Czasem ich skuteczność jest przereklamowana, ale z niektórych warto skorzystać.Akumulator podczas pracy delikatnie się nagrzewa. Jeśli otulimy go matą termoizolacyjną, to maksymalnie wykorzystamy powstałe ciepło i w jakiejś małej części utrzymamy je do rana. Dzięki temu poprawi się zdolność rozruchowa. Z tego rozwiązania powinni głównie skorzystać posiadacze "Maluchów". Jechać od razu po uruchomieniu silnika? Tak, ale nie może być to "sprint", tylko bardzo łagodna jazda. Rozgrzewka szczególnie potrzebna jest silnikom turbodoładowanym. Warto wiedzieć, że w chwili, gdy wskaźnik temperatury płynu chłodzącego opuszcza niebieskie pole i pokazuje temperaturę roboczą, olej jeszcze ciągle jest zimny i nie smaruje tak, jak powinien. Zasada ogólna: im jest zimniej, tym łagodniej powinniśmy traktować auto, szczególnie jeżdżąc na krótkich trasach.Gdyw niskich temperaturach auto ma kłopoty z powodu np. gęstniejących olejów w silniku lub w skrzyni, warto odwiedzić mechanika. Czasem użycie lepszego oleju zdziała cuda!Pożyczanie prąduTo bezpieczny środek "ratunkowy". Jeśli trzeba "odpalić" diesla, dawcą prądu powinien być także diesel. Akumulatory aut z silnikami benzynowymi sązazwyczaj zbyt słabe.Na noc do domu?Przezorni noszą akumulator na noc do domu. Można tak robić, choć lepiej naprawić usterkę. W niektórych autach demontaż baterii powoduje wykasowanie danych z komputera."Na hol" lub "na pych"Jeśli auto nie chce zapalić, wielu kierowców pomaga mu w tym metodą "na hol". Odradzamy tę metodę. W taki sposób można doprowadzić do uszkodzenia rozrządu i silnika!Chroń uszczelki!Przesmarowanie gumowych uszczelek w drzwiach z pewnością nie zaszkodzi nawet najdroższym samochodom. Stosujemy ogólno dostępne preparaty do konserwacji gumy.Tekturowa osłonaOsłonki na chłodnicę stosowane są od dawna. Niektórzy stosują specjalne "żaluzje".Ten sposób pomaga m.in. w starych Polonezach. W innych autach wystarczy sprawny termostat.Jak działa termostat?Układ chłodzenia większości samochodów składa się z dwóch obiegów - małego i dużego. Pierwszy z wymienionych obejmuje blok silnika, głowicę oraz nagrzewnicę wnętrza. Obieg duży to obieg mały plus chłodnica. Jeśli wszystko działa jak należy, najpierw do temperatury roboczej nagrzewa się obieg mały, czyli sam silnik. Jeśli temperatura rośnie nadal, otwiera się termostat i oba obiegi na chwilę się łączą. Po chwili znowu termostat zamyka przepływ, dzięki czemu temperatura silnika nie spada poniżej określonej granicy. To powoduje, że sprawne, dobrze zaprojektowanesilniki nie potrzebują dodatkowych osłon na chłodnicę, kożuszków itp. Jednak starsze, niedopracowane pod względem termicznym konstrukcje (np. Polonezy, Fiaty 125p) nie dają sobie rady. Latem silnikowi jest za ciepło, podczas mrozów za zimno. W takiej sytuacji na wypadek mrozów można osłonić chłodnicę (niecałą!) kawałkiem tektury. Na problemy z rozruchemPrzed nadejściem mrozów nie zapomnijmy o wizycie u mechanika. W serwisie sprawdzimy jakość płynu chłodniczego, stan akumulatora, działanie obwodu ładowania. Użytkownicy diesli powinni sprawdzić działanie świec żarowych. To niedroga inwestycja, a w wielu przypadkach naprawa rozwiązuje problemy z uruchomieniem silnika w niskich temperaturach. Takie usterki dają o sobie znać z reguły dopiero, gdy temperatura się obniża. Bardzo często latem jeździmy z uszkodzonymi świecami żarowymi, a mimo to silnik "odpala" normalnie lub prawie normalnie. Jeżeli silnik z powodu wyeksploatowania nie lubi porannego uruchamiania, bardzo pomocny może okazać się tzw. samostart w spreju (działa zarówno w przypadku silników benzynowych, jak i wysokoprężnych). Jednak uwaga: przy odpalaniu silnika Diesla w ten sposób trzeba zrezygnować z rozgrzewania świec żarowych. Inaczej możemy spowodować wybuch w układzie dolotowym.
Sposoby na zimę
Jak co roku o tej porze zastanawiamy się, jak "przetrzymać" zimę. Znajomi zasypują nas poradami.