
Ferrari 458. W wersji podstawowej ma silnik 4,5 litra/570 KM, a w wersji Speciale (można ją poznać m.in . po zmienionym przednim zderzaku) moc wzrasta do 605 KM. Podstawowa wersja kosztuje 1 milion 25 tys. zł, a Speciale - ok. 1,2 miliona złotych.
Mercedes CL, czyli klasa S coupe w wersji 65 AMG. Pod maską silnik o mocy 630 KM. 4,4 sekundy do „setki" i prędkość maksymalna (ograniczona elektronicznie) 250 km/h. W podstawowej (bogatej) wersji trzeba zapłacić 1,1 miliona złotych. Ale nie warto, ponieważ za chwilę pojawi się nowa klasa S w wersji coupe.
Mercedes SL 65 AMG. Silnik 629 KM. Do „setki" kabrio Mercedesa potrzebuje 4 sekundy. Prędkość - jak w innych najszybszych modelach - zablokowana przy 250 km/h. Cena wersji podstawowej: 1,28 mln złotych. Trzeba co najmniej „stówkę" dorzucić na kilka przydatnych opcji.
Mercedes klasy G w wydaniu 65 AMG. Najsłynniejsza terenówka Mercedesa. Silnik 612 KM. 1000 Nm momentu obrotowego. Cena super wysoka: 1,265 miliona złotych
Porsche 911 Turbo S. Pod (tylną) maską silnik 3,8/560 KM. Tylko 3,1 sekundy do „setki", a prędjość maksymalna to 318 km/h. W podstawowej wersji kosztuje 970 tys. zł, a więc poniżej miliona. Ale wystarczy dokupić kilka opcji, np. pakiet Sport Chrono i reflektory LED, aby cena przekroczyła milion zł.
Porsche 918 Spyder. Hybrydowy bolid o łącznej mocy silników (spalinowy i 2 elektryczne) 887 KM! Do „setki" przyspiesza w 2,8 sekundy, a prędkość maksymalna to 343 km/h! W podstawowej wersji to prawie milioner - kosztuje bowiem 932 879... ale euro, czyli 3,9 miliona złotych!