• Według policji złodzieje najczęściej sięgają po rowery pozostawione bez zabezpieczenia na niskim balkonie, na klatce schodowej albo przed sklepem
  • Do kradzieży dochodzi często także wtedy, gdy właściciel pozostawi otwarte drzwi do domu, garażu czy piwnicy
  • Najpopularniejsze i najwygodniejsze zabezpieczenia rowerów okazują jednocześnie najłatwiejsze do sforsowania
  • Istnieją zabezpieczenia, które nawet dla profesjonalnych złodziei stanowią poważny problem
  • Rower można ubezpieczyć od kradzieży, ale po pierwsze, nie każdy, a po drugie, po kradzieży nigdy nie odzyskamy pełnej jego wartości
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Rower najłatwiej stracić, pozostawiając na otwartej przestrzeni bez żadnego zabezpieczenia: pod sklepem, pod biurem, pod urzędem, przy czym brak kamer i większej liczby ludzi sprzyja amatorom cudzej własności. Pozostawiając nieprzypięty rower, zapraszamy nie tylko profesjonalnych złodziei rowerów, ale też przypadkowych amatorów cudzej własności w rodzaju: „przejadę się” albo „sprzedam za parę złotych i będę miał na drobne wydatki”. Nieprzypięty rower to także okazja dla początkujących złodziei wypatrujących łatwych okazji. Sforsowanie jakiegokolwiek zabezpieczenia oznacza, że nasza własność stała się łupem zawodowego złodzieja wyposażonego w narzędzia i nastawionego na kradzież roweru.

Ile rowerów ginie i czy rzeczywiście zjawisko kradzieży narasta?

Z policyjnych statystyk za lata 2018-2020 i cztery pierwsze miesiące 2021 roku wynika, że liczba kradzieży rośnie, ale powoli, a w dodatku liczby nie szokują: przez cały 2020 rok zgłoszono nieco poniżej 3000 kradzieży z włamaniem ukierunkowanych na kradzież rowerów i nieco poniżej 10 tys. kradzieży rowerów bez włamania. W tym roku (styczeń-kwiecień) mamy niecałe 800 kradzieży rowerów z włamaniem i nieco poniżej 2200 „zwykłych” kradzieży rowerów. Tyle, ża dane, jakimi dysponuje policja, nie są do końca kompletne, bo nie uwzględniają np. postępowań przygotowawczych prowadzonych we własnym zakresie przez prokuraturę. Statystyki z oczywistych względów biorą pod uwagę jedynie przestępstwa zgłoszone.

Przestępstwa kradzieży rowerów z podziałem według kwalifikacji prawnej
2018 2019 2020 01-04 2021
Kradzież z włamaniem 2 941 2 772 2 939 797
Kradzież cudzej rzeczy 9 219 9 421 9 835 2 196

Nie każdy zgłasza kradzież roweru

Kradzieży niezgłoszonych jest zapewne dużo więcej niż zgłoszonych m.in. dlatego, że zgłoszenie kradzieży w niewielkim stopniu wpływa na szansę odzyskania roweru. Wielu poszkodowanych zdaje sobie sprawę, że jeśli zginął im mało charakterystyczny rower o niewielkiej wartości, z pewnością nikt go specjalnie nie będzie szukał. Z kolei poszukiwanie rowerów karbonowych z wyższej półki utrudnia to, że usunięcie widocznych z zewnątrz oznaczeń w wielu wypadkach polega na... zdjęciu naklejki. Jeśli kradziony rower nie miał cech szczególnych albo dyskretnego oznakowania, staje się po zdjęciu naklejki zwykłym anonimowym rowerem i gdyby nawet złodziej został zatrzymany, to trudno byłoby odszukać właściciela.

Zresztą wielu właścicieli jednośladów kupiło rower używany, nigdy nie miało albo już nie ma dokumentów potwierdzających jego własność. Zgłoszenie kradzieży przez wielu właścicieli jest uznawane za zwykłą stratę czasu – wolą oni poszukiwać swojego jednośladu na własną rękę, zamieszczając liczne ogłoszenia na portalach społecznościowych czy przeszukując portale z ogłoszeniami. To nie do końca słuszne podejście. Każdą kradzież warto zgłaszać – być może nasz rower odnajdzie się przypadkiem!

O tym, że zjawisko narasta, a sprzyjają mu braki w sklepach z rowerami i rosnąca popularność tego środka transportu, można przekonać się, przeglądając grupy tematyczne pozakładane na Facebooku poświęcone właśnie kradzieżom i poszukiwaniom jednośladów. No i nie sposób nie zauważyć pojawiających się apeli o pomoc w poszukiwaniach. Często apele te są poparte zdjęciami złodziei czy też osób podejrzanych zarejestrowanych przez monitoring.

Zabezpieczenia rowerów – najpopularniejsze złodziej przetnie w 2 sekundy!

