- Niestety im głośniej w kabinie, tym producent bardziej zaoszczędził na izolacji akustycznej
- Dawniej pod mięsistą wykładziną łatwo było znaleźć grubą warstwę filcu oraz dodatkowe gąbki i warstwy bitumiczne nakładane w kluczowych miejscach konstrukcji nadwozia
- Po wyciszeniu można nawet ponaddwukrotnie obniżyć poziom hałasu w kabinie
Hałas w samochodzie może przeszkadzać (i również męczyć) nie tylko osobom z najbardziej wrażliwym słuchem. Nawet jazda z prędkością poniżej 90 km/h może być trudna do zniesienia, gdy do naszych uszu dociera dźwiękowy miks opon, wiatru, zawieszenia i silnika. Niestety im głośniej w kabinie, tym producent bardziej zaoszczędził na izolacji akustycznej.
Wbrew pozorom problem dotyczy nie tylko tanich samochodów czy tzw. budżetowych marek. Z hałasem zmagają się przede wszystkim nabywcy popularnych SUV-ów z dużymi kołami i szerokimi oponami, które są jednym z największych źródeł uciążliwego szumu i buczenia. Nie sposób nie wspomnieć także o kombivanach budowanych na bazie aut dostawczych – w nich także jest sporo do poprawy.
Dlaczego w samochodach jest tak głośno?
Skromniejsza izolacja akustyczna to nie tylko kwestia cięcia kosztów (i skrócenia czasu produkcji). To również konsekwencja redukcji masy pojazdu, co nie pozostaje bez wpływu na osiągi, zużycie paliwa i emisję. Dawniej pod mięsistą wykładziną łatwo było znaleźć grubą warstwę filcu oraz dodatkowe gąbki i warstwy bitumiczne nakładane w kluczowych miejscach konstrukcji nadwozia. Teraz to już prawdziwa rzadkość.
Obecnie zwykle stosuje się bardzo cienką wykładzinę i jedyne miejscami odrobinę mocno sprasowanego filcu. W newralgicznych miejscach stosuje się jeszcze cienkie pasy twardej masy, by zniwelować rezonans metalowego poszycia. Co gorsza duże połacie blachy (np. nadkola) są od razu przykrywane plastikiem, co sprawia, że kabina zmienia się w ogromne pudło rezonansowe.
Wygłuszanie auta to nawet ponad tydzień w warsztacie
O skali problemu świadczy zainteresowanie usługami wyciszania jakie oferują m.in. warsztaty car audio. U cenionych specjalistów trzeba się zapisywać na wizytę nawet z kilkutygodniowym wyprzedzeniem (na wygłuszenie całej kabiny potrzeba nawet ponad tydzień!). Czekać trzeba także na materiały. Jeden z większych dystrybutorów nie zdążył z uzupełnieniem stanów magazynów. Czas oczekiwania na kolejną dostawę – nawet ponad 2 miesiące!
Wbrew pozorom samo wyciszenie samochodu nie jest takie trudne. Przy odrobinie wprawy można samodzielnie poprawić niedoskonałości samochodu (3 dB mniej to dwa razy ciszej!). Problem w tym, że do wygłuszenia trzeba zdemontować niemal wszystkie elementy wyposażenia wnętrza. Kto zaś nie ma doświadczenia w rozbieraniu drzwi, demontażu podsufitki i siedzeń nie powinien eksperymentować, tylko wybrać się do fachowego warsztatu. W przeciwnym wypadku łatwo uszkodzić spinki czy nawet połamać plastikowe elementy wykończenia kabiny.
Maty wygłuszające w najlepszych cenach
Ile kosztuje wygłuszenie auta?
Pamiętajmy, że koszty wygłuszenia to nie tylko materiały, ale i robocizna. Ta zaś jest uzależniona od samochodu. Zdarza się, że tylko na demontaż wnętrza poświęcimy niemal cały dzień. Stąd trudno oszacować średni koszt całej inwestycji.
By ułatwić zakup niektóre firmy oferują gotowe pakiety do wygłuszania. Za zestaw tańszych materiałów do wyciszenia jednej pary drzwi zapłacimy ok. 200 zł. Na pakiet do wygłuszenia podłogi oraz bagażnika wydamy ok 700 – 900 zł. Zbliżoną kwotę przeznaczymy zaś na dach. Im lepsza marka tym ceny są mocno windowane w górę – nawet kilkukrotnie.
Od czego zacząć wygłuszanie auta?
W wielu samochodach najbardziej doskwiera hałas od opon (szczególnie w SUV-ach). Stąd najlepiej zacząć wygłuszanie od nadkoli. Dostęp do nich jest uzależniony od modelu auta (niektórzy instalatorzy wyklejają nadkola od zewnątrz).
Zwykle jednak z przodu jest trudniej ze względu na liczne elementy instalacji elektrycznej oraz dolne mocowania samej deski rozdzielczej. Z tyłu niekiedy konieczny jest demontaż kanapy, poszycia pod podłogą bagażnika oraz mocowania pasów bezpieczeństwa.
