- Cupra Ateca to SUV zrobiony na bazie modelu Seat Ateca. Choć baza obu modeli jest ta sama, to jednak Cupra jest autem zdecydowanie bardziej zbliżonym do segmentu premium niż Seat
- Cupra Ateca wyróżnia się szeregiem przyjemnych detali i mocnym silnikiem niedostępnym w odpowiedniku marki Seat
- Cupra Ateca 2.0 TSI pozostaje jednak SUV-em bardziej rodzinnym niż sportowym
- Samochód był użyczony przez importera, a po teście został zwrócony
Cennik Seata zaczyna się niżej, przy silniku 1.0 TSI, a kończy na 1.5 TSI 150 KM. Cupra startuje od 1.5/150 KM, po drodze jest środkowa wersja 2.0/190 KM a najwyżej, gdzie portfel większości kierowców nie sięga, stoi Cupra Ateca VZ z 300-konnym silnikiem i napędem na obie osie. W moje ręce trafiła najsensowniejsza wersja Cupry Ateki. Czy już domyślacie się, która?
Cupra Ateca 2.0 TSI 4x4: wszystko, co może być c potrzebne, ale... bez przesady
Punkt (w miarę) zbieżny obu cenników (Seata i Cupry) to Ateca 1.5/150 KM. Szczerze mówiąc, zastanawiając się nad wyborem, porównałbym ceny obu aut oraz opcje finansowania – i na tej podstawie dokonałbym wyboru; mniejsza o znaczek. Co innego, gdy chcemy czegoś więcej: Ateca 2.0 TSI, tzn. jej obecność w cenniku, to największa przewaga Cupry nad Seatem. To auto, zwłaszcza po doposażeniu, już bardzo fajne, a (jeszcze) idealne do jazdy na co dzień. Mocniejsze, 300-konne Ateki niewątpliwie sprawiają, że krew petrol-heada płynie szybciej, niemniej jest to oferta dla wąskiej garstki entuzjastów. A zatem: przed nami Cupra Ateca 2.0 TSI/190 KM 4x4 wyposażona – jak wszystkie Cupry Ateki – w zautomatyzowaną 7-biegową przekładnię DSG.
Cupra Ateca 2.0 TSI 4x4: dużo w standardzie, a wciąż można wydać więcej pieniędzy
We wnętrzu testowego egzemplarza można z miejsca poczuć się bardzo przytulnie, jednak z miejsca podejrzewam, że choć Cupra sama w sobie jest takim "Seatem na bogato", to jednak w tym konkretnym aucie dodano, co tylko się dało, żeby było jeszcze lepiej – i dlatego jest tak dobrze. I tak drogo...
Pierwsze wrażenie: czarna deska rozdzielcza (i w ogóle wnętrze) nie jest tak "normalnie czarne". Wydaje się, że ciemne tworzywo jest przyjemnie zabarwione w stronę brązu – to taki czarny-nie czarny. Wygląda to bardzo dobrze. Sportowe fotele ze zintegrowanym zagłówkiem pokryte są ciekawie poprzeszywaną skórą, na pedałach widzę metalowe nakładki, wyposażenie wydaje się kompletne zarówno w kwestii opcji komfortowych, jak i wspomagających kierowcę. Co do foteli, to po pierwsze, są one jednak raczej stylizowane na sportowe niż naprawdę sportowe, one są po prostu wygodne. Po drugie, nie są one całkiem w cenie – tzn. w standardzie masz fotele kubełkowe, ale za skórę trzeba dopłacić prawie 4,5 tys.zł.
Moją uwagę zwróciły dywaniki: ładne i porządne. W ogóle w tym samochodzie jest mnóstwo szczegółów w stylu premium, wykonanie jest bardzo estetyczne, takie... "złote, a skromne".
Cupra Ateca 2.0 TSI 4x4: 190 KM, ale do opanowania
Cupra niby sportowym autem jest, niby testowana wersja ma 190 KM i całkiem przyzwoity moment obrotowy, ale jednak normy emisji CO2 zrobiły swoje. Ten napęd jest... łagodny jak baranek. Przyspiesza równomiernie i mocno, ale nie za mocno. Auto nie robi nerwowych ruchów, bo o trakcję dba napęd 4x4. We wnętrzu podczas dynamicznej jazdy panuje względna cisza, a podczas normalnej jazdy – cisza i spokój. DSG pracuje tak gładko, że gdy nie patrzy się na obrotomierz, zmiany biegów wydają się niezauważalne. Przekładnia pilnuje (znów ta emisja...), aby podczas jednostajnej jazdy silnik pracował na możliwie niskich obrotach, co ma zaskakujący efekt: z jednej strony na ogół we wnętrzu panuje cisza i spokój, z drugiej – często jedziemy przez to szybciej, niż nam się wydaje. Tzn. może się wydawać, że jedziemy wolniej niż w rzeczywistości. Zauważyłem, że w tym samochodzie szczególnie muszę się pilnować, aby przez nieuwagę nie przesadzić z prędkością w mieście.
