Zima, zwłaszcza tak surowa jak ostatnia, pozostawia ślady nie tylko na drogach, lecz także na naszych samochodach. Wiosenne porządki w aucie to dobry moment na jego szczegółowe oględziny. W tym roku warto się do tego porządnie przyłożyć, ponieważ zima wyjątkowo nie oszczędzała kierowców i aut
Zima, zwłaszcza tak surowa jak ostatnia, pozostawia ślady nie tylko na drogach, lecz także na naszych samochodach
Wiosenne porządki w aucie to dobry moment na jego szczegółowe oględziny. W tym roku warto się do tego porządnie przyłożyć, ponieważ zima wyjątkowo nie oszczędzała kierowców i aut.
Tony soli wymieszane z błotem pośniegowym, opady marznącego deszczu, parkowanie w monstrualnych zaspach – wszystkiego tego mogliśmy doświadczyć z nadmiarem. Odcisnęło to również piętno na wielu elementach samochodu. Nie wszystkie uszkodzenia są przy tym widoczne na pierwszy rzut oka. O wielu dowiemy się zapewne dopiero podczas wiosennego przeglądu lub wymiany opon. I nie chodzi tu tylko o zniszczone zawieszenie czy rozregulowaną na dziurawych drogach geometrię. Równie mocno nadszarpnięta może być kondycja elementów blacharskich, plastikowych i gumowych oraz kół. Na powstanie większości uszkodzeń nie mieliśmy zwykle większego wpływu, teraz możemy jednak postarać się o zminimalizowanie ich skutków. Dzięki temu oszczędzimy na kosztach późniejszych napraw.
Rozpocząć trzeba od solidnegoczyszczenia samochodu i jego szczegółowych oględzin. Jak najszybciej warto również pozbyć się nadmiaru wilgoci, który nie tylko jest przyczyną brzydkich zapachów, lecz także korodowania blach podłogi oraz kłopotów z instalacją elektryczną.
Po umyciu auta należy z bliska przyjrzeć się powłoce lakierniczej. Po zimie często pojawiają się na niej odpryski lakieru i ogniska korozji. W porę zabezpieczone zaoszczędzą nam w przyszłości drogich napraw blacharskich.
Kontroli wymaga też ogumienie. Trzeba dokładnie sprawdzić, czy nie pojawiły się na nim wybrzuszenia i przecięcia. Opony zimowe z racji zastosowania w nich miękkiej mieszanki są nieco bardziej podatne na tego typu uszkodzenia, powstające np. przy wjeżdżaniu na krawężniki. Kupno nowej pary teraz będzie zdecydowanie tańsze niż w sezonie, czyli przed następną zimą!
Pamiętajmy też, że korozja nie omija felg, i to zarówno stalowych, jak i tych ze stopów lekkich. Alufelgi w miejscach zdrapania farby ulegają utlenieniu, dlatego ważne jest odpowiednie zabezpieczenie wszelkich drobnych odprysków i pierwszych objawów korozji. Jeśli tego nie zrobimy, felgi mogą w okresie wiosenno-letnim mocno skorodować, a to jest nie tylko mało estetyczne, lecz także niebezpieczne. W takich przypadkach będziemy zmuszeni do ich kompleksowej renowacji, która nie jest tanią usługą.
Usuwanie wilgoci - Nadmiar wilgoci w kabinie samochodu to jeden z podstawowych problemów po zimie, w szczególności tak obfitej w opady śniegu jak ostatnia. Jeśli oględziny auta od spodu (najlepiej zrobić to podczas mycia podwozia) nie ujawnią żadnych dziur, to zapewne głównym powodem zbytniego zawilgocenia jest śnieg wnoszony do samochodu na butach i ubraniach. W tym wypadku wystarczy na kilka dni rozłożyć pod dywanikami grubą warstwę gazet oraz porządnie wietrzyć auto po każdej dłuższej podróży. Można też skorzystać z pierwszych słonecznych dni wiosny i – jeśli tylko mamy taką możliwość – pozostawić samochód z szeroko otwartymi drzwiami na kilka godzin. Wzmożona cyrkulacja powietrza powinna usunąć nadmiar wilgoci – główną przyczynę nieustannego zaparowania szyb.
Foto: Auto Świat
Zadbaj wiosną o lakier
Odpryski, rysy i polerowanie - Dopiero po wizycie w myjni i dokładnym oczyszczeniu nadwozia z pozostałości po zimie dostrzegamy zwykle nowo powstałe ubytki w lakierze. Zazwyczaj są to otarcia na brzegach drzwi lub odpryski na masce. Nie powinniśmy zwlekać z zabezpieczeniem takich uszkodzeń, zwłaszcza jeśli zdarta została warstwa podkładu. Odsłonięta blacha koroduje bardzo szybko. W takim przypadku nie ominie nas wizyta w zakładzie blacharskim, jednak doraźnie można i należy samemu zabezpieczyć takie miejsce po dokładnym oczyszczeniu np. benzyną ekstrakcyjną. W takich sytuacjach przyda się kredka korekcyjna lub lakier zaprawkowy.
