Na pierwszy rzut oka wydaje się, że krótszy dzień i częste opady deszczu mają odzwierciedlenie w zwiększonej liczbie wypadków – przecież jesień zawsze daje w kość każdemu kierowcy. Jednak jedno spojrzenie w statystyki wypadków i niespodzianka – najwięcej zdarzeń na naszych drogach ma miejsce w czerwcu i lipcu. Z punktu widzenia statystyki jesień nie wygląda więc tak źle, jednak jest  to nadal bardzo niebezpieczny okres na naszych drogach. Mimo że w trakcie jesiennych i zimowych miesięcy wypadków jest mniej, więcej osób w nich ginie – głównie wieczorem oraz nocą – czyli w okresie ograniczonej widoczności.

Tylko jak zaradzić jesiennej aurze? Co poradzić na opady deszczu czy mżawki, mgły, mokrą nawierzchnię, na której mogą dodatkowo leżeć liście? Jak wydłużyć skracające się dni? Przecież w powszechnej opinii „nie mamy na to wpływu”.

Właściwe używanie świateł przeciwmgielnych niemal od zawsze stanowiło problem dla znacznej części kierowców. Foto: Auto Świat
Właściwe używanie świateł przeciwmgielnych niemal od zawsze stanowiło problem dla znacznej części kierowców.

Proponujemy coś zupełnie przeciwnego. Każdy kierowca może walczyć z pogarszającą się na jesieni widocznością zupełnie niezależnie od pogody. Nie spowoduje to, że słońce wyjdzie zza chmur i później schowa się za horyzontem, ale pozwoli zapewnić widoczność tak dobrą, jak to tylko możliwe w danych warunkach atmosferycznych. To nie jest skomplikowane. Zobacz:

Po pierwsze - regularnie wymieniaj wycieraczki

Prawda, że to nieskomplikowane? A dlaczego tylu kierowców o tym zapomina? Powodów może być mnóstwo, a my podpowiemy dwa, które naszym zdaniem najbardziej wpływają na odwlekanie wymiany wycieraczek.

Pierwszy powód jest taki, że wycieraczki nie tracą skuteczności nagle, tylko powoli, stopniowo i dlatego trudno jest ten proces zauważyć. Jeździsz samochodem, czasem używasz wycieraczek, często po zmierzchu i nawet, jeżeli przez szybę widać coraz gorzej, przyzwyczajasz się do tego. Uznajesz, świadomie czy podświadomie, że pogoda jest paskudna i tak po prostu ma być.

Druga przyczyna – jeżeli kupisz kiepskie wycieraczki, to albo od razu zbierają one wodę niedokładnie, pozostawiając na szybie film wodny, albo bardzo szybko tracą skuteczność. Po takim zakupie motywacja do kolejnej i regularnej wymiany wycieraczek raczej nie będzie zbyt wysoka. Dlaczego nowe wycieraczki mogą źle zbierać wodę?

Tutaj wymienimy trzy opcje. Pierwsza to niedokładne wykonanie stelaża wycieraczki, co powoduje nierównomierny docisk gumy do szyby. W skrajnym przypadku guma nie przylega do szyby na całej swojej długości. Druga sprawa to jakość samej gumy, która w najtańszych zamiennikach bywa delikatnie mówiąc kiepska. Nie dość, że sama guma może mieć nierówną powierzchnię i zostawiać na szybie smugi, to jeszcze tolerancja na zmiany temperatury otoczenia bywa w najtańszych produktach bardzo niska. Trzecia przyczyna to odbiegająca od oryginalnej wysokość stelaża wycieraczki wraz z jej uchwytem względem szyby, powodująca zbyt słaby docisk.

Właśnie teraz dobry stan wycieraczek przedniej szyby jest wyjątkowo ważny. Foto: Auto Świat
Właśnie teraz dobry stan wycieraczek przedniej szyby jest wyjątkowo ważny.

Masz w aucie tradycyjne wycieraczki i kusi Cię, aby wymienić je na modne, opływowe „piórka” bez stelaża? Nie rób tego. Zakładaj tylko markowe zamienniki, odpowiadające geometrią oryginałom, a oszczędzisz sobie kłopotów.

