Osiągami nie ustępuje jednostkom benzynowym, jest przy tym oszczędniejszy w spalaniu, a jego spaliny zawierają mniej szkodliwych substancji niż w silnikach benzynowych.A cząstki stałe?Najnowsze konstrukcje pozwoliły niemal do zera zredukować emisję bardzo szkodliwych i niebezpiecznych dla zdrowia cząstek stałych. Przypomnę, że cząstki stałe to sadze, które osadziły się na węglowodorach. Jak je zlikwidować? Spalić. Można to osiągnąć w specjalnych filtrach. M.in. Bosch opracował takie filtry, pozwalają one osiągnąć bardzo wyśrubowaną normę Euro 4, która zakłada maksymalną zawartość cząstek stałych w ilości zaledwie 0,025 grama na kilometr jazdy.Najnowsze silniki Diesla pozwolą też na spełnienie normy dotyczącej maksymalnej zawartości dwutlenku węgla. Wejdzie ona w życie w 2008 roku, określa maksymalną zawartość CO2 na 140 gramów na kilometr. W silnikach benzynowych spełnienie tej normy będzie bardzo trudne.Czy w przyszłości diesle nie zaczną wypierać konstrukcje hybrydowe, to znaczy połączenie silnika benzynowego i elektrycznego, jak np. w Toyocie Prius?Nie. Napędy hybrydowe będą rozwijane, ale silniki benzynowe zastąpią w nich diesle. Takie rozwiązanie pozwoli zmniejszyć o około 20 proc. zużycie paliwa (w porównaniu z obecnymi konstrukcjami). A napęd wodorowy, czyli wykorzystujący ogniwa paliwowe do wytwarzania prądu?To przyszłość. Wiele firm nad tym pracuje, wiele prototypów odbywa jazdy próbne. Pojawia się jednak problem - skąd wziąć duże ilości wodoru potrzebnego do zasilania tych ogniw? Jego wytworzenie jest kosztowne, bo wymaga ogromnych ilości energii.
Pod znakiem silnika Diesla
Panie Doktorze, eksperci motoryzacyjni twierdzą, że najbliższe lata w tym przemyśle przebiegać będą pod znakiem diesla. Czy to oznacza, że silnik Diesla przyćmi jednostki benzynowe, opóźni wprowadzenie ogniw paliwowych?Zgadzam się ze stwierdzeniem, że w nadchodzących latach silnik Diesla będzie w motoryzacji numerem jeden.