- Zielone tablice rejestracyjne wskazują, że auto jest zasilane energią elektryczną albo wodorem, ale nie warunkują prawa do korzystania np. z buspasów
- Korzystania bez potrzeby ze zmniejszonych tablic rejestracyjnych jednoznacznie zabrania ustawa ogłoszona na początku września
- Niewłaściwa tablica rejestracyjna może być powodem skierowania pojazdu na badania techniczne
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
- Tablice rejestracyjne — zwykłe tablice, dwie wersje
- Tablice rejestracyjne zmniejszone — uwaga, tylko dla potrzebujących!
- Tablice rejestracyjne zielone — nie tylko dla elektryków!
- Przeczytaj też:
- Tablice rejestracyjne indywidualne — kwestia pomysłu
- Tablice rejestracyjne zabytkowe — nie zawsze na zabytku!
- Tablice rejestracyjne — próbne na 30 dni
- Tablice rejestracyjne dyplomatyczne
Na aucie można mieć zwykłe tablice rejestracyjne i w większości przypadków jest to optymalna opcja. Można jednak mieć tablice indywidualne, a w uzasadnionych przypadkach – zmniejszone. Auta zeroemisyjne dostają tablice zielone, choć wiele z nich jeździ na zwyczajnych "blachach". Żółte tablice należą się pojazdom zabytkowym, a niebieskie – dyplomatom. Są jeszcze tablice próbne...
Tablice rejestracyjne — zwykłe tablice, dwie wersje
Zwykłe tablice rejestracyjne wydawane są użytkownikom "zwykłych" samochodów — są to tablice z czarnymi znakami na białym tle i z niebieskim "europejskim" paskiem po lewej stronie. Domyślnie wydawane są tablice jednorzędowe, ale na życzenie można dostać jedną tablicę dwurzędową — ma to znaczenie w przypadku samochodów mających kwadratową wnękę na tylną tablicę (kiedyś tablice o tym kształcie "zdobiły" tylne klapy Fiatów 126p — "Maluchów"). Tablice te mają wyróżnik województwa, powiatu oraz samego pojazdu.
Koszt: 80 zł za komplet. W przypadku przerejestrowywania samochodu wyposażonego w tablice z tym samym wyróżnikiem powiatu nie trzeba ich jednak wymieniać. Już wkrótce wymiana tablic rejestracyjnych po kupnie samochodu nie będzie w ogóle potrzebna.
Tablice rejestracyjne zmniejszone — uwaga, tylko dla potrzebujących!
To jedne z dziwniejszych tablic rejestracyjnych tego rodzaju, jakie występują w Europie: wykorzystują te same wzory i wielkości cyfr i liter, które używane są na normalnych tablicach rejestracyjnych, a ponieważ są wyraźnie mniejsze, mieszczą się na nich tylko cztery znaki: wyróżnik województwa i (skrócony) wyróżnik pojazdu.
Tablice rejestracyjne ze względu na rozmiary dzielą się na:
1) samochodowe:
a) jednorzędowe i dwurzędowe — do oznaczania wszystkich rodzajów pojazdów, z wyjątkiem motocykli, ciągników rolniczych, motorowerów i pojazdów rodzaju "samochodowy inny" (kategorii L6e i L7e),
b) jednorzędowe zmniejszone — do oznaczania pojazdów silnikowych posiadających zmniejszone wymiary miejsca konstrukcyjnie przeznaczonego do umieszczenia tablicy rejestracyjnej (...)
Jako że limit kombinacji znaków jest w przypadku tablic zmniejszonych znacząco ograniczony, przewidziano je do zastosowania wyłącznie w autach, które mają mniejsze wnęki na tablice — głównie chodzi o modele japońskie i amerykańskie. Tablice te początkowo wydawane były na życzenie wszystkim chętnym, a ponieważ z niewyjaśnionych dotąd przyczyn stały się obiektem pożądania (rodzajem tuningu?) osób rejestrujących zwykłe samochody, limit "krótkich" tablic zaczął szybko się wyczerpywać. Policja zaczęła zwracać na to uwagę i zatrzymywać dowody rejestracyjne, urzędy "wracały" do właścicieli aut po oświadczenia, iż ich pojazdy mają zmniejszone miejsca na tablice, pojawiły się nawet groźby przedstawiania zarzutów karnych za składanie fałszywych oświadczeń (grozi za to kara więzienia).
