Pojemność akumulatorów trakcyjnych w samochodach z napędem elektrycznym, podawana jest z reguły w kilowatogodzinach (kWh), a nie w amperogodzinach (Ah), jak w przypadku akumulatorów rozruchowych stosowanych w autach z silnikami spalinowymi. Jak te jednostki mają się do siebie? Żeby móc je przeliczyć, musimy znać też napięcie – przy teoretycznym założeniu, że akumulator samochodowy ma równe 12 V napięcia, przy 50 Ah jego pojemność wyrażona w kWh wynosi 0,6. Czyli taki akumulator mógłby w teorii zasilać urządzenie o mocy 0,6 kW przez godzinę.
Pojemność całkowita i użyteczna
Na czym polega różnica między pojemnością netto i brutto? Pojemność brutto – nazywana często również pojemnością całkowitą, to parametr, który zwykle wyliczany jest jako suma teoretycznych pojemności poszczególnych, zawartych w akumulatorze ogniw (np. Tesla model S ma akumulator składający się z 7104 ogniw). Cały kłopot polega na tym, że z tej teoretycznej pojemności nie da się nigdy skorzystać w całości. Po pierwsze dlatego, że optymalne parametry ogniwa osiągają tylko w określonych warunkach, m.in. przy umiarkowanej temperaturze rzędu 25 stopni Celsjusza. W dodatku dla większości rodzajów akumulatorów całkowite rozładowanie byłoby po prostu zabójcze.
Elektronika nie pozwala wykorzystać 100 proc. baterii
Nadzorująca pracę akumulatorów elektronika, tzw. moduły BMS (Battery Management System) dbają o to, żeby np. w określonych warunkach ani nie doszło do nadmiernego ładowania, ale też żeby nie pozwolić na zbyt głębokie rozładowanie ogniw. I tu właśnie dochodzimy do pojemności netto, czyli pojemności użytecznej. W zależności od konstrukcji akumulatorów i oprogramowania elektroniki nadzorującej ich pracę, z tej nominalnej, pokazywanej w prospektach czy cennikach pojemności w rzeczywistości da się wykorzystać zwykle 80-90 proc. W niektórych autach różnica między pojemnością netto i brutto jest ponadprzeciętnie duża, bo np. konstruktorzy musieli założyć znaczną rezerwę na tzw. degradację ogniw wynikającą np. z ograniczonych możliwości układu chłodzenia akumulatora, lub na zastosowanie bardzo szybkich ładowarek o dużej mocy.

Ładowanie samochodu elektrycznegoŻródło: Materiały prasowe
Nie ładuj do pełna, nie rozładowuj do zera!
Uwaga! W wielu modelach aut elektrycznych warto wręcz samemu pamiętać o tym, żeby nie korzystać z całej oferowanej pojemności – tzn. unikać rozładowywania akumulatora do zera (wskazywanego przez komputer, bo w praktyce w akumulatorze jest wtedy jeszcze sporo zmagazynowanej energii), ale też nie ładować akumulatora do pełna. Dlaczego? Po pierwsze – w ten sposób można przedłużyć trwałość akumulatora, po drugie – taka technika pozwala jeździć oszczędniej. Przy mocno naładowanym akumulatorze system odzyskiwania energii przy hamowaniu albo nie działa wcale, albo działa tylko w ograniczonym stopniu.