Nie trzeba nawet wypadku – mały kamyk wyrzucony spod koła może narazić nas na stratę czasu i niemałe wydatki na szybę
Szkło jest kruche i lubi się tłuc. W pełni dotyczy to również szyb samochodowych. Nie potrzeba kolizji ani złodzieja – wystarczy kamyk wyrzucony spod kół jadącego przed nami samochodu, by na szybie pojawiło się pęknięcie, „pajęczynka” albo paskudny odprysk.
Szyba nie może mieć pęknięć ani śladów zmatowienia - Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 18 września 2009 r. w sprawie zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych pojazdów (Dz.U. Nr 155, poz. 1232)określa warunki, które spełniać muszą szyby pojazdu samochodowego. Niedopuszczalne są więc wszelkie pęknięcia i zmatowienia – szyba musi zapewniać pełną widoczność bez zniekształcania obrazu. Ten ostatni warunek jest bardzo ważny, bowiem właściwie eliminuje możliwość polerowania, które zawsze powoduje powstanie nierówności (zagłębień) zniekształcających optykę szyby (owszem, są mistrzowie polerujący nawet powłoki lustrzane, ale ich praca kosztuje tak dużo, że o opłacalności nie może być mowy).
W praktyce naprawia się jedynie drobne uszkodzenia – głównie odpryski spowodowane przez kamyki – i to tylko wtedy, gdy znajdują się gdzieś z boku i nie towarzyszą im pęknięcia. Najczęściej zaś uszkodzoną szybę trzeba wymienić.
Radzimy korzystać z warsztatów niezależnych - Decydowanie się na odwiedziny w ASO nie ma zwykle sensu. Za samą szybę zapłacimy tam drożej niż za kompletną usługę w warsztacie wyspecjalizowanym.
Jednak – uwaga – warsztat warsztatowi nierówny. Najbardziej godne polecenia wydaje się skorzystanie z usług niezależnego warsztatu, montującego szyby pochodzące od różnych producentów. Można wtedy porównać ich oferty. Często okazuje się, że szyba wyprodukowana przez firmę dostarczającą swe wyroby wytwórcom samochodów na tzw. pierwszy montaż (np. Pilkington, Saint-Gobain Securit) kosztuje niewiele więcej od wyrobów niemarkowych, a czasem nawet mniej.
Nie zapomnij o uważnym obejrzeniu starej szyby - Zanim porównasz ceny i zamówisz nową szybę, starannie obejrzyj starą (lub zleć to specjalistom). Fachowiec spyta o barwę szyby – może być niebieska lub zielona, przy czym najłatwiej sprawdzić to, patrząc przez szybę na białą kartkę. Zapyta też o kolor pasa przeciwsłonecznego w jej górnej części (może być niebieski, a szyba zielona!). Można z niego zrezygnować, ale to złe rozwiązanie. Pamiętać też trzeba o ogrzewaniu (przy czym ogrzewany może być tylko pas dolny w miejscu, gdzie w pozycji spoczynkowej znajdują się piórka wycieraczek), czujniku deszczu czy antenie. Pośpiech może skończyć się tym, że po założeniu nowej szyby trzeba będzie np. oszpecić auto akcesoryjną anteną radiową.
Na koniec ważna uwaga: po wklejeniu szyby samochód powinien poczekać do chwili pełnego związania kleju. Dostosuj się do wskazówek warsztatu – pośpiech może spowodować, że będziesz musiał przyjechać po kolejną szybę!
Kiedy należy wymienić szybę przednią? - Wystarczy jedno pęknięcie - Wszelkie pęknięcia szyby przedniej są dyskwalifikujące, nawet jeśli znajdują się gdzieś z boku, ponieważ uszkodze-nia mechaniczne negatywnie wpływają na jej wytrzymałość. To samo dotyczy odprysków, szczególnie jeśli towarzyszą im choćby małe pęknięcia. Do wymiany nadaje się również szyba z wyraźnie widocznymi śladami pracy wycieraczek. Polerowanie jej nie naprawi, bowiem zmiany geometrii po tym zabiegu też są dyskwalifikujące. Usuwanie drobnych uszkodzeń - Jeśli chcesz ratować szybę, chroń ją przed brudem
Do naprawy kwalifikują się tylko niewielkie odpryski spowodowane przez uderzenia kamieni. Ich wielkość nie może przekraczać rozmiarów małej monety, a dodatkowy warunek to brak jakichkolwiek pęknięć. Odprysk nie może się również znajdować bezpośrednio przed oczami kierowcy, bo po naprawie pozostaje niewielki ślad, który może potem przeszkadzać w prowadzeniu pojazdu. Warsztaty niechętnie podejmują się także naprawy uszkodzeń znajdujących się bliżej niż kilka centymetrów od krawędzi szyby.
