Dlatego właśnie rząd niemiecki stara się wspierać właścicieli takich pojazdów, przynajmniej tak wygląda to teoretycznie. W związku z coraz większym obszarem wykluczającym z ruchu starsze auta (które emitują zbyt wiele szkodliwych związków) zdecydowano, że każdy właściciel auta ze starszym generacyjnie silnikiem wysokoprężnym (zarejestrowanym przed grudniem 2007 r.), który zdecyduje się od 1 stycznia do 17 grudnia 2015 roku na montaż filtra cząstek stałych, dostanie 260 euro wsparcia od państwa. Rząd przeznaczył na ten cel 30 mln euro, co powinno wystarczyć na montaż 115 tys. filtrów.

Tyle teorii, ale pojawia się jeden mały problem – eksperci szacują, że montaż filtra to wydatek od 800 do 1400 euro, a po nim należy wykonać jeszcze badanie czystości spalin (ok. 30 euro). Należy raczej przypuszczać, że koszty będą częściej sięgały górnej granicy, a 20-proc. wkład państwa może okazać się niewystarczającą zachętą. Nie trzeba być wróżką, żeby przewidzieć, że w niedalekiej przyszłości potrafiący liczyć Niemcy będą znacznie chętniej pozbywać się starszych aut z Dieslami niż do tej pory. Ciekawe, gdzie te pojazdy docelowo trafią?