Jeśli tylko jest to możliwe (dostęp, miejsce) oklejamy (maty butylowe nie wymagają już podgrzewania) całą metalową konstrukcję matą, a następnie pianką. Pamiętajmy, aby dobrać grubość pianki tak, aby można było ponownie założyć wszystkie plastikowe elementy. Zwróćmy również uwagę na wszystkie otwory na śruby, aby ich nie zakleić. Nie zapominajmy o wyczyszczeniu powierzchni przed klejeniem (szmatką lub papierem nasączonym benzyną ekstrakcyjną).
Dodatkowe wyciszenie drzwi - ciszej w kabinie i lepszy dźwięk
W większości samochodów jest tak samo. Wystarczy puknąć ręką w drzwi, by usłyszeć charakterystyczny pusty blaszany dźwięk. Aby go wyeliminować konieczny jest nie tylko demontaż boczków drzwiowych (zwykle mocowane na kilka lub kilkanaście spinek oraz przykręcone na kilka śrub), ale także fabrycznej folii zabezpieczającej (to dość uciążliwe, gdyż jest przyklejona dość elastyczną masą na bazie smoły).
Po oczyszczeniu blachy wyklejamy możliwie jak najwięcej przestrzeni w komorze drzwi (instalatorzy zalecają też odtworzenie cienki warstwy z wosku ochronnego, który można usunąć podczas odtłuszczania). Drugi etap to wygłuszanie zewnętrznej części konstrukcji. W obu przypadkach używamy tradycyjnych mat butylowych. Na co zwrócić uwagę? Uważajmy na prowadnice szyb, linki, cięgna (nawet producenci premium stosują wersje bez pancerza ochronnego) i inne elementy wyposażenia, by zachować dostęp serwisowy. Ponadto warto nałożyć warstwę cienkiej pianki na boczek tapicerski, by zredukować szumy oraz trzaski tworzywa. Po wszystkim można liczyć na przyjemny, głuchy odgłos zamykanych drzwi.
Wygłuszenie podłogi - nie tylko w 4x4
Sporo szumów wiatru, hałasów pracy zawieszenia czy napędu (szczególnie w wersjach 4x4) można wyeliminować poprzez wygłuszenie całej podłogi. Niestety należy zdjąć całą wykładzinę, co oznacza demontaż siedzeń, tunelu centralnego, progów drzwiowych czy obudowy nadkoli.
Podobnie jak w przypadku samych nadkoli stosujemy kilka warstw. Podstawowa to maty bitumiczne lub butylowe, a następnie gruba warstwa pianki (nawet 10 mm – o ile starczy miejsca pod wykładziną). Przy układaniu mat nie trzeba zdejmować fabrycznego wygłuszenia w postaci pasków twardej masy bitumicznej. Warto skonsultować się z mechanikiem w przypadku jakichkolwiek wątpliwości, jeśli w podłodze znajdziemy otwory technologiczne zabezpieczone gumowymi wkładkami. Nie zaklejamy również miejsca upływu wody z układu klimatyzacji!
Jak wygłuszyć dach?
Źle wygłuszony dach oznacza nie tylko silny szum wiatru (szczególnie podczas jazdy autostradowej) ale także charakterystyczne blaszane brzmienie podczas silnych opadów deszczu. Niestety dostęp do metalowej powierzchni nie jest taki prosty. Niekiedy można tylko opuścić podsufitkę (bez potrzeby wyjęcia z kabiny), ale wówczas dokładne oczyszczenie i wyklejenie powierzchni będzie trudniejsze.
Najlepsze efekty przynosi nałożenie maty, a następnie naklejenie elastycznej pianki. Grubość materiałów dobieramy do kształtu podsufitki, by uniknąć deformacji przy zakładaniu. Pamiętajmy, aby nie zasłaniać otworów na śruby!
Czy warto wygłuszyć wnękę koła zapasowego i bagażnik?
Charakterystyczne miejsce na koło zapasowe to niezły generator hałasu. W wielu SUV-ach to wnęka i nadkola powodują najwięcej hałasu w kabinie. Jeśli tylko starczy miejsca, najlepiej użyć grubszych mat oraz możliwie jak najgrubszej pianki. Ważny jest jednak umiar. Po wygłuszeniu styropianowe wypełnienie nie powinno wystawać (podniesie nam się wówczas podłoga z wykładziną w bagażniku) podobnie jak koło zapasowe. Przy okazji warto podkleić delikatną pianką wszystkie elementy plastikowej podłogi, by zmniejszyć ryzyko trzasków i jęków pracujących tworzyw.
Dobre wygłuszenie całego bagażnika (miejsce na koło, wnęki przy nadkolach) oznacza jeszcze jedną dodatkową korzyść. Zwykle poprawia się brzmienie tonów niskich, jeśli subwoofer mamy w bagażniku.
