Ponad 1270 zł trzeba zapłacić za aktualizację mapy Europy Wschodniej do najprostszej nawigacji Amundsen+ powszechnie montowanej w popularnych modelach Skody: Fabii II, Rapid, Octavii II, Yeti czy Superb. DVD z mapą Europy do równie popularnej nawigacji DVD800 stosowanej w kilku modelach Opla (Astra J, Insignia i Meriva B) kosztuje ponad 750 zł. Za odświeżenie map w systemie Carminat stosowanym w Renault Scénicu drugiej generacji zapłacimy nawet 1100 zł. Podobną sumę zostawimy w salonie Audi, inwestując w aktualizację do systemu MMI 3G stosowanego w niemal wszystkich modelach produkowanych od 2008 r. do chwili obecnej.

Wydając niemałe pieniądze, otrzymujemy za każdym razem to samo: jednorazową aktualizację map, która... zwykle i tak jest już nieaktualna. Nawet na świeżo zakupionych mapach niejednokrotnie brakuje odcinków dróg ekspresowych i autostrad oddanych do użytku nie tylko w ciągu ostatnich miesięcy, ale także całego roku!

Za mniej niż połowę kwoty potrzebnej na jednorazowy update można mieć przenośny nawigator z dożywotnią (tzn. do końca życia urządzenia) aktualizacją map, które są odświeżane nawet 4 razy w roku. Wprawdzie taka nawigacja nie jest zintegrowana z autem tak jak fabryczne urządzenie w desce rozdzielczej, ale spełnia swoją rolę: zawiera bogatszą bazę adresów, szczegółowe informacje o korkach i innych utrudnieniach oraz bardziej zaawansowane funkcje planowania i wyznaczania tras. Są spore szanse, że doprowadzi do celu szybciej niż pokładowy sprzęt GPS.

Nie każdy jednak lubi mieć jakiekolwiek urządzenie przyczepione do szyby. Łatwo zrozumieć, że ktoś preferuje duży ekran w desce rozdzielczej od mniejszego wyświetlacza przyczepionego do szyby przyssawką – nic nie przysłania widoku i nie przeszkadza w nocy, gdy z opóźnieniem włącza się tryb nocny z bardziej przygaszoną kolorystyką.

Nie dziwi zatem, że użytkownicy szukają różnych rozwiązań, także takich, które z legalnością mają niewiele wspólnego. Niestety, specjalistycznych sklepów z mapami jest wyjątkowo mało. Co gorsza, by ograniczyć konkurencję, producenci samochodów próbują zastrzegać sobie prawo do wyłącznej dystrybucji oprogramowania sprzętu, który firmują. Efektem jest piractwo i handel nielegalnymi wersjami map. Trzeba jednak liczyć się ze sporym ryzykiem, szczególnie gdy wraz z mapami konieczne jest wgranie nowego oprogramowania (firmware) do urządzenia. Uwaga: po wgraniu pirackiego oprogramowania często zdarza się, że urządzenie przestaje działać od razu lub po kilkudziesięciu użyciach albo traci część funkcji takich jak sterowanie w kierownicy czy wyświetlanie informacji z nawigacji pomiędzy zegarami! W skrajnym przypadku uszkodzeń spowodowanych pirackim oprogramowaniem nie opłaca się naprawiać!

Jeśli nie czujecie się na siłach, by samodzielnie zaktualizować mapy i oprogramowanie, to skorzystajcie z pomocy wyspecjalizowanych firm. Odradzamy specjalistów, którzy ogłaszają się z usługami świadczonymi na miejscu u klienta. W praktyce wygląda to tak, że na pobliskim parkingu „ekspert” próbuje zaktualizować sprzęt. Jeśli mu się uda, to mamy sukces, jeśli jednak pojawią się jakiekolwiek komplikacje, to kontakt szybko się urywa.

Najbezpieczniej zwrócić się do renomowanych warsztatów car audio – można w nich nie tylko odświeżyć mapy, ale niekiedy także zmodernizować radio na tyle, by działały w nim popularne, legalnie kupione lub bezpłatnie pobrane programy takie jak AutoMapa, Google Maps, NaviExpert czy Yanosik. Rynek bowiem nie znosi próżni i nie brakuje ofert odblokowania fabrycznego sprzętu, by wzbogacić jego możliwości. I to jest jak na razie największa szansa dla tych, którzy nie chcą wydawać fortuny na zaledwie jedną aktualizację map w firmowym zestawie GPS, a z jakichś powodów nie chcą go wymienić na inny.

