Jest powód do świętowania! Od początku rozpoczęcia sprzedaży, na całym świecie – przede wszystkim w USA i Chinach – na X6 znalazło się aż 250 tys. nabywców. A początki wcale nie były łatwe, bo auto dość powszechnie wyśmiewano za – jak określono – niezbyt udaną sylwetkę. Światowe rynki były jednak innego zdania i X6 okazało się hitem. Po 6 latach produkcji auto doczekało się drugiej generacji, która do sprzedaży trafi we wrześniu.
Tak jak w przypadku poprzednika nowe X6 jest mocno zbliżone do X5 – zarówno pod względem stylistycznym jak i technicznym. Z przodu auto różni się od swojego starszego brata zderzakiem, który ma znacznie większe wloty powietrza. Poza tym designerzy do spółki z inżynierami opracowali szereg zmian poprawiających aerodynamikę, co – w połączeniu z innymi środkami – zaowocowało o 22 proc. mniejszym spalaniem. Oczywiście, auto także schudło (o 40 kg).
Ale kogo interesuje spalanie w X6? Znacznie ważniejsze są dostępne silniki. Od początku sprzedaży w aucie zobaczymy benzynowy motor 4.4 V8 o mocy 450 KM, który rozpędza auto do „setki” w 4,8 s, a prędkość maksymalna została elektronicznie ograniczona do 250 km/h. Do tego w ofercie znajdzie się 3-litrowy, rzędowy turbodiesel o mocy 381 KM (0-100 km/h w 5,2 s), a średnie spalanie (przy wyborze Diesla może kogoś zainteresować) to 6,6 l/100 km. Miłośnikom spokojniejszej jazdy BMW przygotowało diesla o mocy 258 KM. Później pojawi się też 306-konny benzyniak i 313-konny diesel.
Więcej o nowym BMW X6 znajdziecie w poniedziałkowym wydaniu Auto Świata (na rynku od 9 czerwca).