Jednak konstruktorzy samochodów i systemów oświetlenia najwyraźniej uczą się na błędach. Tym razem trzy nowe pojazdy: CitroĎn C2, Renault Kangoo oraz Nissan Micra wypadły bardzo dobrze. Szczególnie to ostatnie auto skutecznie wykorzystuje dużą wysokość położenia reflektorów. Fantastyczny zasięg świateł, droga oświetlana jest równomiernie i bez plam. I to wszystko za pomocą zwykłej, właściwie niezmienionej od ponad trzydziestu lat żarówki H4. Deficyty widać tylko w dziedzinie jasności światła. Reflektory ksenonowe, w które wyposażono na przykład Audi A8, wytwarzają dwa i pół raza więcej światła. Jego barwa jest znacznie bardziej zbliżona do światła dziennego. W dodatku rozkłada się ono dużo lepiej, niż w przypadku lamp Micry, która świeci dalej, ale słabiej. W Audi zastosowano reflektory systemu Bi-Xenon DE firmy Hella montowane również w BMW serii 5, Lancii Thesis, a nawet w Maybachu.Nazwa Bi-Xenon oznacza, że do świateł drogowych i mijania wykorzystywane jest jedno źródło światła. Symbol DE określa trójwymiarowy elipsoid - w uproszczeniu są to reflektory z soczewką. Działają one podobnie jak projektor, w którym zamiast slajdu znajduje się przesłona odcinająca nadmiar światła. W przypadku reflektorów biksenonowych przesłona regulowana jest elektrycznie, a w zależności od jej położenia włączają się światła drogowe lub mijania. Układy bez soczewek określane są jako reflektory z odbłyśnikiem parabolicznym.A czym oświetla drogę nowy Nissan 350Z? W jego przypadku wewnątrz reflektora znajduje się pojedyncza soczewka zawieszona na dwóch uchwytach. Soczewkę mijają jednak po obydwu jej stronach strumienie światła odbitego od normalnych odbłyśników. Całość wygląda doskonale, jednak efekt świetlny mógłby być znacznie lepszy.Nowocześniejsze nie zawsze znaczy lepszeTo samo dotyczy również nowych modeli wyposażonych w okrągłe reflektory z żarówkami H7: Audi A3, Forda Focusa C-Maxa, Renault Mégane'a i Scénica. Strumień światła wytwarzany przez lampy tych aut wygląda tak, jak na dziecięcym rysunku: trójkąt skierowany czubkiem do przodu samochodu. Taka charakterystyka doskonale sprawdza się w mieście i przy parkowaniu, ale jest nieodpowiednia na pozostałych drogach. Poza miastem ważne jest możliwie dalekie i mocne oświetlenie prawej krawędzi drogi tak, aby zapewnić kierowcy orientację. Zasięg świateł po lewej stronie jest ograniczony przepisami ruchu drogowego, aby nie oślepiać kierowców aut jadących z przeciwka. Dlatego właśnie światła mijania są asymetryczne. Dobre światła osiągają zasięg przekraczający po prawej stronie pasa drogi 140 metrów. Reflektory Renault Scénica oświetlają tylko 80 metrów i to przy użyciu najsilniejszej dopuszczonej do użytku na drogach publicznych Żarówki H7. Słowa uznania należą się konstruktorom potrafiącym uzyskać lepsze wyniki nawet w przypadku przestarzałych żarówek H4. Trzeba przyznać, że każde z przetestowanych aut nadaje się do jazdy nocą. Nawet CitroĎn Berlingo nie jest taki zły. Jego problem polega jednak na tym, że w konkurenci stali się dużo lepsi. Na rynku niewiele jest aut z oświetleniem tak słabym jak to, które stosowane było choćby w Toyocie Corolli z 1997 roku. Teraz samochód z przeciętnymi światłami skazany jest na przegraną.
Więcej światła
Ubiegłoroczny test pozostawił mieszane uczucia. Szczególnie w przypadku małych aut wyniki pomiarów były niezadowalające.
Auto Świat
Więcej światła