Jazda na "własnym prądzie" z ogniw fotowoltaicznych to w dzisiejszych czasach jeden z najbardziej ekologicznych i ekonomicznych sposobów na zapewnienie sobie mobilności. W dodatku, po wprowadzonych niedawno zmianach w zasadach rozliczania energii, znacznie bardziej opłaca się zużywać wyprodukowany prąd na miejscu, zamiast tanio sprzedawać go koncernom energetycznym. Coraz więcej nowo budowanych budynków ma więc na dachach panele fotowoltaiczne, a coraz częściej także instalacje przygotowane np. do ładowania aut elektrycznych. Wygląda jednak na to, że państwo, zamiast wspierać rozwój takich rozwiązań, chce na nich dodatkowo zarabiać i rzuca kłody pod nogi właścicielom nieruchomości.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoSprzedajesz prąd? Płać akcyzę!
Według przytoczonej przez "Dziennik Gazeta Prawna" interpretacji dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej, w sytuacji, kiedy właściciel nieruchomości wyposażonej w instalację fotowoltaiczną wynajmie nieruchomość, to... powinien on płacić akcyzę od dostarczanego lokatorom prądu. Według cytowanych przez DGP ekspertów oznacza to, że wynajmujący nieruchomość, wyposażoną w instalację fotowoltaiczną powinien składać deklarację podatkową AKC-4/H oraz płacić podatek akcyzowy według stawki 5 zł za megawatogodzinę (do 31 lipca 2022 r. naliczanie tego podatku zostało zawieszone w związku z tzw. tarczą antyinflacyjną). Jeśli wynajmem takiej nieruchomości zajmuje się osoba prawna, to dodatkowo obowiązuje ją wymóg rejestracji w Centralnym Rejestrze Podatników Akcyzowych i ewidencjonowania sprzedawanej energii.
Pozostaje mieć nadzieję, że taka interpretacja, to tylko "wypadek przy pracy" i wkrótce pojawi się kolejna. Wpływy z takiego podatku są bowiem w takich przypadkach znikome, za to potencjalne uciążliwości do podatników znaczne i niczym nieuzasadnione.