Nawet 10-letnie samochody klasy wyższej (a tym bardziej nowsze) niezbyt nadają się do samodzielnego serwisowania – z niektórymi modelami czy usterkami nie poradzą sobie nawet niedoświadczone warsztaty czy też takie, które nie mają specjalistycznego sprzętu. Jako przykład wymienić można klasę E debiutującą w 2002 r. i jej układ hamulcowy SBC.
Co innego 20-letni Mercedes. Takie auto jest nie tylko łatwe w obsłudze, lecz także... przyjemne – pomimo wieku w zadbanych egzemplarzach nie ma np. kłopotów z odkręcaniem śrub w podwoziu.
Bardzo łatwo też o części – rynek zamienników kwitnie, bez większego kłopotu kupicie je też w ASO, choć ceny raczej odstraszają.
Chcesz jeździć dużym autem i je samodzielnie obsługiwać? Mercedes W124 to świetny wybór!
Wśród użytkowników starych Mercedesów wyodrębnić możemy dwie grupy: pierwsza to taka, która eksploatuje je dla obniżenia kosztów (to naprawdę trwałe auta z tanimi częściami), druga – ze względu na zamiłowanie do modelu, który podciągnąć już można pod miano youngtimera.
Obie te grupy chętnie dłubią przy swoich autach, w czym – mamy nadzieję – przydadzą się nasze porady. Do momentu oficjalnego wprowadzenia nazwy „klasa E” (czyli do 1993 r.) Mercedes przewidywał przeglądy co 20 tys. km, ale dwukrotnie częściej trzeba było wymieniać olej (to zalecenia, do których warto się stosować).
Wspierając się doświadczeniem i poradami doświadczonych kolegów (niektóre kontakty z tematycznych forów są naprawdę cenne), można naprawić wiele usterek – tanio i z satysfakcją.
Leciwy Mercedes jest wręcz wymarzonym autem dla mechanika amatora. Sugerujemy jednak nie ruszać osprzętu silnika. Dostęp do świec żarowych jest trudny (trzeba wyjąć kolektor), jeszcze gorszy – do pompy wtryskowej (by ją zdemontować, trzeba m.in. zablokować łańcuch rozrządu).
Łańcuchem napędzana jest też pompa ciśnienia (popularnie zwana pompą vacum). Znane są przypadki, że zbagatelizowanie stuków dochodzących z wnętrza kończyło się uszkodzeniem łożysk, które z kolei dostawały się do łańcucha.
Mercedes? Czemu nie!
Samodzielna obsługa modelu W124 jest mało problematyczna – większość śrub odkręca się lepiej niż w kilkuletnich modelach, do wszystkiego jest dobry dostęp, łatwo kupić części eksploatacyjne.
Stara, prosta konstrukcja, dużo miejsca pod maską – nic nie stoi na przeszkodzie, żeby część obsługi wykonać samodzielnie.
Obudowa filtra znajduje się tuż obok kolektora dolotowego. Zsuwamy rurę doprowadzającą powietrze (1) i odpinamy 6 zatrzasków (2). Wystarczy przetrzeć obudowę i założyć (3) nowy wkład (dobre – za ok. 30 zł). Mercedes sugeruje wymianę wkładu co 45 tys. km.
Czas: 10 min/dla amatora
Potrzeba 6-6,5 l oleju. Kupując nowy filtr, zwróćcie uwagę, czy w zestawie są też uszczelki do korka spustowego oraz obudowy filtra (wymienny jest sam wkład filtra). Wymiany oleju należy dokonywać co 10 tys. km, nie później niż co rok. Zdjąć też trzeba dolną osłonę silnika.
Czas: 35 min/dla amatora
W układzie chłodzenia znajduje się 8,5 l płynu, który należy wymieniać co 3 lata. Do spuszczania służy korek w dolnej części chłodnicy. Do układu chłodzenia podłączony został również zbiornik na płyn do spryskiwacza (oznaczony strzałką) – tam również mogą pojawić się problemy. Układ chłodzenia obejmuje dodatkową pompkę elektryczną, wspomagającą pracę właściwej pompy np. na postoju.
