• Hybryda plug-in ma większe akumulatory od zwykłej hybrydy, w dodatku mogą być one ładowane z zewnętrznego źródła
  • Zasięg hybryd plug-in w trybie elektrycznym to zwykle kilkadziesiąt kilometrów.
  • Przepisy nie traktują hybryd plug-in jako aut elektrycznych
  • Nowe auta elektryczne coraz częściej oferują zasięgi porównywalne z autami spalinowymi
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

W statystykach dotyczących elektromobilności z reguły do kategorii aut elektrycznych zaliczane są nie tylko pojazdy typowo elektryczne, lecz także hybrydy plug-in, czyli samochody z napędem spalinowo-elektrycznym, ale wyposażone w baterię, którą da się ładować z zewnętrznego źródła i która magazynuje zapas prądu wystarczający do przejechania zwykle kilkudziesięciu kilometrów. Zaletą hybrydy plug-in jest to, że kiedy prąd się kończy, można normalnie kontynuować podróż, korzystając z napędu spalinowego.

Zwolennicy hybryd plug-in twierdzą, że są one idealnym rozwiązaniem przejściowym do momentu, kiedy rozwinie się w wystarczającym stopniu infrastruktura do ładowania aut elektrycznych. Przeciwnicy uważają, że hybryda plug-in łączy w sobie wady aut elektrycznego i spalinowego. Z wielu badań wynika, że użytkownicy hybryd plug-in często po jakimś czasie idą na łatwiznę, nie ładują ich akumulatorów z zewnętrznego źródła – a to powoduje, że cały sens tych aut znika, bo hybryda plug-in z nienaładowanym akumulatorem pali często więcej niż porównywalny benzyniak!

Samochód elektryczny z range-extenderem - technologia przeszłości?

A co z autami elektrycznymi z range extenderem, czyli pokładowym generatorem prądu, pozwalającym na awaryjne doładowanie baterii w czasie jazdy i kontynuowanie podróży, kiedy rozładuje się akumulator trakcyjny? Takie rozwiązanie, uchodzące za sensowne jeszcze kilka lat temu, teraz odchodzi do lamusa. Kiedy je wprowadzano, zasięgi aut elektrycznych były mniejsze niż teraz, a akumulatory kosztowały znacznie więcej, więc opłacało się stosować „protezę” w postaci małego agregatu spalinowego. Sieć stacji ładowania też była mniej rozbudowana niż teraz. Warto pamiętać, że w świetle obowiązujących w Polsce przepisów auto z range extenderem nie spełnia definicji auta elektrycznego – nie może otrzymać zielonych tablic rejestracyjnych ani korzystać z przysługujących takim autom (nielicznych) udogodnień.

Auto elektryczne z zasilaniem bateryjnym (BEV)

  • Zalety: bezemisyjna jazda przez cały czas, większy zasięg na prądzie, prosta konstrukcja, obsługa i serwis łatwiejsze niż w przypadku aut spalinowych i hybryd. Możliwość korzystania z przywilejów przewidzianych dla samochodów elektrycznych.
  • Wady: ograniczony zasięg, długi czas ładowania (uzależniony od rodzaju dostępnej stacji ładowania oraz od tego, z jak szybkim ładowaniem radzi sobie auto), wysoka cena, brak możliwości kontynuowania jazdy po wyczerpaniu baterii.

Hybryda plug-in (PHEV)

  • Zalety: niższa cena niż w przypadku porównywalnego auta z zasilaniem wyłącznie elektrycznym, większy zasięg całkowity (na benzynie i na prądzie) niż w przypadku aut typowo elektrycznych. Możliwość kontynuowania jazdy po wyczerpaniu baterii trakcyjnych. Lepsze przyspieszenie dzięki podwójnemu napędowi. 
  • Wady: wyższa masa własna niż w przypadku auta wyłącznie spalinowego lub zwykłej hybrydy (dodatkowe akumulatory trakcyjne), znacznie wyższa cena niż w przypadku aut wyłącznie z napędem spalinowym lub zwykłych hybryd. Z reguły niższa pojemność bagażnika niż w wersjach czysto spalinowych lub hybrydowych (ze względu na konieczność znalezienia miejsca na większy akumulator). Niskie zużycie paliwa tylko w przypadku jazdy z naładowanymi akumulatorami trakcyjnymi – bez ładowania akumulatora z zewnętrznego źródła prądu zużycia paliwa wyższe, m.in. przez wyższą masę własną i funkcję doładowywania baterii trakcyjnej podczas jazdy. Relatywnie wolne ładowanie akumulatorów (mimo ich niskiej pojemności), trwałość akumulatorów niższa niż w przypadku aut typowo elektrycznych. Brak zachęt w postaci przywilejów czy dopłat.