Każde zdarzenie drogowe, niezależnie od tego czy jest to kolizja, czy wypadek, to niemiłe i stresujące doświadczenie, które potrafi zepsuć atmosferę wakacyjnego wyjazdu. Na ogół zdenerwowany kierowca ma ograniczone zdolności właściwej oceny sytuacji, a zaniedbując niektóre z koniecznych czynności, może narazić się na spore koszty.

W Polsce coraz większą popularnością cieszy się usługa assistance, która gwarantuje jej posiadaczom pomoc na drodze. Kierowcy, którzy w swoim pakiecie ubezpieczeń komunikacyjnych posiadają ten rodzaj usługi, mogą liczyć na rzetelne wsparcie już od momentu wykonania telefonu do swojego ubezpieczyciela.

W niedługim czasie po zgłoszeniu zdarzenia na miejscu powinna pojawić się pomoc drogowa. Czas dojazdu specjalistów może być różny w zależności od lokalizacji - w miastach oczekiwanie nie powinno przekroczyć kilkudziesięciu minut.

Przedstawiciele firmy, w której kierowca wykupił usługę assistance, w profesjonalny sposób zajmą się sporządzeniem odpowiedniej dokumentacji, dbając o uwzględnienie takich danych jak personalia uczestników i świadków zdarzenia czy uszkodzenia pojazdów oraz przewożonego bagażu. Najbogatsze pakiety obejmują także zgłoszenie szkody do firmy ubezpieczeniowej, co w zdecydowany sposób skraca czas oczekiwania na wypłatę odszkodowania.

Dodatkowo w ramach assistance kierowcy mogą liczyć także na odholowanie samochodu oraz coraz częściej na otrzymanie pojazdu zastępczego i opiekę medyczną.

Jednak jeżeli w wypadku obrażenia odnieśli pasażerowie, na miejscu powinna pojawić się policja. Udział przedstawicieli prawa zalecany jest także w przypadku niechętnie współpracującego uczestnika zdarzenia lub niejasnych okoliczności całego zajścia. Taka praktyka pozwala na uniknięcie sytuacji w których sprawca, chcąc uniknąć konsekwencji, zdecyduje się na zmianę swoich wcześniejszych deklaracji .

Kierowcy często rezygnują z udziału policji, argumentując taką decyzją koniecznością długiego oczekiwania na przyjazd funkcjonariuszy, który w skrajnych przypadkach może sięgać nawet  kilku godzin. Wtedy obligatoryjnie należy sporządzić własnoręczne oświadczenie, uwzględniając takie dane jak datę i okoliczności zdarzenia wraz ze wskazaniem winnego, opis uszkodzeń pojazdów, personalia uczestników oraz numery ich polis ubezpieczeniowych.

W takim dokumencie warto także uwzględnić dane osobowe ewentualnych świadków zdarzenia (chociaż często osoby postronne niechętnie zgadzają się na ich podanie), a także szkic sytuacyjny oraz zdjęcia uszkodzonych pojazdów. Tutaj naprzeciw nam wychodzi technika, bo chociaż w wakacyjnym wyposażeniu auta raczej nie powinno zabraknąć aparatu, coraz więcej telefonów komórkowych doskonale potrafi zastąpić specjalistyczne urządzenia rejestrujące obraz, zapewniając wystarczającą jakość robionych zdjęć.

O stosownym oświadczeniu powinni także pamiętać także ci kierowcy, którzy zdecydują się na polubowne załatwienia sprawy "na miejscu", gdyż pobieżna ocena uszkodzeń może narazić właścicieli pojazdów na dodatkowe koszty. Powierzchowne i niefachowe oględziny wiążą się z ryzykiem pominięcia tych zniszczeń, które będą wymagać naprawy, a o których posiadacze aut dowiedzą się dopiero podczas wizyty w warsztacie.

Kierowcy będący uczestnikami drobnych kolizji, w których pasażerowie nie odnieśli obrażeń, a stan uszkodzonych pojazdów powala na ich przemieszczanie, dodatkowo powinni pamiętać o obowiązku usunięcia samochodów z jezdni. Auta należy zaparkować w taki sposób, aby te nie stanowiły zagrożenia dla innych użytkowników drogi. Warto także zwrócić uwagę, czy na jezdni nie pozostały elementy, które odpadły z aut na skutek kolizji. Leżący na ulicy np. zderzak, zdecydowanie utrudnia normalny ruch pozostałym kierowcom.