Auto Świat Porady Batonik z alkoholem i wydmuchałeś pół promila? Radzimy, co zrobić

Batonik z alkoholem i wydmuchałeś pół promila? Radzimy, co zrobić

Pewien kierowca został zatrzymany za jazdę po pijanemu – wydmuchał 0,8 promila. Tłumaczył, że jego chwilową niedyspozycję, a tak naprawdę błędny pomiar wykonany alkomatem, spowodowało zjedzenie czekoladowej baryłki z likierem. Słodycze z alkoholem i wynik 0,8 promila w badaniu policyjnym testerem – czy to w ogóle możliwe? Tak, ale można się wybronić

Kontrola drogowa
DarSzach / Shutterstock
Kontrola drogowa
  • Zjedzenie niewielkiej ilości słodyczy z alkoholem może wywołać reakcję policyjnego alkomatu i top na zaskakującym poziomie
  • Zazwyczaj jednak kolejny pomiar kontrolny – jeśli jedyny alkohol, jaki spożywał kierowca, to zawartość czekoladki czy batonika z alkoholem – wskazuje na trzeźwość
  • Poprawne użycie alkomatu eliminuje ryzyko niesłusznego oskarżenia kierowcy kierowanie po alkoholu; kierowca jednak musi rozsądnie współpracować z policjantem

Jeśli ktoś twierdzi, że osiągnął stężenie alkoholu we krwi na poziomie 0,8 promila po zjedzeniu słodyczy z alkoholem (kierowanie samochodem w takim stanie jest przestępstwem zagrożonym karą do 3 lat więzienia), to najczęściej nie mówi całej prawdy. No chyba, że... zajadał się tymi słodyczami w ilościach naprawdę niebezpiecznych dla zdrowia i to wcale nie z powodu alkoholu, jaki w sobie miały.

Jednocześnie – przy odrobinie pecha – nawet jeden zjedzony za kierownicą popularny batonik z alkoholem może narazić nas na kłopoty. Gdy jednak problemem jest tylko batonik, z reguły da się wszystkie problemy "odkręcić".

Alkohol resztkowy w ustach, czyli... kierowca trzeźwy, a wynik badania dodatni

Jeśli weźmiemy do ust odrobinę alkoholu etylowego w dowolnej formie ­– może być to np. środek do dezynfekcji jamy ustnej, batonik z likierem lub nawet piwo formalnie bezalkoholowe, ale zawierające minimalną ilość tej alkoholu, to zbadani alkomatem "bezpośrednio po" możemy wydmuchać całkiem solidny wynik. 0,8 promila alkoholu – według badania – to nas pewno nie jest górna możliwa granica. Jednocześnie kierowca bo alkoholowym batoniku czy czekoladce z likierem jest trzeźwy, gdyż zawartość alkoholu w tego rodzaju słodyczach jest minimalna.

Jedno jest pewne: po jednym "Pawełku" czy innym alkoholowym słodyczu nie osiągamy takiego poziomu upojenia alkoholowego jak po trzech piwach, ani nawet takiego, jak po jednym piwie...

Zjadłeś cukierka z alkoholem? Nie dmuchaj w alkomat!

Instrukcja obsługi każdego (każdego bez wyjątku!) alkotestera badającego zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu mówi, że miarodajny wynik testu jest możliwy dopiero po 15 minutach od ostatniego kontaktu z alkoholem. Wcześniej wynik może być zawyżony za sprawą resztek alkoholu zalegających w ustach. Wynik może być zawyżony na tyle, że dmuchnięcie w alkomat spowoduje uszkodzenie go albo "skończy się skala".

Co zatem robić, jeśli płukaliśmy usta płynem do dezynfekcji czy właśnie zjedliśmy "podejrzaną" czekoladkę? Wystarczy przed dmuchnięciem w policyjny alkomat powiedzieć: właśnie zjadłem cukierka z alkoholem (płukałem usta itp.) i musimy poczekać kilka minut z badaniem.

Takie tłumaczenie powinien przyjąć każdy policjant. Jednocześnie funkcjonariusz uniemożliwi nam dalszą jazdę do czasu przeprowadzenia badania – to jednak lepsze niż wynik fałszywie dodatni.

Po kwadransie (w praktyce zazwyczaj już po ok. 5 minutach od kontaktu z alkoholem) wynik badania będzie prawidłowy i – jeśli to faktycznie batonik, czekoladowa baryłka z likierem albo nawet dwie lub trzy baryłki – wynik będzie równy "zero".

Czy policjant musi się zgodzić na te kilka minut czekania? Nie, ale nie może też zmusić nas do dmuchnięcia, byłoby to zresztą wbrew instrukcji obsługi urządzenia. Więc albo jedziemy na badanie krwi (wynik to niemal na pewno "zero"), albo czekamy – zwykle dla obu stron ta druga opcja jest najlepszym wyjściem.

Batonik z alkoholem: dmuchnąłeś za szybko i co teraz?

