Rajd, którego pierwszy etap startuje już w najbliższy piątek 18 października, może okazać się kluczowy dla końcowych roztrzygnięć sezonu 2009. Wszyscy zawodnicy deklarują tutaj ostrą walkę. Zeszło roczny zwycięzca rajdu, Travis Pastrana pomimo bezpiecznej przewagi punktowej nad konkurentami, będzie chciał powtórzyć ten wynik. Jego kolega z zespołu, Ken Block po kilku pechowych poprzednich rajdach również jest głodny sukcesu. Po krótkiej przerwie na starcie poajwił się ponownie w swoim Evo IX Andrew Commrie-Picard. Ataki tych dwóch kierowców odpierać będzie musiał broniący drugiej pozycji Andi Mancin.

Polska załoga Mancin / Wisławski, pomimo wielkich problemów z budżetem, dzięki swojej determinacji udało im się w ostatniej chwili zebrać odpowiednie środki i już w piątek staną na starcie rajdu obok drugiej załogi Revo-Racing Arkadiusz Gruszka / Łukasz Wroński. Rajdu, który jest dla nich najtrudniejszy i jednocześnie najważniejszy w całym sezonie. Na liście zgłoszeń zabrakło niestety kilka ważnych załóg. W rajdzie nie pojadą m.in. Tanner Foust i Dave Mira.

Rally Colorado to kolejna szutrowa elimincja Rally America 2009. Bazą rajdu jest położone w malowniczym terenie (niedaleko Denver) miasto Steamboat Springs.

18 odcinków specjalnych o łącznej długości ponad 170 km przebiega na otwartym terenie i po szybkich partiach, na których zawodnicy osiągają znaczne prędkości. Jak to juz zwykle w amerrykańskich rajdach bywa pogoda może być zmienna i zaskoczyć zawodników.

Oficjalny start w sobotę o 8 rano czasu lokalnego, a zwycięzce tegorocznej edycji Rally Colorado poznamy w niedzielę około 18:30. Przed zawodnikami i kibicami dwa emocjonujące dni walki.

Andi Mancin: "Ponownie jesteśmy w USA. Razem z Maćkiem dołączyliśmy do zespołu, by pomóc w ostatnich przygotowaniach. Za nami kilka najcięższych dni tego sezonu. Szczęście jednak nam sprzyja i mamy wkoło siebie wielu ludzi, którzy nam pomagają i są z nami. Chcę wszystkim podziękować za trud, ciężką pracę i serce jakie włożyli w nasz start. Dziękuje wszystkim sponsorom, a zwłaszcza głównemu sponsorowi Zdzisławowi Krzemińskiemu i firmie KAM, że mimo kryzysu nadal chcą walczyć razem z nami na odcinkach specjalnych. To, że tutaj jesteśmy to przede wszystkim zasługa właśnie Zdzisława Krzemińskiego, wielkiego człowieka, który sam kiedyś startował w rajdach i nadal z sentymentem podchodzi do tego sportu.

Nie sposób wymienić wszystkich komu jestem wdzięczny, ale dziękuje naszemu koordynatorowi Maćkowi Sawickiemu, mechanikom Piotrowi Karczowi i Mateuszowi Bieńkowskiemu oraz Arkowi Gruszcze i całemu Revo Racing. To dzięki tym ludziom mam nadal siłę robić to co kocham i mam wiarę w sukces. To tacy ludzie tworzą piękno tego sportu. Chce też podziękować mojej rodzinie, która zawsze mnie wspiera i wytrzymała ze mną w domu przez te kilka stresujących dni, a łatwo nie było. Jedyne co mogę teraz zrobić to wsiąść w samochód, po to by walczyć i dać z siebie wszystko w obronie nasze drugie miejsce. Założyłem się ż żoną, że jeśli to mi się uda, to z radości przed przyszłorocznymi zawodami X-Games chyba spróbuje wykonać samochodem skok na odległość 60 metrów.

Ponownie impreza w USA rozgrywany jest w tym samym terminie co rajd zaliczany do RSMP. Razem z Wiślakiem mocno dopingujemy i trzymamy kciuku za świetny wynik Radosława Typy w Rajdzie Orlen."