Uwaga – jeśli chcemy ratować szybę uszkodzoną przez kamień, nie wolno zwlekać. Natychmiast po zauważeniu uszkodzenia odprysk należy zabezpieczyć przed zabrudzeniem, choćby zwykłą taśmą klejącą czy nalepką, a potem od razu udać się do warsztatu, bo szybko mogą pojawić się pęknięcia.
Foto: Auto Świat
Wymiana szyby czołowej - Czy to zadanie tylko dla fachowców?
W tym miejscu wspomnieć też wypada o polerowaniu szyb. Nie miejmy złudzeń – amatorskie preparaty pomogą usunąć tylko drobniutkie ryski – na usunięcie poważniejszych nie ma co liczyć. Porysowaną szybę trzeba po prostu wymienić.
Wiertarką i żywicą - Niezależnie od szczegółów technologii naprawy szyby poprzedza ją dokładne wyczyszczenie miejsca, w którym pojawił się odprysk . To bardzo ważne, bowiem ewentualne zanieczyszczenia będą po naprawie bardzo dobrze widoczne. Szybę przemywa się np. acetonem, a niekiedy również czyści specjalną szczoteczką. Dość często trzeba również odprysk rozwiercić, tak aby żywica mogła łatwiej wypełnić ubytki.
W zależności od metody naprawy żywicę wprowadza się przy użyciu pompy próżniowej po odessaniu wilgoci i powietrzalub pompą ręczną. Następnie żywicę, która wypełniła ubytek, utwardza się za pomocą promieniowania ultrafioletowego (niczym w nowoczesnym gabinecie stomatologicznym). Na koniec nadmiar żywicy trzeba usunąć i wypolerować szybę ręcznie lub mechanicznie .
Wymiana szyby czołowej - Zadanie tylko dla fachowców - Dostęp do uszkodzonej szybyutrudniają zwykle wycieraczki, plastikowe parapety itd. Przed wymianą trzeba je więc zdemontować . Następnie należy wyciąć starą szybę przy użyciu drutu (struny) . Kolejny etap to staranne czyszczenie powierzchni, do których klejona będzie nowa szyba– trzeba usunąć zanieczyszczenia oraz ślady rdzy. W końcu nanosi się klej , umieszcza szybę w otworze okiennym i mocuje ją taśmami do nadwozia .
Szyby są nie tylko z przodu - Mała szyba wcale nie musi być tania! - Wymienia się również szyby boczne i tylne, przy czym przyczyną kłopotów jest najczęściej nie kamyk, ale człowiek. Warto wiedzieć, że w dobrych warsztatach zajmujących się „szkleniem aut” wymienią nam również szyby boczne i tylną, zwykle taniej niż w ASO. Pamiętajcie, gdy zatrzaśniecie kluczyki: mały „trójkąt” w tylnym słupku (drzwiach) bywa droższy od szyby bocznej!
Ubezpieczenia - Kto zapłaci? Koszty wymiany szyby trzeba zwykle pokryć z własnej kieszeni, bowiem wskazanie winnego (czy też udowodnienie mu winy) bywa na ogół niemożliwe.
Pewnym rozwiązaniem jest skorzystanie z ubezpieczenia auto-casco, ale sposób ten ma istotną wadę – żeby otrzymać kilkusetzłotowe odszkodowanie, trzeba pogodzić się z obniżeniem zniżki za bezszkodowość, co często okazuje się zupełnie nieopłacalne. Ubezpieczyciele przewidzieli jednak wyjście dla najbardziej przezornych: w PZU można np. wykupić ubezpieczenie AutoSzyba, które za 100 zł pozwoli spać spokojnie.