„Elegancki, sportowy i trochę zły,” czytamy w komunikacie prasowym dotyczącym specjalnej 50-egzemplarzowej edycji Forda Focus ST nazwanej Black Edition, a na dodatek napisano, że „jest prawie tak szybki jak samochód z popularnego serialu z lat 80-tych Knight Rider.” Ciekawe porównanie, ponieważ chodzi o pojazd konkurencyjnego koncernu General Motors. Ale przestańmy się czepiać, przecież K. I. T. T. dla prawdziwego fana motoryzacji to legenda. A z resztą lakier Panther i czarne 19-calowe koła O. Z. Supertourismo GT z oponami Dunlop SP Sportmaxx 225/35 R 19 naprawdę mogą wywoływać nostalgiczne wspomnienia.
Nazwa podpowiada, że pod maską pracuje doładowany 5-cylindrowy silnik o pojemności 2,5 l. Moc 165 kW (225 KM) pozostała bez zmian, tak więc za 47 990 franków szwajcarskich (ok. 112 tys. zł) klient otrzymuje auto przyśpieszające od 0 do 100 km/h w 6,8 s i rozpędzające się do prędkości maksymalnej 241 km/h. W rubryce Wyposażenie napisano kompletne, tak więc obejmuje ono lampy bi-ksenonowe, zestaw audio Sony ze zmieniarką na 6 płyt CD, dwustrefową klimatyzację czy sportowe fotele Recaro. Wyposażenie obejmuje także mocne wentylowane tarcze o średnicy 320 mm z 4-tłoczkowymi zaciskami z przodu oraz tarcze o średnicy 280 mm z 2-tłoczkowymi zaciskami.