Dlaczego mapy nie są zbyt aktualne?

Firmy zajmujące się opracowywaniem nowych map aktualizują je zwykle cztery razy w roku. Niestety, nie zawsze producenci samochodów są zainteresowani przygotowywaniem nowych danych z podobną częstotliwością. Zwykle kupują je co rok lub raz na sześć miesięcy. Zazwyczaj przygotowanie aktualizacji wiąże się ze żmudnym procesem sprawdzania i testowania, co oznacza, że zanim trafi na rynek, może jeszcze minąć kilka kolejnych miesięcy.

A to oznacza, że to, co trafi finalnie do sprzedaży, zawiera dane zebrane nawet 8-10 miesięcy wcześniej. Nie jest to duży problem w krajach Europy Zachodniej o ustabilizowanej sieci drogowej. W krajach takich jak Polska, gdzie sieć drogowa jest intensywnie rozbudowywana, 10 miesięcy opóźnienia w wydaniu mapy oznacza, że brakuje nie tylko dużych inwestycji drogowych, ale także wielu rond, rozjazdów i lokalnych modernizacji dróg. Większość nowych map oferowanych jako 2016 zawiera plany zebrane najpóźniej w czwartym kwartale 2015 roku.

Pirackie oprogramowanie może unieruchomić lub uszkodzić nawigację!

Decydujesz się na piracką aktualizację? Robisz to na własną odpowiedzialność. W internecie bez trudu można znaleźć linki do aktualizacji map do samochodów wielu marek (BMW, Honda, Mercedes, Opel, Renault, Seat, Skoda, Volkswagen, Volvo). Oczywiście, im bardziej popularny producent, tym łatwiej o nowe dane. Problem piractwa dotyczy niemal wszystkich producentów samochodów.

Trzeba jednak liczyć się z ryzykiem. Zazwyczaj występują problemy związane z unieruchomieniem radia, nie można wyjąć płyty z mechanizmu odtwarzacza, przestaje działać ekran dotykowy oraz pilot zdalnego sterowania w kierownicy. Gdy sprzęt się zawiesi, na ekranie może się pojawić napis o błędzie albo o przerwaniu procedury aktualizacji. W skrajnej sytuacji może dość do poważnego uszkodzenia, które wymaga interwencji serwisu car audio.

Niestety, w stacjach ASO rzadko kiedy można liczyć na fachową pomoc. W przypadku samodzielnych prób naprawy na pewno warto spróbować wyjąć na chwilę bezpiecznik radia, co może pomóc w przypadku, gdy przestaje działać przycisk „Eject” do wyjmowania płyty CD/DVD. W grupie VW popularne jest rozwiązanie chroniące sprzęt przed uszkodzeniem. To tryb CP (Component Protection), który powoduje, że część funkcji staje się nieaktywna. Najlepszym przykładem jest problem z działaniem korekcji systemu audio. Po nieudanej próbie wgrania nielegalnego firmware stracimy np. możliwość regulacji zrównoważenia między kanałami.

Mapa Polski nie zawsze dostępna!

Nawet w kilkuletnich samochodach można spotkać firmową nawigację, do której nie kupimy nowej mapy Polski! Producentom samochodów nie zawsze opłaca się wspieranie aut, w których sprzedano niewiele urządzeń GPS. Problem dotyczy wielu popularnych na polskim rynku samochodów wyposażonych w nawigacje bazujące na technologii Blaupunkt DX. Korzystało z niej wiele firm. Ostatnie wydane mapy datowano 2013/2014, co

oznacza, że obecnie są już bezużyteczne. Oto kilka przykładów samochodów z technologią DX: VW Sharan (MFD 2 CD do 2010 roku), VW Passat (MFD 2 CD do 2005 roku), Skoda Superb (NEXUS DX, Blaupunkt 1DIN), Skoda Octavia (NEXUS DX do 2007 roku), Seat Alhambra (RNS MFD do 2009 roku), Mercedes Klasa M (Comand APS Blaupunkt 2.0 do 2005 roku), Mercedes Klasa E (Comand APS Blaupunkt 2.0 do 2003 roku), Ford Galaxy (TravelPilot do 2005 roku), Audi A4 (RNS4.X do 2003 roku), Audi A6 (RNS4.X do 2004 roku), Audi A4 (BNS4.X do 2006 roku).