Przesadzamy? No to uważaj. Zamieniasz wycieraczki ze stelażem i spoilerem na bezstelażowe, zgrabne „piórka”. Czego możesz się spodziewać? Przede wszystkim prawdopodobnie trzeba będzie wygiąć ramiona, bo docisk nowych niższych wycieraczek będzie zbyt słaby. Jak już się na to zdecydujesz i uznasz, że jest OK, to kiedy wyjedziesz na autostradę, może się okazać, że powietrze opływające nadwozie oderwie gumę wycieraczki od szyby i cała koncepcja przestanie działać. Wycieraczka, szczególnie po stronie kierowcy – ze względu na brak spoilera – nie dość, że przestanie zbierać wodę, to jeszcze może hałasować, wpadając w drgania.

W takim razie… Jak często wymieniać wycieraczki?

Nie ma dobrej odpowiedzi. A skoro nie ma, to wymieniaj je co roku – zysk na bezpieczeństwie jazdy (dostrzeganie nieoświetlonych uczestników ruchu, zmęczenie oczu) jest nieporównywalny z wydatkiem na markowe wycieraczki.

Ale jak to co roku – po co tak często? Może jednak nie trzeba? Spójrzmy na to z innej strony. Zużyta wycieraczka pozostawia na szybie film wodny. Jeżeli ten film jest nieregularny, działa jak wielka, pofalowana soczewka. Chciałbyś, albo chciałabyś, patrzeć na świat przez okulary z pofałdowanymi szkłami?

Po drugie - dbaj o przednie oświetlenie swojego auta

I to dbaj o nie na dwa sposoby. A w zasadzie… Na trzy! Po pierwsze, postaraj się o jak najwyższą skuteczność reflektorów Twojego samochodu, tak, aby widzieć jak najwięcej. Zamiast bajerów w rodzaju przewatowanych żarówek, kupuj żarówki solidnych i znanych z wysokiej jakości marek. Pamiętaj, że wiele tuningowych produktów, udających ksenony, ma często męczące oczy widmo światła, a tego światła jest również mniej, mimo że razi ono w oczy i wydaje się mocniejsze. Jeśli chcesz w swoim aucie zamontować mocniejsze żarówki to wybór może być tylko jeden – zdecyduj się na markowe produkty o standardowej mocy, ale nieco innej konstrukcji żarnika – takiej, która przy standardowej mocy potrafi wyprodukować 100 czy 120 procent więcej światła.

Foto: Auto Świat

Po drugie, zadbaj o właściwe ustawienie świateł, aby nie oślepiać jadących z przeciwka. Naprawdę nie ma większego znaczenia, czy przed zderzeniem czołowym to Ty wjedziesz na przeciwległy pas, czy też jadące nim auto wjedzie na Twoją stronę, bo jego kierowcę oślepią Twoje źle ustawione reflektory. Zawsze po wymianie żarówki postaraj się skontrolować ustawienie świateł, jednak nie rób tego sam, skorzystaj z usług specjalistów. Gdzie zatem można ustawić reflektory? W każdej stacji kontroli pojazdów – koszt takiej usługi to 20-30 zł.

Nie zapominaj, że w prawie każdym samochodzie przednie reflektory mają „szkła” z plastiku.

Mimo że plastik ten pokrywany jest teoretycznie twardym lakierem, to i tak na tle starych, szklanych reflektorów, te plastikowe są bardzo delikatne. Nigdy nie czyść ich na sucho, choćby producent kosmicznie specjalnej nanotechnologicznej szmatki służącej do tego celu twierdził, że tak można.

Zmatowiałe plastikowe „szkła” przednich lamp pogarszają bezpieczeństwo jazdy na dwa sposoby: osłabiają strumień światła trafiający na drogę i jednocześnie kierują jego znaczącą część prosto w oczy kierowców jadących z przeciwka. Nawet wtedy, kiedy masz dobrze ustawione światła!

