Nowym Tiguanem jeździ się tak jak poprzednikiem – nadal jest to bardzo dobre auto. 170-konny diesel pozwala na dynamiczne podróżowanie przy zachowaniu umiarkowanego zużycia paliwa. Zawieszenie również stanowi udany kompromis pomiędzy bezpieczeństwem a komfortem resorowania.
Zastrzeżeń nie budzi też przestronność wnętrza oraz wygoda foteli. Więcej różnic w stosunku do poprzedniego modelu znajdziemy w technice. Wyposażenie może obejmować system, który po wykryciu zmęczenia u kierowcy sugeruje, by prowadzący zrobił przerwę w podróży.
W przypadku aut ze zwykłymi reflektorami można mieć asystenta świateł – system przełącza oświetlenie z drogowego na mijania, tak by nie oślepiać innych kierowców. W autach z biksenonami robi to dynamiczny asystent – strumień światła może być stopniowo zmniejszany lub kierowany w prawą stronę.
W Tiguanie nie zabraknie również układu zapobiegającego niezamierzonemu zjechaniu z pasa ruchu oraz asystenta parkowania drugiej generacji, który pomoże ustawić auto wzdłuż lub prostopadle do krawężnika. Tiguan to pierwszy Volkswagen, w którym jest też system rozpoznawania znaków.
PODSUMOWANIE - Tiguan w dalszym ciągu nie zachwyca swoją stylistyką, ale technicznie jest dopracowaną konstrukcją, zapewniającą komfortową i bezpieczną podróż.