Skoda Columbus i VW RNS 510 - skala problemów wynika z popularności

Samochody: Skoda Octavia II FL, Skoda Superb II FL, VW Golf 5 i 6, VW Passat B6 i B7, VW Sharan, VW Tiguan, VW Caddy, VW Touareg, VW Transporter.
Samochody: Skoda Octavia II FL, Skoda Superb II FL, VW Golf 5 i 6, VW Passat B6 i B7, VW Sharan, VW Tiguan, VW Caddy, VW Touareg, VW Transporter.

Bardzo popularne radio nawigacyjne można spotkać w wielu modelach Skody (Octavia II, Yeti, Superb II) i VW (m.in. Golf 5 i 6, Jetta 5 i 6, Passat B6 i B7, EOS, Sharan, Tiguan, Touran, Caddy, Transporter, Touareg). Wbrew pozorom choć w wielu modelach urządzenie wygląda z zewnątrz tak samo, to może różnić się konstrukcją i podzespołami. Sprzęt występuje w odmiennych wersjach różniących się nie tylko oprogramowaniem (oznaczanym m.in. literami A, B, C), ale także wielkością twardego dysku HDD (30 GB lub 45 GB).

Starsze wersje częściej spotkamy w Skodach niż w VW z tego samego rocznika. Unikalną właściwością jest możliwość korzystania z map nagranych zarówno na płycie DVD, jak i zapisanych w HDD. To wbrew pozorom duży plus: można bowiem sprawdzić, czy dana wersja mapy jest wyraźnie lepsza od poprzedniej. Wystarczyło tylko przejrzeć, czy na mapie uwzględniono nowe odcinki autostrad i dróg ekspresowych, by szybko ocenić jakość wersji. Wgrywanie mapy z płyty do pamięci urządzenia bywa bardzo czasochłonne (w skrajnych przypadkach nawet powyżej 90 minut) i problematyczne.

Podczas postoju uruchamiano nawet silnik, aby uniknąć wyłączenia zasilania i rozładowania akumulatora. Wprawdzie dane można kopiować także w trakcie jazdy, ale trzeba się liczyć z większym ryzykiem wystąpienia błędów (np. w trakcie jazdy po dziurawej nawierzchni). W przypadku pirackich wersji oprogramowania pojawiają się problemy z komunikacją radia z wyświetlaczem między zegarami (MFD) oraz pilotem w kierownicy, wyświetlaniem informacji z czujników parkowania czy brakiem podświetlenia przycisków.

Zdarza się, że radio po wyjęciu kluczyka nie wyłączy się automatycznie. To zwykle objawy braku komunikacji radia z magistralą CAN. Innym częstym problemem jest wypalenie lasera, co zazwyczaj powoduje, że można odtwarzać płyty CD z muzyką, ale nie można korzystać z płyt DVD z mapami. Zwykle usterka pojawia się szybciej, gdy na co dzień korzysta się z płyt nagrywanych samodzielnie.

Audi MMI 3G - CP, czyli radio w trybie awaryjnym

Samochody: Audi A4, A5 oraz A6, Audi Q5, Audi Q7.
Samochody: Audi A4, A5 oraz A6, Audi Q5, Audi Q7.

System MMI 3G stosowany jest już prawie od 10 lat niemal w każdym modelu: począwszy od A4, a skończywszy na Q7. Zmorą jego użytkowników są nie tylko wysokie koszty jednorazowych aktualizacji map (ponad 1100 zł). Cechą szczególną jest funkcja oznaczona skrótem CP – Component Protection, czyli ochrona komponentu (także w pozostałych markach grupy VW).

To w dużym uproszczeniu rodzaj trybu awaryjnego, jaki znamy w przypadku ograniczania mocy i osiągów samochodu w przypadku wykrycia poważnej usterki. Tryb aktywuje się w przypadku wgrywania niesprawdzonego oprogramowania z internetu oraz w chwili kłopotów z akumulatorem (np. zbyt niskie napięcie).

Konsekwencje aktywacji mogą być bolesne: dźwięk z radia jest wyciszony, nawigacja przestaje działać, korekcja audio staje się bezużyteczna podobnie jak multimedialny odtwarzacz. Problemy może wykazywać także system czujników parkowania. Pomocy można szukać w ASO lub na aukcjach internetowych. Ogłoszeń nie brakuje – cena jednorazowej usługi wynosi ok. 450–500 zł.

