• W przypadku narkotyków nie ma „dopuszczalnego limitu”
  • Niektóre narkotyki da się wykryć u kierującego nawet po kilkudziesięciu dniach od ostatniego użycia
  • Policja dysponuje narkotestami jednorazowymi oraz elektronicznymi i coraz częściej z nich korzysta

Przez wiele lat, szczególnie wśród młodych ludzi, utarło się przekonanie, że prowadzenie auta pod wpływem narkotyków wiąże się z mniejszym ryzykiem problemów w razie kontroli drogowej od jazdy po alkoholu – choćby dlatego, że od osoby pod wpływem narkotyków zwykle „gołym nosem” nie da się wyczuć substancji psychoaktywnej (no chyba, że kierowca „zieje” charakterystyczną wonią „trawki”). To jednak bardzo nieprawdziwe przekonanie – policjanci są coraz lepiej przeszkoleni, jak wykrywać charakterystyczne objawy powiązane z przyjmowaniem popularnych narkotyków, dysponują też coraz częściej sprzętem do ich wykrywania.

Zażywałeś narkotyki? Policjant wie, jak to rozpoznać

Zasada jest prosta – jeśli w czasie kontroli kierowca zachowuje się podejrzanie (np. ma rozszerzone źrenice, problemy z koordynacją ruchów, jest nadmiernie pobudzony lub ma przesadnie spowolnione reakcje, ma bełkotliwą mowę) – funkcjonariusze najpierw używają alkomatu. Jeżeli alkomat wskaże wynik „0, 00”, w ruch idzie narkotest. Policja dysponuje różnymi rodzajami narkotestów – od zestawów jednorazowych, aż po urządzenia elektroniczne, np. Alere DDS2.

W obu przypadkach pobierana jest z reguły do badania próbka śliny. Uwaga! To, że alkomat wykrył zauważalne ilości alkoholu, nie znaczy, że u podejrzanego „imprezowicza” funkcjonariusze nie wykonają też testu na obecność narkotyków. Jeśli dojdzie do poważnego wypadku, niemal domyślnie wykonywane są kompleksowe badania toksykologiczne, w kierunku nie tylko obecności alkoholu czy zabronionych substancji psychoaktywnych, ale też leków, które mogą wpływać na zdolność prowadzenia pojazdów.

Ile narkotyku wolno mieć we krwi?

Uwaga! Generalnie te same podstawowe przepisy regulują odpowiedzialność za jazdę po alkoholu i po narkotykach. Są to art. 87 Kodeksu Wykroczeń (Kto, znajdując się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze aresztu albo grzywny nie niższej niż 50 złotych) – stosowany wtedy, kiedy kierujący ma we krwi od 0,2 do 0,5 promila, oraz art. 178 Kodeksu Karnego (Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2) – stosowany wtedy, kiedy kiedy zawartość alkoholu przekracza 0,5 promila. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z wykroczeniem, w drugim z przestępstwem. No dobrze – ale „widełki” są podane tylko dla alkoholu, a co z dopuszczalną zawartością narkotyków we krwi? I tu zaczynają się przysłowiowe schody. Otóż dla narkotyków takich widełek nie ma.

Biegły oceni wpływ narkotyku na zdolność do prowadzenia pojazdu

W przypadku dodatniego wyniku testu na obecność narkotyków sprawdzane jest dokładne stężenie podejrzanych substancji w organizmie podejrzanego. Wyniki tego badania wraz z dokumentacją mówiącą m.in. o zachowaniu obwinionego w momencie kontroli trafiają do biegłego z dziedziny toksykologii, który stwierdza, czy ilość narkotyków była istotna i miała wpływ na zdolność prowadzenia pojazdów, czy też nie. Jeden biegły przy określonej ilości narkotyku we krwi i opisanych objawach może sugerować sądowi, że doszło tylko do wykroczenia, a inny – że to już przestępstwo.

I tu w porównaniu z alkoholem pojawia się kolejny, poważny problem dla zmotoryzowanego konsumenta narkotyków. Otóż wiele popularnych substancji psychoaktywnych „wychodzi” w testach nawet po bardzo długim czasie, nawet jeżeli są to tzw. miękkie narkotyki. Jeśli ktoś regularnie używa np. marihuany, to w jego moczu ślady tego narkotyku da się wykryć nawet przez kilkadziesiąt dni, a przez ok. miesiąc we krwi. Pochodne amfetaminy mogą być wykrywane przez kilka dni, nieco krócej utrzymują się ślady kokainy, a już np. szczególnie niebezpieczne dla kierujących halucynogenne LSD znika z organizmu znacznie szybciej. W skrajnych przypadkach, np. poprzez badanie próbek włosów da się wykryć ślady zażywania narkotyków sprzed wielu miesięcy, choć wyniki mogą być trudne do zinterpretowania. Nie jest więc tak, jak przy alkoholu, że dobę po imprezie szanse na wykrycie resztek alkoholu są znikome!

Uwaga! Policyjne narkotesty wykrywają nie tylko wiele dopalaczy, ale też reagują na niektóre legalne leki używane np. przy leczeniu astmy.

Wysokość kar

Za przestępstwo kierowania autem pod wpływem narkotyków (czyli wtedy, kiedy sąd na podstawie opinii biegłego stwierdzi, że stwierdzona zawartość narkotyku powodowała stan zbliżony do nietrzeźwości po alkoholu) grozi grzywna, ograniczenie wolności (np. przymusowe prace społeczne) albo więzienie do 2 lat. Dodatkowo sąd musi orzec zakaz prowadzenia pojazdów. Minimalny zakaz to rok, a maksymalny – 15 lat. Dodatkowo sąd nakłada na sprawcę karę pieniężną minimum 5 tys. zł.

Kolejne przyłapanie na kierowaniu pojazdem w takim stanie oznacza wyższą karę. Za trzecim razem sąd orzeka dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, nie ma możliwości złagodzenia wyroku w tym zakresie.

Jazda po narkotykach w stanie odpowiadającym nietrzeźwości Kara główna Zakaz prowadzenia pojazdów Dodatkowa kara
za pierwszym razem grzywna, ograniczenie wolności albo więzienie do 2 lat minimum 1 rok świadczenie pieniężne minimum 5 tys. zł
po raz kolejny więzienie od 3 miesięcy do 5 lat minimum 3 lata świadczenie pieniężne 10-60 tys. zł
po skazaniu za kolejną jazdę po narkotykach więzienie od 3 miesięcy do 5 lat dożywotnio świadczenie pieniężne 10-60 tys. zł
powiązane ze spowodowaniem wypadku bez ofiar śmiertelnych więzienie do 4,5 roku minimum 3 lata świadczenie pieniężne 10-60 tys. zł
powiązane ze spowodowaniem wypadku z uszczerbkiem na zdrowiu lub śmiercią więzienie od 2 do 12 lat dożywotnio świadczenie pieniężne 10-60 tys. zł
powiązane ze spowodowaniem katastrofy i ofiarami śmiertelnymi więzienie od 3 do 12 lat dożywotnio świadczenie pieniężne od 10 tys. zł

Ubezpieczenie nie zapłaci!

Jeśli kierowca pod wpływem narkotyków doprowadzi do kolizji lub wypadku, ubezpieczyciel nie wypłaci mu odszkodowania, natomiast wypłaci je osobom poszkodowanym, ale wystąpi do sprawcy z tzw. regresem, czyli zażąda pokrycia kosztów tych świadczeń. Przy poważnym wypadku sprawca może stracić cały swój majątek i spłacać długi (np. orzeczone poszkodowanym odszkodowania czy renty) do końca życia.