Pomiary natężenia dźwięku przed wygłuszeniem
Silne hałasy toczenia opon słyszalne nawet podczas jazdy z prędkością 50 km/h. Bardzo wyraźnie szumy wiatru i opływającego powietrza (szczególnie nasilone powyżej 90 km/h). Wrażenie pustej blaszanki przy silnych opadach deszczu, gdy duże i ciężkie krople spadają na dach. Puste i mało atrakcyjne brzmienie tonów niskich z głośników w drzwiach. Głośny silnik tuż po rozruchu. Wyraźne dudnienie szczególnie z tylnej części kabiny.
Hałas przy 50 km/h – 62,2 dB (wyłączone radio i klimatyzacja). Hałas przy ok 100 km/h – 70,3 dB
Pomiary natężenia dźwięku po wygłuszeniu auta
Wyraźnie stłumione odgłosy szumu wiatru, kół, pracy zawieszenia. Dużo lepszy komfort akustyczny podczas jazdy z prędkościami poniżej 90 km/h. Hałas opływającego powietrza już tak nie przeszkadza w trakcie jazdy autostradowej. Nie słychać także piasku uderzającego o drzwi i nadkola. Ponadto duża poprawa jakości brzmienia głośników w zakresie tonów niskich. Łatwiej prowadzić rozmowę z pasażerami oraz przez zestaw głośnomówiący. W trakcie upałów samochód mniej się nagrzewa.
Hałas przy 50 km/h – 57,7 dB (wyłączone radio i klimatyzacja). Hałas przy ok 100 km/h – 67 dB
Masa auta zwiększyła się o ok. 35 kg.
Wygłuszanie okiem ekspertów
Mariusz Rybka – Auto Radio System
Jeśli nie możemy wygłuszyć od razu całej kabiny, to warto zacząć od nadkoli i drzwi. To przyniesie wymierne efekty nie tylko w postaci lepszej izolacji od hałasu. Poprawi się także nagłośnienie. Przy wygłuszaniu drzwi polecam od razu wymianę głośników na lepsze.
Konrad Majewski – Noise Block
Samodzielnie także można wygłuszyć całą kabinę samochodu. Polecam jednak wybrać się do wyspecjalizowanego warsztatu. Nie ryzykujemy wówczas uszkodzenia plastików wnętrza. Na miejscu łatwiej także dobrać odpowiednie materiały, by uniknąć problemów ze spasowaniem i ponownym złożeniem wykończenia wnętrza auta.
Daniel Kłos - Bemocar
Najlepiej zacząć od drzwi, by wyraźnie poprawić brzmienie i przy okazji już nieco wyciszyć wnętrze. Najbardziej newralgiczne miejsca do wytłumienia samochodu to nadkola, dach i podłoga. Wygłuszenie bagażnika zależy zaś od rodzaju nadwozia. W kombi czy hatchbacku jest to bardziej niezbędne niż w sedanie.
Wojciech Lekki – Bariera Dźwięku
Dobrej klasy, nowoczesne materiały wygłuszające potrafią dziś pełnić wiele funkcji. Oprócz właściwości wyciszających mają często dodatkowe właściwości termiczne, a nawet antykorozyjne. Wszystko to sprawia, że w znacznym stopniu poprawiają komfort jazdy.
Maty wygłuszające do samochodu w najlepszych cenach
Sprawdziliśmy Toyotę RAV4 poprzedniej generacji z silnikiem diesla. To marnie wyciszony samochód
By wyciszyć wnętrze trzeba zdemontować tapicerkę i plastikowe poszycia. Na szczęście Toyotę łatwo się rozbiera
Wielkie nic - kilka pasków bitumicznych na dnie bagażnika. To ochrona przed rezonansem
Warto tak zaplanować prace, by przy demontażu tylu elementów ile jest na zdjęciu wygłuszyć tyle ile to jest możliwe
Starsze maty wymagały podgrzewania (bitumiczne). Nowe butylowe klei się łatwiej.
Jeśli nie macie wprawy i brakuje wam odpowiednich narzędzi to nie próbujcie samodzielnego demontażu plastików
Pierwszy krok - wygłuszanie blach w komorze drzwi. Ostrożnie m.in. z prowadnicami szyb
Folia chroni przed wilgocią. Trzeba ją wyrzucić.
Maty należy tak umieścić, by nie wystawały poza boczek tapicerski.
Za cienką podsufitką jest goła blacha. W RAV4 deszcz bębni jak w pustą puszkę po napoju
Maty nakleja się tak, by nie przeszkadzały w ponownym nałożeniu podsufitku.
Prawie dwa razy ciszej - pomiar przy ok 100 km/h
Przejaw oszczędzania. Kiedyś w starszych autach była gruba warstwa filcu pokrywająca całą podłogę. Teraz tylko skrawki.
Mata jako pierwsza warstwa. Na nią przykleja się gąbkę.
W popularnych SUV mało która firma dba o wygłuszenie nadkoli. Zwykle za plastikiem kryje się goła blacha
Podstawa - po wygłuszeniu drzwi stanowią zamkniętą komorę.
Jazda z prędkością ok. 50 km/h. Opony wciąż słychać, ale szum nie jest tak dotkliwy.
Oto co zobaczycie po zdjęciu wykładziny i plastików w nowym Golfie 7