Czas: 45 min/dla amatora
Wymień przed zimą. Filtr przykręcony jest śrubą na górnej części obudowy (po poluzowaniu można docisnąć filtr od dołu). Uwaga – jest on wypełniony paliwem. Pamiętajcie o wstępnym filtrze (zdjęcie po prawej). Wg Mercedesa wymiana powinna następować co 45 tys. km, ale lepiej robić to co roku.
Czas: 20 min/dla amatora
Do marca 1991 r. Mercedes sugerował coroczną wymianę płynu (potem co 2 lata). Po zdjęciu koła zobaczycie grubość klocka zewnętrznego (kontrola drugiego wymaga zdjęcia zacisku). Grubość tarczy: nominalna 12 mm, dopuszczalna – 10,5 mm.
Czas: 2 godz./wymaga wprawy (wym. płynu)
Dostęp do paska wielorowkowego (stosowane były dwa: 6PK2050 dla aut bez klimatyzacji i 6PK2120 z klimatyzacją) jest dobry. Zdejmujemy osłonę wentylatora (spinki – 1), odkręcamy go i zdejmujemy razem z osłoną (2). Potem poluzowujemy (3) napinacz od góry silnika i odchylamy go (4).
Czas: 40 min/dla amatora
Wymiana żarówki jest bardzo łatwa, szczególnie po prawej stronie (z lewej może trochę przeszkadzać pompa ABS-u – jeśli jest). Po odchyleniu zaczepów z drutu (dolne zdjęcie po lewej) uzyskujemy łatwy dostęp do żarówek: H4 (drogowe/mijania), H3 (przeciwmgielne). Kierunkowskaz również łatwo wysunąć ściskając zaczep (dolne zdjęcie po prawej).
Czas: 10 min/dla amatora
Do tylnych lamp sedana mamy łatwy dostęp od strony bagażnika. Wystarczy odszukać osłonę z tworzywa, na której znajduje się pokrętło (zdjęcie w kółku) – po przekręceniu wyjmujemy widoczną na zdjęciu płytkę z żarówkami, wymiana spalonej to tylko kwestia minut.
Czas: 5 min/dla amatora
Ślimakowy układ kierowniczy charakteryzuje się dużą liczbą połączeń przegubowych. Wymiana poszczególnych z nich (po prawej) nie musi być trudna, choć i tak nie obędzie się bez ingerencji warsztatu – trzeba potem sprawdzić zbieżność kół. Dostęp do wielu elementów jest łatwy (np. widoczne po lewej mocowanie stabilizatora), ale niektóre mocowania ukryto pod osłoną (fot. w kółku), dzięki czemu są czyste i nie skorodowane.
Czas: 1 godz. (zależnie od elementu)/dla amatora
Skrzynkę z bezpiecznikami umieszczono pod maską (po stronie kierowcy). Dostęp do niej jest bardzo łatwy.
Czas: 10 min/dla amatora
Nowsze wersje odmiany 200D wyposażone są w układ recyrkulacji spalin. Zawór jest łatwo dostępny nad kolektorem wylotowym. W wielu egzemplarzach może być po prostu zaślepiony.
Czas: 30 min/dla amatora
Pompa wtryskowa (1). Wszelkie regulacje, likwidacja wycieków, kontrola działania itp. to zadania nawet nie dla dowolnego warsztatu, ale dla specjalistów z techniki dieslowskiej. Pompa ukryta pod kolektorem.
Wtryskiwacze, osprzęt (2). Wtryskiwacze są dość łatwo dostępne, ale wszelkie niedoskonałości w ich montażu poskutkować mogą uszkodzeniami kosztownymi w naprawie (np. komory wstępnej).
Świece żarowe (3) ukryto bardzo głęboko, pod kolektorem dolotowym. Istnieje spore ryzyko uszkodzenia podczas demontażu, dlatego lepiej prace powierzyć warsztatowi, który np. bez problemów naprawi uszkodzony gwint.
Wałek rozrządu umieszczony jest w głowicy i napędzany łańcuchem. Trwałość łańcucha określić można na 300-400 tys. km, ale wymiana to zadanie dla warsztatu.