Udostępnia zdjęcie ładnego samochodu i informuje o pracach nad nową generacją silników Wankla.

W związku z powyższym poczytajmy co ciekawego do powiedzenia mają Japończycy. Silniki rotacyjne choć są bardzo dobrym rozwiązaniem, aby wydobyć ogromne moce z małych pojemności, nie należą do szczególnie trwałych. Ponadto przejawiają spore zapotrzebowanie na paliwo oraz olej. Z tego też powodu samochody wyposażone w ten rodzaj jednostki napędowej bardzo szybko traciły na wartości, np. Mazda RX8. Nie zmienia to jednak faktu, że 230 KM z silnika o pojemności 1,3 l to niesamowity wynik nawet jak na dzisiejsze standardy, a mówimy o samochodzie sprzed 14 lat.

Mazda pamięta o możliwościach jednostek Wankla i choć aktualnie z nich nie korzysta, to nie porzuciła ich na dobre. Podczas rozmowy z australijskim magazynem Wheels, Mitsuo Hitomi powiedział że „ciągle rozwijamy silnik rotacyjny nowej generacji”, dodając, że efekt prac w połączeniu z nowym układem napędowym znajdzie zastosowanie w ich samochodach sportowych.

Do tej pory było wiele doniesień na ten temat, jednak dopiero teraz kiedy włodarze japońskiego koncernu opracowali nową technologię i wydobyli nowy potencjał z tych silników, podjęli decyzję o zintensyfikowaniu działań. Firma chce osiągnąć prawdziwy przełom w technologii jednostek spalinowych, co potwierdził szef Mazdy Masamichi Kogai powracając w 2015 roku.

Przeszkodą jest jednak problem, którego nie dało się do tej pory wyeliminować, mianowicie apetyt na olej. „Nie możemy dostosować rotacyjnego silnika do obecnych norm emisji spalin” przyznał Hitomi, ale kontynuował, że prace nad uszczelnieniem jednostki u jej szczytu oraz zmniejszeniem zużycia oleju są „punktem skupienia w pracach nad nową jednostką”

Dodaje również, że nowy silnik Wankla nie napędzałby samochodu w pojedynkę. Miałby to być jedynie element nowego układu napędowego opartego o silniki elektryczne. Oznacza to, że silnik obrotowy działałby jedynie jako generator prądotwórczy ładujący akumulatory. Dlaczego? Ponieważ jego praca przy niskich obrotach jest zdecydowanie bardziej cicha i stabilna niżeli ma to miejsce w przypadku konwencjonalnego silnika spalinowego.

Dyrektor Zarządzający ds Strategii Produktowej określił prawdopodobny deadline wdrożenia nowej jednostki. W roku 2020 wypada setna rocznica istnienia Mazdy i właśnie na ten czas planowane jest wprowadzenie układów opartych o silnikach Wankla.

Jak myślicie uda się Japończykom ? Zapraszamy do komentowania.