Przy okazji drobnych zaprawek warto też poświęcić trochę czasu na kosmetykę i korektę mniejszych uszkodzeń (rys i zmatowień). Zabieg ten nie jest skomplikowany. Wystarczy kupić pastę lekkościerną lub mleczko polerskie. Ze względu na pracochłonność nie polecamy jednak ręcznego polerowania lakieru. Po pierwsze, zregenerowanie całej karoseri może zająć nam kilkanaście godzin, a po drugie – efekt będzie niezadowalający. Pamiętajmy też, że nie powinno się polerować wybranych miejsc, tylko całe elementy, a potem zabezpieczyć lakier warstwą wosku, który zapobiega utlenianiu. Warto zaopatrzyć się wcześniej w mechaniczną polerkę za około 60-150 zł. Nie polecamy szlifierek kątowych, ponieważ w nieprawnych rękach łatwo mogą uszkodzić powłokę, np. poprzez przegrzanie lakieru. Z polerki nie uda się skorzystać na rantach i przetłoczeniach blach, np. w okolicach klamek, gdzie często pojawiają się rysy od paznokci i pierścionków. Tam trzeba polerować lakier ręcznie.
Korozja - Choć od kilkunastu lat producenci powszechnie zabezpieczają karoserie samochodów poprzez cynkowanie blach, to i tak problem rdzy nie został całkowicie wyeliminowany. Okres zimowy często odsłania słabe punkty naszego auta, bo rozsypywana na drogach sól znacznie przyspiesza, niestety, proces korozji. Trzeba jednak przyznać, że w nowszych modelach pojawia się ona najczęściej w miejscach niefachowo wykonanych napraw blacharskich. Początkowo są to rdzawe kropki, które można usunąć pastą polerską, jednak nie oznacza to, że w ten sposób pozbywamy się problemu. Pod blachą znajdują się poważne ogniska korozji, które z czasem będą się powiększać. Jedyne skuteczne rozwiązanie to zeszlifowanie lakieru w tym miejscu, zabezpieczenie blachy i lakierowanie.
Pęknięcia zderzaka i jego naprawa - Podczas zimy często uszkodzeniom ulegają elementy plastikowe. Dotyczy to głównie zderzaków, które pękają w zetknięciu ze zmarzniętymi zaspami. Zdarza się też, że łamią się same zaczepy tych elementów. Wynika to przede wszystkim z tego, że tworzywa sztuczne podczas niskich temperatur twardnieją, przez co stają się bardziej kruche. Na szczęście pęknięcie nie oznacza konieczności wymiany całego elementu – plastik można zespawać lub skleić.
Na rynku pojawiły się nawet amatorskie zestawy do samodzielnej naprawy tego typu uszkodzeń, jednak przy tak grubych tworzywach, z jakich wykonane są zderzaki, urządzenia te w większości przypadków nie spełniają swego zadania. Estetyczne wykonanie takiej naprawy wymaga dużej wprawy i odpowiedniego przygotowania miejsca pęknięcia. Dodatkowo trzeba się liczyć z ponownym lakierowaniem całego elementu. Usługę taką wykonują wyspecjalizowane zakłady i niektóre serwisy blacharskie. Koszt spawania jest uzależniony od długości pęknięcia i skomplikowania naprawy. Może wynieść od kilkudziesięciu złotych do nawet kilkuset złotych (bez lakierowania).
Uszkodzenia opon i felg - Faktyczny stan obręczy kół można ocenić dopiero po zdjęciu opon lub przynajmniej demontażu kół z samochodu. To, że z zewnątrz wyglądają dobrze, nie oznacza braku poważnych pęknięć lub skrzywień. Niekiedy drobne na pierwszy rzut oka ubytki eliminują felgi z dalszej eksploatacji. Chodzi tu o przypadki, kiedy naruszona zostaje konstrukcja nośna obręczy.
Bez problemu znajdziemy zakłady, w których można zaspawać takie pęknięcia lub nawet odtworzyć znaczne ubytki w felgach, jednak korzystając z ich usług, musimy zachować dużą ostrożność. Wielu fachowców uważa nawet, że nie powinno się wykonywać poważnych napraw felg, jako że mają one kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa jazdy. Z kolei w przypadku powierzchownych odprysków czy rys zaprawkę można wykonać samodzielnie.
W sklepach dostępne są farby do alufelg, jak np. Motip–Alu wheel paint. Podobnie jest w przypadku opon. Głębokie przecięcia lub tak zwane bąble eliminują gumę z użytku, nawet jeśli ma ona głęboki, dobrze wyglądający bieżnik, ponieważ tak uszkodzona opona może nawet eksplodować podczas szybkiej jazdy!
Podsumowanie
W okresie zimowym auto wystawione jest na ciężką próbę, tym bardziej że z racji trudnych warunków pogodowych zwykle nie dbamy o jego kondycję, tak jak należy.
W rezultacie szkody są nieuniknione. Odkrywamy je zazwyczaj dopiero podczas pierwszego gruntownego mycia i sprzątania auta. Większość usterek nie jest zwykle poważnym kłopotem, ale pod warunkiem, że zostaną szybko usunięte. Np. pierwsze oznaki korozji czy rysy nie zawsze wymagają interwencji blacharza. Często można je doraźnie zabezpieczyć, wykonując samodzielnie małą zaprawkę. Z kolei dokładne oględziny opon i felg mogą ustrzec nas przed niebezpiecznymi sytuacjami na drodze. Pamiętajmy, że zdrowie i życie są ważniejsze niż koszty, więc nie zawsze warto oszczędzać!