Nadwozie/jakość
Najnowsza "207" jest bardzo charakterystyczna i od razu widać w niej Peugeota. W środku zachęca solidnym wykończeniem i wielką przednią szybą.
Niestety konsekwencją modnej linii nadwozia jest bardzo ograniczona szerokimi słupkami widoczność do tyłu. Mimo że 207 ma długość kompaktu sprzed 10 lat,nie ma co liczyć na podobnie przestronne wnętrze - w aucie jest ciasno, gdzieby nie usiąść.
Układ napędowy/osiągi
Było dokładnie tak, jak napisaliśmy w leadzie. Wsiedliśmy do auta w przekonaniu, że pod maską są 2 l. I w sumie nie odczuliśmy jakiejś eksplozji mocy.
Coś jednak było dziwne: auto przyspieszało bardzo harmonijniei podejrzanie dobrze "zbierało" się z niskich obrotów. To robota delikatnego doładowania malutką turbosprężarką.
Jest ona lekka i ma małą bezwładność, dzięki czemu charakterystyczne dla aut turbo opóźnienie w reakcji na dodanie gazu jest tutaj prawie niewyczuwalne.
Układ jezdny/komfort
To, że auto ma sztywne zawieszenie, da się jeszcze przeżyć, ale opony o profilu naleśnika wyraźnie wyprowadziły z równowagi resorowanie "207". O ile słabsze wersje prowadzą się w przyjazny kierowcy sposób, o tyle to auto jest bardzo nerwowe przy najmniejszych nawet nierównościach drogi.
Żeby podczas jazdy na trasie utrzymać prosty tor jazdy, trzeba się nienaturalnie koncentrować na trzymaniu kierownicy, której mikroskopijny nawet ruch od razu powoduje skręt auta.
Koszty/bezpieczeństwo
Maksymalna nota w teście zderzeniowym Euro NCAPto świetny wynik w tym segmencie samochodów. Cena nie jest jeszcze znana,ale niska raczej nie będzie. W końcu to topowa "207". Ma budować image firmy,a nie trafiać w potrzeby masowego klienta.