Otóż nie ma powodu! W rzeczywistości koszty serwisowania "automatu" mogą być nawet mniejsze niż auta ze skrzynią manualną i klasycznym sprzęgłem. To drugie w nieunikniony sposób zużywa się i wymaga wymiany co 100-150 tys. km. Tymczasem właściwie serwisowane "automaty" często osiągają bez napraw kilkakrotnie większe przebiegi. Serwisowanie to polega przy tym najczęściej na usuwaniu wycieków i regularnej wymianie oleju (niekiedy również filtra). Częste pytanie użytkowników aut ze skrzynią automatyczną to: "Jak mam sprawdzić i uzupełnić olej?". Właściwa odpowiedź jest prosta: w warsztacie. Skrzynie automatyczne projektowane są z myślą o profesjonalnej obsłudze. Wiele z nich nie ma nawet miarek poziomu oleju, a właściwe jego uzupełnienie wymaga znajomości odpowiednich procedur, różnych w autach różnej marki. Dlatego najprościej zlecić to fachowcowi - cena usługi w porównaniu z jej znaczeniem dla trwałości przekładni jest znikoma. Co jeszcze możemy zrobić dla swojej przekładni? Nie należy lekceważyć komunikatów ostrzegawczych podawanych przez elektronikę auta, nawet jeżeli lampkiostrzegawcze gasną, tylko jak najszybciej jechać do warsztatu. A w razie nienormalnego zachowania skrzyni nie odwlekajmy naprawy, bo możemy zwielokrotnić jej koszty!Zawsze wymień na czas - Olej w skrzyni trzeba zmieniać. Nowym autem, w którym przekładnia automatyczna zalana została olejem w fabryce, możemy przejechać bez wymiany ok. 70 tys. km. Potem olej należy regularnie wymieniać co ok. 30-35 tys. km. Warto wiedzieć, że w trakcie wymiany oleju prowadzonej bez demontażu skrzyni z samochodu wymienia się w rzeczywistości mniej więcej połowę całkowitej ilości środka smarnego. Wymiana całości możliwa jest tylko po wyjęciu skrzyni, czyli w trakcie naprawy. Nie polecamy usług firm oferujących całkowitą wymianę oleju bez demontażu przekładni (tzw. wymiana dynamiczna), może to spowodować nieodwracalne uszkodzenia w skrzyni. Do przekładni zawsze należy wlewać olej zgodny ze specyfikacjami określonymi w instrukcji obsługi auta (ATF II, ATF IIE, ATF III, ATF IV lub ATF V). Nie ma natomiast potrzeby trzymania się określonego producenta. Ważna elektronika - Bez komputera ani rusz.Właściwa diagnostyka i naprawa współczesnej przekładni automatycznej jest niemożliwa bez odczytania kodów błędów zgromadzonych w pamięci komputera pokładowego samochodu. Diagnozy stawiane "na oko" mogą tylko wpędzić w niepotrzebne koszty. Co ważne, nie dotyczy to jedynie najnowszych, "inteligentnych" skrzyń z bardzo rozbudowaną elektroniką sterującą, lecz także wielu starszych modeli. Komputer przydaje się nawet przy sprawdzaniu poziomu oleju! Zapomnij o jeździe samochodem "na luzie"Prawidłowe posługiwanie się "automatem" jest dużo prostsze niż operowanie skrzynią manualną. To, że nie należy włączać pozycji R (Reverse) przed zatrzymaniem auta, a także położenia D (Drive), kiedy pojazd toczy się jeszcze do tyłu, to sprawa oczywista. Nie wszyscy kierowcy wiedzą jednak, że należy unikać sytuacji, w której dźwignia pozostaje w położeniu N (Neutral), ponieważ skrzynia jest wtedy smarowana w znikomym stopniu. W żadnym wypadku nie należy więc włączać trybu N podczas jazdy - "automat" sam wie, co ma robić, gdy auto jedzie rozpędem. Podczas oczekiwania na zmianę świateł dźwignia powinna również pozostawać w pozycji Drive!Lepiej nie wierzyćWielu producentów od kilku już lat zapewnia w sloganach reklamowych i instrukcjach obsługi, że nie ma koniecznościu wymiany oleju w przekładniach automatycznych wytwarzanych przez nich samochodów. Chciałbym przestrzec przed dosłownym traktowaniem takich zapewnień. Wieczne są tylko pióra, i to tylko z nazwy! Jeśli ktoś mówi, że olej wystarczy "na całe życie samochodu", to raczej chodzi mu o to, że będzie on wymieniany przy okazji napraw skrzyni automatycznej. Które to naprawy - jeśli oleju nie będziemy wymieniać regularnie - okażą się szybko niezbędne. Moim zdaniem lepiej zapłacić za olej co 30-35 tys. km, niż szybko doprowadzić przekładnię do stanu kwalifikującego ją do remontu. Jerzy Łokajwww.autotransmisja.pl
Olej jest najważniejszy
Europejczycy, a wśród nich Polacy, powoli przekonują się do tego, co Amerykanie wiedzą już od dawna - do normalnej jazdy "automat" jest o wiele lepszy niż skrzynia manualna. Wciąż jednak mamy niewielkie doświadczenia eksploatacyjne - wiele osób obawia się, że przekładnia automatyczna będzie wymagać kosztownych napraw.