Warto ustalić, że:
- samo wyrażenie życzenia otrzymania małych tablic, nawet jeśli nie mają one uzasadnienia, nie jest przestępstwem, ale auto jest oznakowane nieprawidłowo i można zostać zmuszonym do wymiany tych tablic na normalne
- fałszywe oświadczenie złożone na piśmie może być podstawą do złożenia do sądu wniosku o ukaranie właściciela pojazdu, jednak wyrok wieloletniego więzienia za to nie jest realną groźbą (mała szkodliwość społeczna czynu)
- podpisana przez prezydenta i ogłoszona 3 września 2020 roku ustawa temat ostatecznie zamyka:
Zabrania się:
umieszczania na pojeździe jednorzędowych zmniejszonych tablic rejestracyjnych, jeżeli pojazd nie posiada zmniejszonych wymiarów miejsca konstrukcyjnie przeznaczonego do umieszczenia tablicy rejestracyjnej;
A zatem: jeśli macie w aucie normalne wnęki na tablice, a korzystacie z tablic zmniejszonych, rozsądnym rozwiązaniem będzie zwrot małych tablic do urzędu i zamiana na normalne z "pełnym" numerem rejestracyjnym — zanim "przyjdą do was". Oczywiście, dowód rejestracyjny też będzie wymieniony, co wiąże się z kosztem zbliżonym do pierwotnej rejestracji auta. Warto wiedzieć: tablice zmniejszone występują też w wersji zielonej.
Tablice rejestracyjne zielone — nie tylko dla elektryków!
Tablice z czarnymi znakami na zielonym tle przeznaczone są dla dwóch rodzajów pojazdów: z napędem elektrycznym i wodorowym. Teoretycznie można po tablicy, a konkretnie po znaczku legalizacyjnym, rozpoznać, czy mamy do czynienia z samochodem na baterie, czy na wodór — znaczek legalizacyjny "elektryka" ma żółtą obwódkę, a samochodu na wodór — czerwoną. Na razie to teoria, gdyż samochodów na wodór w Polsce nie ma.
Przeczytaj też:
- Tak wyglądają nowe tablice rejestracyjne
- Polskie tablice rejestracyjne — rozpoznasz, skąd pochodzą?
- Auta z małą tablicą mogą nie przejść badania technicznego
Zielone tło ma na celu łatwiejsze odróżnienie, czy pojazd ma prawo do korzystania z codziennych udogodnieńjak korzystanie z buspasów, czy darmowe parkowanie w płatnych strefach. Jednak brak zielonych tablic (auta rejestrowane jeszcze w zeszłym roku mają normalne tablice) nie odbiera tych praw; zielony kolor tła tablicy zastępuje w przypadku starszych elektryków naklejka na szybę z literami EE. Ale znów: uprawnienie wynika nie z koloru tablicy rejestracyjnej czy posiadania naklejki, lecz z faktu posiadania przez auto odpowiedniego napędu, co weryfikowane jest zwykle przed wysłaniem wezwania dotyczącego nielegalnej jazdy po buspasie.
Błędnie wydane kilkadziesiąt zielonych tablic właścicielom samochodów hybrydowych to zwykle urzędnicze pomyłki (któż nie słyszał o "samoładujących się samochodach elektrycznych") i nie nadają tym pojazdom żadnych uprawnień charakterystycznych dla aut zeroemisyjnych. Kwestią sporną jest, czy urząd, chcąc wymienić właścicielowi hybrydy tablice rejestracyjne z zielonych na białe, powinien ponieść tego koszty.
Tablice rejestracyjne indywidualne — kwestia pomysłu
Za drobne 1000 zł można zamówić tablice indywidualne — czyli takie, w którym napis wymyślamy sami pod warunkiem, iż nie jest on obraźliwy lub wulgarny (ale, jak wiemy, różne rzeczy "przechodzą") no i — że jeszcze takiego nie ma (choć ten problem często rozwiązuje dodatkowa cyfra). Tablica indywidualna ma stały wyróżnik województwa, a oprócz tego trzy, cztery czy pięć znaków wymyślonych przez właściciela samochodu. Przykładowe realizacje: KO BIETA, PO MIDOR. Z racji posiadania indywidualnych tablic rejestracyjnych nie przysługują żadne dodatkowe bonusy. Warto wiedzieć: tablica indywidualna może mieć czarne litery na białym tle, ale też czarne litery na zielonym tle – w przypadku samochodów zeroemisyjnych.
