Logo
PoradyPrawoI ty stracisz prawo jazdy!

I ty stracisz prawo jazdy!

Sposobów na to, żeby stać się kryminalistą, jest sporo. Można kogoś okraść, pobić, oszukać. Da się to też zrobić znacznie prościej. Na drogę przestępstwa da się wejść, a właściwie wjechać, bez większego wysiłku - na rowerze

I ty stracisz prawo jazdy!
Auto Świat
I ty stracisz prawo jazdy!

Jak to zrobić? Wystarczy wypić wcześniej kilka "głębszych" i ruszyć w podróż. W zeszłym roku taką metodę wybrało ponad 90 tys. Polaków. Część z nich siedzi w więzieniu. Dlaczego? Bo jazda po pijanemu po drodze publicznej jakimkolwiek pojazdem jest przestępstwem! A rower to również pojazd, podobnie zresztą jak każdy inny środek transportu lub maszyna przystosowana do poruszania się po drodze.

Jechałeś po piwku, możesz posiedziećTajemnicą poliszynela jest wprawdzie to, że w przypadku nietrzeźwych rowerzystów policjanci bywają bardziej tolerancyjni, niż ma to miejsce w przypadku osób kierujących innymi pojazdami. Bywa, że zamiast kierować sprawę do sądu, jeżeli przyłapany nie jest pijany w sztok i znajduje się w miejscu, w którym nie zagraża sobie i innym uczestnikom ruchu, funkcjonariusze po prostu uniemożliwiają mu dalszą jazdę, zmuszając go np. do spuszczenia powietrza z kół.

To jednak nie reguła i w razie złapania nie warto powoływać się na takie precedensy. Podstawowa zasada w takiej sytuacji jest prosta: "Piłeś? Nie masz racji!". Chętni do dłuższej dyskusji z funkcjonariuszami na temat tego, czy zostali słusznie zatrzymani, mają spore szanse na spędzenie nocy w policyjnej izbie wytrzeźwień. A co z utratą prawa jazdy i innymi konsekwencjami?Liczy się ilość.

Jedno za dużo i masz problemJeżeli zawartość alkoholu we krwi nie była duża (od 0,2 do 0,5 promila, czyli tak naprawdę tyle, ile mamy we krwi już w chwilę po wypiciu jednego niezbyt mocnego piwka), to jazda w takim stanie to "tylko" wykroczenie. Wniosek o ukaranie kierowany jest do sądu grodzkiego. Sprawa kończy się zazwyczaj orzeczeniem grzywny i zakazem prowadzenia pojazdów od 6 miesięcy do 3 lat. Jeżeli sprawca "podpadnie" sądowi, może też dodatkowo posiedzieć w areszcie.

A jeżeli "piwka" było nieco więcej? Jazda z zawartością alkoholu we krwi powyżej 0,5 promila to przestępstwo niezależnie od tego, czy jedziemy samochodem, walcem drogowym czy też hulajnogą. W takim przypadku sprawa trafia do normalnego sądu. Kary są wtedy bardziej dotkliwe. Jeżeli wpadka zdarzyła się po raz pierwszy, być może skończy się na grzywnie lub karze pozbawienia wolności w zawieszeniu. Z prawem jazdy trzeba się pożegnać na co najmniej rok, oczywiście, o ile sąd będzie łaskawy. Jeżeli nie, nawet na 10 lat.Kierowca złapany na jeździe po alkoholu po raz drugi staje się recydywistą. Wtedy o prawie jazdy można zapomnieć na zawsze. Przez pierwsze dwa lata "prawko" i tak by mu się nie przydało, bo na tyle właśnie można trafić do więzienia.

Po piwku? To pchaj!Jeżeli w czasie rowerowej przejażdżki dopadnie nas nieodparta ochota wypicia kufelka albo dwóch, nie ma problemu. Ale pod jednym warunkiem - rower do domu trzeba będzie dopchać. Uczynni policjancimogą nam pomóc w podjęciu takiej decyzji, spuszczając z kół powietrze. W przypadku jazdy pod wpływem alkoholu lub w stanie nietrzeźwości poza innymi sankcjami, orzekana jest kara zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Kierowca traci wszystkie posiadane kategorie prawa jazdy, niezależnie odtego, czym jechał po pijanemu.

Autor Piotr Szypulski
Piotr Szypulski
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji