Niemal wszystkie aktualnie sprzedawane diesle są wyposażone w układy selektywnej redukcji katalitycznej (SCR), które wymagają stosowania płynu AdBlue. Stało się tak za sprawą coraz ostrzejszych norm emisyjnych, które regulują już nie tylko dopuszczalną ilość cząstek stałych w spalinach (o ich odpowiednio niski poziom dbają filtry DPF), ale też i możliwie niski poziom tlenków azotu – o to właśnie zadbać ma katalizator SCR. Do czego służy AdBlue?
Płyn ten jest wtryskiwany do wydechu, gdzie pod wpływem wysokiej temperatury zamienia się w amoniak i dwutlenek węgla. W katalizatorze uwolniony amoniak reaguje z tlenkami azotu, w wyniku czego powstają z nich nietoksyczny azot i para wodna. Tyle teorii! A jak to wygląda w praktyce?

Wlew AdBlue może być zlokalizowany w bagażniku lub pod klapką, obok wlewu paliwaŹródło: Auto Świat / Archiwum
Nowe samochody są wyposażone w zbiorniki mieszczące od kilku do nawet kilkudziesięciu litrów AdBlue. Na ile kilometrów taki zapas wystarcza? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi – to zależy nie tylko od tego, jak "ciężką nogę" ma kierowca, ale i od tego, jak producent skalibrował system.
Przeczytaj też:
W wielu autach sprzed afery dieslowskiej zużycie AdBlue jest znikome, bo system oczyszczania spalin działa tylko w określonych okolicznościach, w modelach, które rzeczywiście emitują spaliny skutecznie oczyszczone z tlenków azotu zużycie płynu sięga 3-4 proc. zużycia paliwa. Najczęściej po przejechaniu ok. 8-10 tys. km od napełnienia zbiornika AdBlue system zaczyna domagać się jego dolewki. Na początek nieśmiało – wyświetla się po prostu zasięg możliwy do pokonania przy danym zapasie płynu – im mniej kilometrów zostanie, tym ostrzeżenia stają się bardziej dosadne i widoczne. Nie warto ich ignorować! Samochód może przejść w tryb awaryjny, pozwalający na poruszanie się z ograniczoną prędkością, np. do 100 km/h, a kiedy płynu będzie już bardzo mało, nawet do 50 km/h.
Dolej, bo bez AdBlue nie pojedziesz!
Jeśli w samochodzie skończy się AdBlue, to wprawdzie w czasie jazdy silnik nie zgaśnie, ale kiedy w końcu go wyłączymy, to nie uda się go ponownie uruchomić bez uzupełnienia płynu i zresetowania układu!
Uwaga! W wielu auta komputer pokładowy podpowiada, jaka jest minimalna wymagana dolewka płynu AdBlue, w innych warto to sprawdzić w instrukcji obsługi. W większości aut wlanie zawartości jednego, litrowego opakowania AdBlue (najmniejszego dostępnego na stacjach czy w serwisach) nie resetuje ostrzeżeń ani wskaźnika zasięgu – system po prostu go nie zauważy!

AdBlue: nie ignoruj komunikatówŹródło: Auto Świat / Auto Świat
Uwaga! W przypadku aut eksploatowanych głównie w mieście i przy umiarkowanych prędkościach, wskaźnik zasięgu na określonym zapasie AdBlue może pokazywać bardzo optymistyczne wartości – do czasu, kiedy nie wyjedziemy na autostradę i nie wciśniemy solidnie gazu. Z Kilku tysięcy kilometrów zasięg może gwałtownie spaść do progów ostrzegawczych kiedy sterownik silnika odnotuje zmianę warunków jazdy.
Uwaga na pomyłki przy dolewkach AdBlue
Mechanicy zajmujący się silnikami aut ciężarowych od lat twierdzą, że jedną z najczęstszych przyczyn zniszczenia drogiej aparatury wtryskowej w nowoczesnych dieslach jest wlanie nawet niewielkiej ilości AdBlue, czyli wodnego roztworu mocznika do zbiornika paliwa. Pomyłka w drugą stronę, czyli zanieczyszczenie zapasu AdBlue choćby odrobiną paliwa też prowadzi do poważnych awarii. System jest tak wrażliwy, że problemy grożą jeśli np. AdBlue wlejemy z bańki, w której kiedyś przechowywany był olej napędowy. Uwaga! W wielu modelach aut trzeba się liczyć z kosztowną awarią jeśli spróbujemy uzupełnić AdBlue bez wyłączenia silnika!

Płynu AdBlue nalewamy z oryginalnych opakowań – przelewanie go do kanistrów po paliwie jest niedopuszczalne!Źródło: Auto Świat