Jeśli niewinny kierowca "wydmuchał" niedozwolony wynik, bo nie był świadomy działania zjedzonej przed chwilą czekoladki z alkoholem, to też jeszcze nie tragedia. Wystarczy powiedzieć o tym policjantowi i zażądać powtórnego badania po kilku minutach. Na to policjant musi się zgodzić – na miejscu albo po przewiezieniu na komendę. Jeśli drugie i kolejne badanie da wynik "zero" (a po cukierku tak będzie na pewno), to jesteśmy "czyści". Zresztą, tak czy inaczej, po pierwszym pozytywnym wyniku "dmuchania" badanie trzeba powtórzyć, aby stwierdzić, czy poziom alkoholu w wydychanym powietrzu jest stabilny i czy np. nie rośnie. Trzeba być zupełnie nieświadomym sytuacji i trafić na bardzo niekompetentnego funkcjonariusza, aby zostać niewinnie oskarżonym o kierowanie po pijanemu, jeśli jedyną naszą przewiną był cukierek z alkoholem.

A jeśli to było coś więcej niż batonik? Sprawdź, czy możesz prowadzić

Istnieje naukowo opracowany przez szwedzkiego naukowca chemika Erica Widmarka wzór na aktualne stężenie alkoholu we krwi. Z ostrożności należy stwierdzić, że nie zapewnia on stuprocentowej dokładności, ponieważ tolerancja człowieka na alkohol i zdolność do jego metabolizmu są osobniczo-zmienne, niemniej to chyba najlepszy sposób na teoretyczne określenie swojego stanu, jeśli nie mamy pod ręką alkotestera. Wzór wydaje się skomplikowany, ale tak naprawdę jest na tyle prosty, że korzystając z kalkulatora, można go wykorzystać nawet w stanie dość głębokiego upojenia. Oczywiście, nie gwarantujemy, że nie pomylicie się – robicie to na własną odpowiedzialność!:

Stężenie alkoholu, prom. we krwi = [{(0,806 x LK x 1.2)/(WK x M)} – (SM x CzP)] x 10

Gdzie:

  • 0,806 to stała zawartość wody we krwi (80,6 proc.)
  • LK – liczba "kolejek" zawierających po 10 gramów czystego alkoholu etylowego
  • WK – zawartość wody w ciele człowieka (0,58 dla mężczyzn i 0,49 dla kobiet)
  • M – masa ciała
  • SM – to stała metabolizmu alkoholu (0,015 dla mężczyzn i 0,017 dla kobiet)
  • CzP – czas picia w godzinach

Przykład: pół litra 40-procentowej wódki zawiera 200 ml alkoholu, co przekłada się na 160 gramów tej substancji – czyli 16 "kolejek" (10 g czystego alkoholu to jedna kolejka). Pół litra piwa o mocy 5 proc. zawiera 20 gramów czystego alkoholu etylowego – czyli dwie "kolejki". Łatwo obliczyć, że mężczyzna o masie 80 kg po dwóch 5-procentowych piwach wypitych szybko, czyli w ok. godzinę, osiąga stężenie alkoholu we krwi na poziomie prawie 0,7 promila.

Prom. = [{(0,806 x 4 x 1.2) / (0,58 x 80)} – (0,015x1)] x 10 = [(3,87 / 46,4) = [(3,87 / 46,4) – 0,015] x 10 = (0,0834 – 0,015) x 10 = 0,068405 x 10 = 0,684 prom.

Ile można zjeść słodyczy z alkoholem?

W przypadku słodyczy produkowanych przemysłowo możemy przewidzieć dość dokładnie, jaka ilość może doprowadzić nas do stabilnego, niedozwolonego za kierownicą stężenia alkoholu we krwi, ponieważ na opakowaniu podana jest ilość alkoholu, jaki zawierają. Jeśli założymy, że batonik ma 45 gramów, a zawartość czystego alkoholu w batoniku to 2,1 proc. (czyli 0,945 g czystego etanolu na batonik), osoba zjada batoniki na pusty żołądek, batoniki jedzone są szybko (w ciągu kilku minut) i pomiar następuje po 30 minutach od zjedzenia ostatniego batonika, mężczyzna o masie ciała 85 kg osiąga stan po spożyciu alkoholu po zjedzeniu 12,7 batonika (0,57 kg), a kobieta o masie ciała 65 kg osiąga „nielegalny” stan po zjedzeniu 6,7 batonika (0,34 kg).

Ponad pół kilograma batoników (ponad 30 dkg w przypadku kobiet) – i dopiero osiągamy 0,2 promila, wchodzimy na poziom wykroczenia! Do poziomu przestępstwa (ponad 0,5 promila – jeśli kierujemy autem) czy wręcz do osiągnięcia stężenia na poziomie 0,8 promila jest jeszcze bardzo daleko.

Wniosek jest dość prosty: nie można "upić się" za pomocą batonika z alkoholem

Oczywiście, ręcznie robione ciasto może mieć więcej alkoholu, ale znów: zdrowy mężczyzna, aby osiągnąć poziom 0,8 promila, musiałby wypić nieco ponad dwie kolejki wódki. Dwa kieliszki wódki w ciastku? Niemożliwe! No… prawie niemożliwe.

Autor Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji