Importer Toyoty fanom tuningu proponuje fabrycznego Aurisa Red. Auto oprócz czerwonych listew z przodu i z tyłu nadwozia ma 17-calowe felgi aluminiowe również z czerwonymi akcentami. Trzeba przyznać, że w zestawieniu z opcjonalnym czarnym lakierem (dostępny także biały) Auris Red wygląda bardzo efektownie.
Niestety, jeżdżąc nim, kilkakrotnie najadłem się wstydu. Pierwszy raz podczas tankowania – kierowca spod sąsiedniego dystrybutora zagadnął mnie: - Panie, ile ma koni to cacuszko? Odpowiedziałem, że, niestety, tylko 132 KM.
Uśmiechnął się i tylko pokiwał znacząco. Drugi raz na trasie – użytkownik Golfa GTi zrównał się ze mną i po dokładnym obejrzeniu auta zaczął zachęcać do ulicznego wyścigu. No coż, tym razem spuściłem wzrok i po chwili dał mi spokój: no bo z czym do ludzi?
Ale jest i dobra strona takich zdarzeń: sportowy wygląd Aurisa Red wyraźnie zwraca uwagę innych użytkowników – to znak, że stylizacja jest udana. Nam również pojazd się spodobał, zwłaszcza że we wnętrzu na kierowcę czekają niespodzianki (czerwone przeszycia na sportowych fotelach) oraz bogatsze wyposażenie (m.in. klimatyzacja automatyczna, system multimedialny Toyota Touch 2 z Bluetoothem i kamerą cofania).
Przedstawione sytuacje traktujemy z przymrużeniem oka, bo Toyota Auris to udany pojazd. Jej silnik sprawnie przyspiesza, zawieszenie jest komfortowe i pozwala na pewne prowadzenie, do tego ma przestronne i praktyczne wnętrze.
Toyota Auris Red - Podsumowanie
Toyocie Auris w wersji Red brakuje mocnego napędu! Toyota przez lata pracowała na opinię niezawodnej marki, zapominając trochę o sportowych wersjach aut. Owszem, jest teraz w ofercie budzący duże emocje model GT86, ale nadal brakuje sportowych odmian takich jak TS czy GTI. Toyoto, obudź się, fani ciągle czekają!