Zasada ogólna: im cieńsze i lżejsze zabezpieczenie, tym krócej będzie ono opierać się złodziejowi. Podstawowe zabezpieczenia służą jedynie temu, aby ochronić jednoślad przed przypadkową kradzieżą przez osobę „nieuzbrojoną”, a także by złodziej był zmuszony „przy ludziach” wyjąć szczypce. Nawet podstawowe zabezpieczenie potrafi więc spełnić swoje zadanie, jednak na pewno nie wolno mu ufać. Jeśli złodziej będzie miał szansę użycia narzędzi, na pewno sobie poradzi.

  • Linki stalowe w plastikowym oplocie : zdecydowanie najporęczniejsze, najlżejsze i... łatwe do pokonania. Producenci zabezpieczeń przyznają, że mimo zastosowania wysokiej jakości stali linkę o grubości 10 mm (mowa o grubości stalowego wkładu) złodziej sforsuje w kilka sekund. Jest to łatwe, gdyż w ofercie profesjonalnych narzędzi są szczypce przeznaczone właśnie do takich zastosowań. Lekkie linki stalowe ważą od ok. 100 do kilkuset gram, a koszt takiego zabezpieczenia to od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych.
LInka zabezpieczająca rower jedynie w podstawowym stopniu Foto: Maciej Brzeziński / Auto Świat
LInka zabezpieczająca rower jedynie w podstawowym stopniu
  • Grubsze linki stalowe o grubości powyżej 20 mm z dodatkową ochroną ze stalowych pierścieni w plastikowym oplocie: to wyższa kategoria zabezpieczenia o masie od ok. 700 g wzwyż, a jednak...wciąż przeznaczona do ochrony rowerów o niewielkiej wartości albo pozostawionych w miejscu niewielkiego ryzyka. Koszt – 120-200 zł. Warto wiedzieć: im grubsza linka, tym większe znaczenie ma jakość zamka. W przypadku cienkich linek jakość zamka jest zupełnie bez znaczenia – po prostu najłatwiej je przeciąć.
  • Łańcuchy w oplocie z tworzywa lub materiału: zabezpieczeniem jest łańcuch i zamek, oplot zaś służy ochronie ramy roweru przed porysowaniem. Dobrej jakości, ciężki łańcuch to nieporównywalnie lepsze zabezpieczenie niż linka – nie sposób przeciąć go szczypcami, w grę wchodzi jedynie użycie elektronarzędzia, co w wielu wypadkach stanowi dla złodzieja zbyt duże ryzyko. Dobrej jakości łańcuch jest trudniejszy do przecięcia niż... stojak. Wadą tego rozwiązania jest masa: metrowej długości dobry łańcuch może ważyć 2,5 kg, a w wielu wypadkach taka długość jest niewystarczająca do wygodnego przypięcia roweru. Łańcuch o długości 1,5 m może ważyć ponad 3 kg. Cena – od ok. 100 zł wzwyż.
  • U-locki: klasyczne zabezpieczenie rowerowe, wygodniejsze do przewożenia niż łańcuch, ale również ciężkie. Dobry U-lock jest nie do przecięcia przez złodzieja-amatora, ale z kolei trudno nim przypiąć rower np. do grubszego słupa. Cena: od ok. 100 do 700 zł
  • U-locki i inne zabezpieczenia z alarmem: zabezpieczenia rowerowe mogą być wyposażone w głośny alarm, który uaktywnia się podczas zmiany położenia albo wstrząsu naszego zabezpieczenia. Niektóre modele wyposażone są też w moduł GPS.

Warto wiedzieć, że renomowani producenci zabezpieczeń (jak Trelock, Kryptonite, Abus, Onguard, MasterLock, Axa, Citadel) stosują wewnętrzne klasyfikacje swoich zabezpieczeń, które pozwalają łatwiej zorientować się, jak silne zabezpieczenie kupujemy. Przykładowo w punktacji od 1 do 15 linka oferująca zabezpieczenie na poziomie „2” chroni jedynie przed przypadkową kradzieżą, a łańcuch o poziomie ochrony 15 jest problemem także dla zawodowca.

Niektórzy ubezpieczyciele uzależniają sprzedaż rowerowego ubezpieczenia od tego, czy kupimy i stosujemy zabezpieczenie, którego poziom uzależniony jest od wartości roweru: im droższy jednoślad, tym wyższy musi być minimalny poziom ochrony.

Ubezpiecz rower, ale uważnie przeczytaj warunki!