Tablice rejestracyjne zabytkowe — nie zawsze na zabytku!
W Polsce zabytkowe tablice rejestracyjne nie dają właścicielom wyróżnionych w ten sposób aut żadnych korzyści (ale status samochodu zabytkowego — już tak). Żółte tablice wiążą się z rejestracją samochodu zabytkowego, a status ten pojazd uzyskuje po uzyskaniu zgody miejscowego konserwatora zabytków, która z kolei jest wydawana na podstawie tzw. białej karty (można ją zrobić samemu) i opinii rzeczoznawcy. Potrzebny jest więc wpis do ewidencji zabytków, rozszerzony (docelowy) przegląd techniczny auta i — można rejestrować. Koszt "żółtych" tablic to 100 zł, ale cała operacja sięga kosztowo 1000 zł.
Co ciekawe, zdarzają się zupełnie nowoczesne auta "na żółtych blachach" — rejestrowane są one jako element kolekcji (kolekcja składa się z minimum trzech aut). Przykład: ktoś ma kilka starych radiowozów policyjnych, które wynajmuje do filmów i powiększa kolekcję o zupełnie nowe radiowozy (np. marki Kia) — im też "należą się" żółte tablice rejestracyjne. Korzyść? Przede wszystkim brak obowiązku wykonywania okresowych przeglądów; gdy auto stoi nieużywane, nie musi też mieć OC. Uwierzcie, gdy się ma kilka aut, które są rzadko używane, nabiera to znaczenia. Gdy aut jest kilkadziesiąt — znaczenie tych "ulg" rośnie! Oczywiście, zdarzają się nadużycia, które jednak pozostają bezkarne.
Tablice rejestracyjne — próbne na 30 dni
Tablice rejestracyjne próbne wydaje się, gdy auto nie ma (jeszcze) własnych tablic docelowych, a właściciel chce, by na kołach pojechało np. na przegląd lub do warsztatu. Tablice te mają czerwone litery na białym tle — wyróżnik województwa i wyróżnik pojazdu. Tablice te wypożycza się w urzędzie na 30 dni za 30 zł, potem trzeba je zwrócić.
Tablice rejestracyjne dyplomatyczne
Wydaje się je osobom, które należą do zagranicznych przedstawicielstw i misji dyplomatycznych. Tablica ma niebieskie tło i białe litery, zaś z kodu na tablicy można odczytać, do kogo należy samochód. Pierwsza litera to domyślnie "W", potem mamy kod państwa, np. 001 — USA, 002 — Wielka Brytania, 003 — Francja, 004 — Kanada, 005 — Niemcy, itd. aż do nr 115. Z kolejnych trzech liter dowiadujemy się, czy jest to służbowe auto konsula, czy prywatny samochód personelu dyplomatycznego, czy jest to służbowy pojazd szefa misji, itd.
Tablice rejestracyjne dyplomatyczne nadają szczególne uprawnienia użytkownikom pojazdu — niemal niezależnie od przewiny kierowcy i np. stanu trzeźwości, w jakim się znajduje, wykluczona jest siłowa interwencja funkcjonariuszy policji — mogą jedynie sprawdzić (ale tu kłania się protokół dyplomatyczny), czy istotnie osoba objęta jest immunitetem dyplomatycznym. Jeśli jest (a domyślnie jest), można np. utrudniać pijanemu dyplomacie zajęcie miejsca za kierownicą poprzez zasłanianie dostępu do auta, ale nie można go dotykać czy odciągać... W praktyce osoby, które mają immunitet tego rodzaju, są niemal nietykalne i niekaralne. Koszt rejestracji auta dyplomatycznego: 160 zł. Niestety, trzeba mieć zestaw dokumentów, które uprawniają do uzyskania takiej rejestracji...