w silnikach spalinowych emisja CO2 nie będzie mogła być wyższa niż 140 g/km jazdy, a od 2010 roku 120 g/km. Dziś silniki spalinowe, nawet najnowocześniejsze, emitują znacznie więcej CO2. Jak zatem uda się spełnić te ostre normy?W jednej z niedawnych naszych rozmów wspomniałem, że zmiejszenie szkodliwych emisji będzie możliwe dzięki zmniejszeniu zużycia paliwa. Umożliwią to silniki o małej pojemności. Jak małej?1,2 do 1,4 litra. Takie silniki zużywają niecałe 6 litrów paliwa na 100 km, a to pozwala zmieścić się w normie 140 g/km CO2. Pozostaje oczywiście pytanie, czy taki mały silnik zapewni odpowiednią moc potrzebną do napędu ciężkiego samochodu. Jeśli zastosujemy doładowanie, będzie można uzyskać satysfakcjonującą moc znacznie przekraczającą 100 KM. Aby nie występowało w nich zjawisko tzw. turbodziury, czyli małej mocy na niskich obrotach, najlepiej stosować w nich sprężarkę elektryczną.Zaletą małych silników są mniejsze straty cieplne niż w dużych jednostkach, czyli mają one większą sprawność. Oczywiście silnik o pojemności 1,2 czy 1,4 litra ma także mniejsze wymiary, zajmuje więc niewiele miejsca pod maską, dzięki czemu przód samochodu możemy kształtować z większą "fantazją". Kolejny argument za mniejszymi silnikami to niższy poziom emitowanego przez nie hałasu.Mówiliśmy kiedyś, że silniki 4-cylindrowe trudniej wyważyć niż jednostki 6-cylindrowe. Skoro przewiduje Pan rozwój silników o małej pojemności, to czy pojawią się również jednostki np. 1,5 litra, ale V6?Nie sądzę, aby jakaś firma samochodowa chciała wprowadzać takie silniki. Rzeczywiście "szóstkę" łatwiej wyważyć niż "czwórkę", ale nie może to być jedynym kryterium. Chociażby dlatego, że silniki 6-cylindrowe są znacznie droższe w produkcji.A czy mały, wysilony silnik nie zużyje się szybciej niż jednostka o większej pojemności?Tak nie musi być. To kwestia zaprojektowania i zastosowania odpowiednich materiałów.
Małe silniki
Panie Doktorze, niedawno wszedł w życie protokół z Kioto ograniczający emisję dwutlenku węgla - także w motoryzacji. Od 2008 r.