Plastikowe „szkła” można zregenerować w dziecinnie łatwy sposób, szlifując na mokro drobnym papierem ściernym, a następnie lakierując zwykłym lakierem bezbarwnym w sprayu. Moment, kiedy to nie pomoże, przychodzi wtedy, gdy wypłowieją odbłyśniki reflektorów – w tym przypadku jakość zamiennika reflektora ma kluczowe znaczenie. Jeżeli będzie trzeba wymienić reflektor, to zapytaj mechanika – powie Ci, że niektóre tanie zamienniki nawet nie dają się zamontować w aucie, albo potem nie sposób ich ustawić.

Po trzecie - pamiętaj o tylnych lampach.

Foto: Auto Świat

Skoro przód auta masz już ogarnięty od strony oświetleniowej, to proponujemy Ci prosty rytuał. Postaraj się raz na jakiś czas włączyć światła na postoju i obejść auto dookoła aby upewnić się, czy każde światło się świeci. Szczególnie ważne są tylne światła STOP oraz pozycyjne, bo z miejsca kierowcy trudno ocenić, czy działają, nawet parkując tyłem do ściany w ciemnym garażu.

Niektóre auta mądrych producentów od lat wyposażane są w sygnalizację przepalenia żarówek tylnych lamp w kokpicie, ale pozostali producenci uważają najwyraźniej, że jest to zbędna funkcja. Jeżeli już jakaś żarówka w tylnej lampie się przepali, to kup dwie żarówki najlepszej marki jaką znasz i wymień żarówki nie po jednej, a po obu stronach auta. Ta druga i tak niedługo by się przepaliła.

Po czwarte - kiedy tankujesz auto, albo robisz przerwę w jeździe…

…i myjesz szyby, to zawsze myj przednie reflektory i tylne światła. To świetna, „automatyczna” metoda wykrywania zabrudzenia reflektorów: skoro szyby są brudne, reflektory raczej nie będą czyste. Jeżeli ich klosze są plastikowe (a są takie na 99 procent) to nie wycieraj ich do sucha szmatą ani papierowym ręcznikiem, bo z czasem zaczną tracić przejrzystość.

Po piąte - patrz punkty 1,2,3,4.

A teraz wyobraź sobie idealną jesień: kiedy zapada zmrok, Twoje światła mają duży zasięg, ostrą granicę światła i cienia. Nie oślepiają innych kierowców. Przejrzyste klosze reflektorów nie marnują światła, dostarczanego przez trwałe żarówki, do których masz zaufanie. Z tyłu Twoje auto jest znakomicie widoczne, bo masz sprawne żarówki i czyste klosze lamp. A kiedy spadnie deszcz, dobrze dobrane wycieraczki poradzą sobie z filmem wodnym na przedniej szybie.

Rozmarzyliśmy się? Tak, ale takie marzenie spełni się wtedy, kiedy każdy kierowca zacznie od siebie. Regularne sprawdzanie oświetlenia i mycie reflektorów to naprawdę niewielki wysiłek, za to wytypowanie renomowanego producenta żarówek, wycieraczek i zamienników lamp może rzeczywiście zająć trochę czasu. Ale tylko raz – potem wystarczy kupować akcesoria tej samej marki, która się sprawdziła. Jeżeli chodzi o rynek akcesoriów to można w pewnym uproszczeniu założyć, że im wyższy pułap cenowy, tym Twoje poszukiwania będą krótsze. I odwrotnie: znalezienie sensownego produktu wśród maksymalnej „taniości” zabiera czasem lata. Na pewno dasz sobie radę!

A jak dać sobie radę z tymi, którzy świecą Ci prosto w oczy, przez co znacznie gorzej widzisz drogę? W tym przypadku nie pozostaje nam nic innego, jak pozdrowić personel stacji kontroli pojazdów, przedłużających ważność dowodów rejestracyjnych samochodów z wypłowiałymi przednimi lampami, których światła mijania świecą jak pozycyjne, a także z chińskimi ksenonami zamontowanymi w reflektorach H4 i czerwonymi kierunkowskazami tylnymi w autach sprowadzonych z USA.

Materiał powstał we współpracy z marką Hella, producentem wycieraczek www.wycieraczkihella.pl i żarówek www.zarowkihella.pl