• Fiskus chce uszczelnić luki w przepisach dotyczących odprowadzania akcyzy przy sprowadzaniu aut
  • Lekarstwem na zaniżone wpływy do budżetu ma być – jak zwykle – konieczność przedstawiania kolejnych dokumentów przy rejestracji auta
  • Inaczej niż dotychczas, zmiana rodzaju zarejestrowanego już pojazdu z ciężarowego do 3,5 tony na osobowy spowoduje konieczność opłacenia akcyzy
  • Bez odpowiedniego zaświadczenia nie uda się wprowadzić zmian do dowodu rejestracyjnego
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Już wkrótce mają wejść w życie nowe przepisy, likwidujące popularne dotychczas luki w prawie, pozwalające unikać płacenia akcyzy przy sprowadzaniu aut. Na razie jeszcze jest tak, że choć przy sprowadzaniu aut osobowych akcyza jest wymagana, to już w przypadku aut dostawczych lub pojazdów specjalnych, podatku tego płacić nie trzeba. Oczywiście, do tej pory nie brakowało importerów, którzy sprowadzali samochody jako dostawcze, rejestrowali nie opłacając akcyzy, a później – zgodnie z prawem – zmieniali przeznaczenie pojazdu z dostawczego na osobowy. Wymagało to np. usunięcia przegrody między kabiną a częścią ładunkową i wykonania badania technicznego i zawiadomienia o przeróbce starosty, ale nie powodowało konieczności uiszczenia akcyzy.

Przez pewien czas, w związku z brakiem konkretnych kryteriów dotyczących niektórych typów pojazdów specjalnych (np. bankowozów czy pojazdów pomocy drogowej), do Polski bez podatku ściągano auta luksusowe np. z kasetką zamontowaną w bagażniku, albo z żółtymi kogutami na magnes i sztywnym holem w bagażniku. Sprytni importerzy i ich klienci są teraz ścigani za unikanie podatków!

Od lipca mają obowiązywać znowelizowane przepisy, w myśl których przy rejestracji pojazdu sprowadzonego z innego kraju UE w momencie wprowadzenia zmian konstrukcyjnych skutkujących zmianą rodzaju pojazdu – czyli przeróbki z auta dostawczego na osobowe trzeba będzie akcyzę opłacić. Dlatego fiskus przygotował i przedstawił do konsultacji projekty nowych zaświadczeń potrzebnych przy rejestracji pojazdu, potwierdzających opłacenie akcyzy na terytorium kraju w przypadku:

  • nabycia wewnątrzwspólnotowego samochodu osobowego niezarejestrowanego wcześniej na terytorium kraju,
  • dokonania w pojeździe samochodowym, innym niż samochód osobowy, zarejestrowanym na terytorium kraju, zmian konstrukcyjnych zmieniających rodzaj tego pojazdu na samochód osobowy,
  • nabycia lub posiadania samochodu osobowego niezarejestrowanego wcześniej na terytorium kraju, jeżeli nie można ustalić podmiotu, który dokonał wcześniejszej czynności podlegającej opodatkowaniu, i nie ustalono, że akcyza została zapłacona;

Oczywiście, w przypadku kiedy akcyza fiskusowi się nie należy, trzeba będzie przedstawić dokument potwierdzający brak obowiązku zapłaty akcyzy na terytorium kraju w przypadku:

  • nabycia wewnątrzwspólnotowego samochodu osobowego niezarejestrowanego wcześniej na terytorium kraju,
  • nabycia wewnątrzwspólnotowego samochodu ciężarowego lub specjalnego, o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t,
  • dokonania w pojeździe samochodowym zarejestrowanym na terytorium kraju zmian konstrukcyjnych zmieniających rodzaj tego pojazdu na samochód ciężarowy lub specjalny, o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t;

Zmiana polega więc na tym, że jeszcze przed zarejestrowaniem auta, urząd skarbowy będzie analizował, czy w tym konkretnym przypadku akcyza się należy, czy też nie.

W przypadku przerobienia auta z ciężarowego na osobowe, przed wpisaniem zmiany do dowodu rejestracyjnego też trzeba będzie opłacić akcyzę – bez tego nie dostaniemy wymaganego w wydziale komunikacji zaświadczenia.

Ile wynosi akcyza?

W standardowych przypadkach (odmienne regulacje przewidziano dla hybryd i „elektryków”) auta osobowe z silnikami o pojemności do 2 litrów są obciążone akcyzą w wysokości 3,1 proc. – czyli obciążenia nie są przesadnie duże. Tyle, że np, znaczna część busów (których najczęściej dotyczył „patent” na sprowadzanie jako auta dostawczego i późniejsze przerabianie na auto osobowe) ma silniki o pojemności powyżej 2 litrów i wtedy robi się naprawdę drogo, bo na takie pojazdy akcyza to już 18,6 proc. – przy czym urząd nie musi wcale uwzględniać kwot na umowach czy fakturach, ale może wyliczyć wysokość podatku na podstawie szacunkowej wartości rynkowej pojazdu.

Zmianę w przepisach najbardziej odczują osoby i małe firmy przerabiające auta dostawcze na kampery – dla fiskusa kamper to osobówka! Foto: Auto Bild
Zmianę w przepisach najbardziej odczują osoby i małe firmy przerabiające auta dostawcze na kampery – dla fiskusa kamper to osobówka!

Kto na nowych przepisach straci najbardziej?

W ciągu ostatniego roku, m.in. z powodu pandemii COVID-19 wzrosłą popularność kamperów – i to zarówno tych zbudowanych fabrycznie, jak i samodzielnie czy też w niewielkich manufakturach, przerabianych z aut dostawczych. O ile fabryczne kampery są już objęte akcyzą (choć zdarzały się przypadki deklarowania przez prywatnych importerów, że są to auta dostawcze – co fiskusa z reguły nie przekonywało), to w przypadku „samoróbek” podatek nie był naliczany. Teraz jeśli przerobimy busa, który już był zarejestrowany w Polsce, ale wcześniej sprowadzono go jako auto dostawcze bez akcyzy, podatek trzeba będzie zapłacić.