Na rynku pojawiają się sensowne ubezpieczenia rowerów, ale nigdy nie są to ubezpieczenia „stuprocentowe” i dla każdego. Największą trudność w ubezpieczeniu jednośladu mają właściciele drogich rowerów (już przy wartości powyżej 10 tys. zł oferta ubezpieczycieli robi się bardzo mało konkurencyjna) albo rowerów budowanych samodzielnie lub poddanych niefabrycznym, drogim ulepszeniom – w przypadku tych ostatnich trudno jest oszacować wartość sprzętu. Ubezpieczyciele nie chcą wnikać, ile wart jest rower kupiony np. za 10 tys. zł, w którym właściciel wymienił aluminiowe koła na karbonowe o wartości 5 tys. zł. Niemniej oferta ubezpieczeń rowerów jest coraz szersza, warto jedynie zwrócić uwagę na kilka ważnych kwestii:

  • Ubezpieczenie od kradzieży jest zwykle dodatkiem do autocasco, co oznacza, że trzeba wykupić ubezpieczenie od wypadku, by móc ubezpieczyć rower od kradzieży. Jednocześnie zwykłe autocasco często nie gwarantuje odszkodowania przy uprawianiu sportów wysokiego ryzyka (w tym kolarstwa górskiego) – a zatem dla niektórych użytkowników jest bezwartościowe.
  • Udział własny w szkodzie: to z reguły 5-25 procent w przypadku kradzieży roweru. Oznacza to, że jeśli mamy ubezpieczony rower o wartości 10 tys. zł i udział własny na poziomie 25 procent, po kradzieży otrzymamy od ubezpieczyciela 7,5 tys. zł.
  • Ubezpieczenie od kradzieży nigdy nie chroni w każdym przypadku: jedne polisy chronią tylko w przypadku „kradzieży ze stojaka” , a inne np. tylko z pomieszczeń zamkniętych
  • Żaden ubezpieczyciel nie zapłaci odszkodowania, jeśli rower nie był odpowiednio zabezpieczony (przypięty do stałego elementu infrastruktury, np. stojaka). W razie kradzieży trzeba liczyć się z tym, że zostanie sprawdzony m.in. pod tym kątem monitoring. Ubezpieczyciel może żądać, aby także rower zamknięty np. w piwnicy był odpowiednio zabezpieczony.
  • Stare rowery zwykle nie są ubezpieczane – często spotykaną granicą jest wiek 4 lat
  • Trzeba mieć dokumenty potwierdzające zakup roweru
  • Zwykle maksymalna wartość roweru ubezpieczanego od kradzieży to – w zależności od ubezpieczyciela – 5-20 tys. zł
  • Pełne ubezpieczenie wraz z opcją kradzieży roweru o wartości 10 000 zł to 400-500 z rocznie.

Często okazuje się więc, że najlepiej jest pilnować roweru na własną rękę i nie po prostu nie zostawiać go bez opieki.

Policja radzi:

  • postaw na profesjonalne zabezpieczenie roweru – warto skorzystać z mocnych i profesjonalnych blokad; nawet najprostsze zabezpieczenie może utrudnić kradzież;
  • stosujmy zawsze linki rowerowe- zostawiając rower tylko na tzw. „chwilkę” przypnijmy rower do nieruchomej części otoczenia; warto pamiętać, że linka powinna trzymać ramę z kołem, a nie tylko koło, które łatwo jest zdjąć;
  • pamiętajmy, że skuteczniejsze są dwa zabezpieczenia niż jedno; im więcej czasu zajmie złodziejowi pokonanie naszych zabezpieczeń, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że stracimy swój rower;
  • zadbajmy też o jak najlepsze zabezpieczenie naszej piwnicy, w której trzymamy rower - złodzieja goni czas, a zatem dobrze zabezpieczone piwnice będzie omijał;
  • zwracajmy uwagę na to, kto wchodzi do naszej klatki schodowej; często zdarza się, że wpuszczamy do bloku osoby już po usłyszenia dzwonka domofonu nie sprawdzając, kto chce wejść na klatkę; w ten sposób do bloku mogą dostać się różne osoby, wśród których może być złodziej;
  • gdy w bloku nie ma domofonu – wnioskujmy o jego zamontowanie;
  • o wszystkich podejrzanych osobach zauważonych w okolicach naszego bloku, które na przykład coś wynoszą z piwnicy, wchodzą lub wychodzą z niej bez powodu, zawiadamiajmy policję.
  • uczulmy też nasze pociechy, aby nie pozostawiały swoich rowerów niezabezpieczonych lub bez nadzoru.

Co zrobić, jeśli ukradną nam rower:

  • należy zadzwonić na policję podając miejsce kradzieży i wygląd roweru, w tym numery identyfikacyjne oraz jego cechy charakterystyczne;
  • należy przyjść do najbliższej jednostki policji; o ile to możliwe, trzeba zabrać ze sobą dowód zakupu roweru lub kartę gwarancyjną z numerami ramy; warto też obserwować aukcje internetowe, na których może być wystawiony do sprzedaży skradziony nam rower, wówczas natychmiast należy powiadomić policję;
  • dobrze jest sfotografować swój rower, co ułatwi jego odnalezienie.