Najwięcej wydajemy robiąc duże zakupy w markecie, aby mieć zapas produktów na dłuższy czas – niewiele osób lubi odwiedziny w centrach handlowych, więc woli kupować rzadziej, ale więcej. Dla sporej części z nas drugim miejscem zostawiania sporych kwot jest stacja benzynowa.

Poza liczbą przejeżdżanych kilometrów to pojemność baku dzieli nas na tych, co muszą często, ale za mniejsze kwoty oraz tych, co rzadziej, ale za to konkretnie. Mając małe autko z 40-litrowym bakiem należymy do pierwszej grupy, posiadając pojazd z 80-litrowym zbiornikiem czy większym możemy pojawiać się na stacji rzadziej, ale za to jednorazowy wydatek robi wrażenie na naszym banku.

Nie musimy wcale jeździć bardzo dużo, aby spełnić wymogi banku, które uprawniają nas do korzystania z promocyjnych bonusów. Wystarczy, że kartą zapłacimy 300 zł miesięcznie, aby bank dał nam 33 zł. Działa to tak, że trzeba otworzyć dodatkowy rachunek oszczędnościowy saver. To rachunek „automatycznego” oszczędzania. Ilekroć płacimy kartą, na to oszczędnościowe konto jest przelewana odpowiednia kwota.

Możemy wybrać, czy będzie to określony przez nas procent wartości transakcji czy też zaokrąglenie kwoty do pełnych 10 zł. Możemy też zdecydować, aby od każdej płatności było to 1, 2 czy 5 zł – ile zechcemy.

Gdy zdecydujemy się na oszczędzanie przez zaokrąglanie końcówek, to niektóre banki nas za to wynagrodzą. Będą nam dopłacać 50 procent zaoszczędzonej kwoty w danym miesiącu. Jednak nie możemy wydać mniej niż 300 zł (tankując i robiąc zakupy to nic trudnego) a jeśli nawet wydamy fortunę, to bank i tak nam nie da więcej niż 33 zł. Jednak aby dał nam to maksimum, to musimy z tych zaokrągleń uzbierać 66 zł.

Swoją drogą, to dobry sposób na oszczędzanie, nawet jeśli bank nie daje żadnej premii. Możemy uzbierać pieniądze bez wysiłku. Miesięcznie nie muszą to być imponujące kwoty, ale nim się spostrzeżemy, po roku będziemy mieć już przyzwoita sumkę. Nawet nie odczujemy, jak się uzbierała. Nie ma tu dylematów – kupić coś czy odłożyć.

Biorąc pod uwagę, ile pieniędzy wydajemy na nasze samochody, to nie trudno nam zasłużyć na bonusy. Poza tankowaniem, płacimy za myjnię, za przeglądy, naprawy. Jeśli za wszystko płacimy kartą, to bankom jest to na rękę. Bank od każdej płatności otrzymuje prowizję, zatem im częściej użyjesz karty, tym więcej zarobi i będzie bardziej skłonny się z tobą zyskami podzielić.

Podsumowując – de facto bank nie daje ci prezentów (nie ma nic za darmo) tylko dzieli się z tobą zyskami, które dla niego generujesz. I taki bank, który się z tobą dzieli, jest lepszy od tego, który wszystkie zyski zachowuje dla siebie.

Materiał powstał we współpracy z Credit Agricole Bank Polska S.A.