Citroën Navidrive 3D i Peugeot Wip Com 3D - we francuskich autach zawodzi niemiecka technologia

Samochody: Citroën C5 (3 generacja), Peugeot 308, Peugeot 5008.
Samochody: Citroën C5 (3 generacja), Peugeot 308, Peugeot 5008.

W popularnych francuskich modelach kupowanych w Polsce lub sprowadzanych z zagranicy dość często można spotkać bogato wyposażone radio znane pod kilkoma nazwami: NG4, Navidrive 3D czy Wip Com 3D. To sprzęt opracowany i produkowany przez renomowaną niemiecką firmę Becker, znaną od wielu lat jako dostawca klasycznych radioodtwarzaczy samochodowych do Mercedesa.

Nawigacja wyróżnia się wyposażeniem. Zawiera odtwarzacz płyt DVD, czytnik kart pamięci SD, zestaw głośnomówiący Bluetooth oraz dysk twardy. Niestety, Niemcy niezbyt się przyłożyli i sprzęt sprawia sporo irytujących problemów. Trzeba się przygotować na kłopoty z odtwarzaniem płyt, utrzymaniem odbioru sygnału GPS, zawieszaniem urządzenia, a nawet samoczynnym wyłączaniem w trakcie jazdy.

Źle rozwiązano problem chłodzenia – urządzenie przegrzewa się, co ma negatywne oddziaływanie na wbudowany dysk twardy. Stosowane dyski twarde (dostarcza je Toshiba) nie są zbyt trwałe i zdarza się, że już po kilku latach trzeba je wymienić. Na polskich i zagranicznych forach dyskusyjnych użytkowników nie brakuje porad, jak samodzielnie wymienić uszkodzony element i zastąpić np. czytnikiem kart. Problem dotyczy także innych modeli nawigacji: RT4.

Samochody: Clio, Captur, Mégane III, Laguna III, Lati-
tude, Scénic, Kangoo, Fluence.
Samochody: Clio, Captur, Mégane III, Laguna III, Lati- tude, Scénic, Kangoo, Fluence.

R-Link to następca popularnego systemu Carminat (wywodzi się w prostej linii z pierwszych nawigacji firmy Philips). Instalowany jest niemal we wszystkich modelach z gamy francuskiego producenta, począwszy od 2013 roku. Opracowany wspólnie z holenderskim TomTom wyróżniał się na rynku m.in. systemem aktualizacji map poprzez kartę pamięci.

Nie trzeba było już inwestować w nowe dane na płytach, które ukazywały się bardzo rzadko. Wystarczyło włożyć kartę do domowego komputera i pobrać najnowsze dane. Niestety, w praktyce bywało gorzej: użytkownicy narzekali na kłopoty z rozpoznawaniem kart przez nawigację. Same nośniki również nie były zbyt trwałe – zdarzało się, że nawet po dwóch latach trzeba było je wymieniać, co w ASO oznaczało zakup nowej wersji razem z mapami.

Pomoc techniczna TomTom zalecała wykonywać kopię zapasową i przechowywać ją na domowym komputerze, dzięki czemu w przypadku awarii SD można było odtworzyć zawartość. Niestety, sam system R-Link do dziś nie jest wolny od wad: nawigacja samoczynnie wyłącza się w trakcie jazdy. Ponadto zawiesza się i można ją uruchomić dopiero po odcięciu i przywróceniu zasilania (wystarczy zgasić silnik, zamknąć zamki, a potem odblokować i uruchomić ponownie).

Często zdarzają się także kłopoty z dźwiękiem – słychać komunikaty z nawigacji, ale nie można posłuchać radia (i na odwrót). Objawem nadchodzących problemów z kartą może być bardzo wolne wyświetlanie mapy lub jej czasowe zaniki (widać tylko charakterystyczną strzałkę wskazującą kierunek jazdy na pustej mapie). Problemy do dziś nie zostały na dobre usunięte.

Naszym zdaniem

Jeśli nie chcecie wydawać fortuny na kolejne nowe mapy, to sensownym rozwiązaniem wydają się oferty specjalistów z renomowanych warsztatów car audio. Znaleźli bowiem świetną niszę w czasach, gdy coraz mniej kierowców decyduje się na wymianę głośników, wygłuszenie kabiny i dodanie wzmacniacza wraz z subwooferem.

Fachowiec może wówczas wymienić fabryczną nawigację na idealnie dopasowany zamiennik wyprodukowany przez znaną firmę car audio albo nieco usprawnić istniejące urządzenie. Choć to wciąż trudne zadanie, nie jest wcale takie niemożliwe.