Czas na trochę cyferek: maksymalna prędkość tego pojazdu to 212 km/h, a przyspieszenie do 100 km/h ma zająć 7,2 s. W czasach, gdy za sprawą napędów elektrycznych i zelektryfikowanych cena mocy i świetnego przyspieszenia spadła, 7 s do setki nie robi wrażenia. Ale z pewnością wystarczy to do codziennej jazdy, prawda?
- Czego tu nie ma: poczucia, że jedziemy samochodem jakkolwiek sportowym (pomimo foteli o sportowym wyglądzie).
- Co jest: wrażenie nienachalnego komfortu, przytulności, ładnego wykonania. No i że niczego tu nie brakuje.
Nie wiem, czy dokładnie o to chodziło twórcom tego samochodu, ale tak wyszło. Samochód jest kompletny, ładnie zrobiony, wygodny, jak na swój segment wręcz komfortowy.
Warto nie zapomnieć: Cupra Ateca jest godna pochwały za ergonomię wnętrza i sterowania, które ma przewagi także nad porównywalnymi autami topowych marek grupy VW. Mimo kompletnego wyposażenia, sterowanie wszystkim jest proste i logiczne. No może... może z wyjątkiem przycisku włączania silnika, który znalazł się na kierownicy i wymaga przyzwyczajenia, na które tydzień może nie wystarczyć.
Wnętrze Cupry niektórym wydaje się nudne, ale cóż... jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził. Gdy ludzie zaczęli masowo narzekać na nudne kokpity Volkswagenów, to inżynierowie z Wolfsburga tak zakombinowali, że teraz wszyscy tęsknią za tamtą nudą i prostotą...
Cupra Ateca 2.0 TSI/190 KM: dobrze jeździ, ale...
2-litrowy benzyniak współpracujący z przekładnią DSG to specjalność grupy Volkswagena. Napęd wydaje się wręcz do bólu dopracowany: płynnie rusza, płynnie się rozpędza, brzmi naturalnie, ma wystarczające osiągi... Ten jak najbardziej tradycyjny napęd ma też swoją wadę. Można się niby spodziewać, że mocny benzyniak z automatem zamontowany w SUV-ie z napędem na cztery koła nie będzie przesadnie oszczędny, niemniej można się zdziwić, jak bardzo oszczędny on nie jest: w warunkach miejskich zużycie na poziomie 12 l/100 km nie jest czymś szczególnym. W trasie jest dużo lepiej: dozując prędkość, regulujemy spalanie, ten samochód wcale nie musi palić ponad 10 l/100 km, może palić sporo mniej, jednak w gęstym ruchu miejskim nasz wpływ na spalanie nie jest tak duży. Cupra pali, ile musi – nawet 200 proc. tego, co potrzebne jest dobrej hybrydzie. Dane techniczne (zgodne z WLTP) mówią o spalaniu na poziomie 8,0-8,3 l/100 km – to też sporo.
Cupra Ateca 2.0 TSI/190 KM: ile trzeba zapłacić za ten samochód?
Cupra ma fajny cennik – taki nieprzekombinowany. Są trzy silniki, ale jedna wersja wyposażeniowa – po prostu Cupra. Zgodnie z tym cennikiem za auto z silnikiem 1.5 TSI/150 KM i z napędem na jedną oś trzeba zapłacić 164 tys. 800 zł. Testowana wersja 2.0/190 KM kosztuje 185 tys. 600 zł, a Cupra VZ 2.0/300 KM (to już jednak samochód o innym charakterze) kosztuje 231 tys. 600 zł.
Co do testowanego egzemplarza, to ma on na pokładzie sporo wyposażenia dodatkowego – oprócz skóry m.in. kompletny pakiet wspomagania jazdy, opcjonalną kierownicę, hak holowniczy, elektrycznie sterowaną klapę, dobre nagłośnienie, adaptacyjne zawieszenie – rachunek rośnie do ponad 230 tys. zł, a w każdym razie lepiej nie liczyć ma to, że zamawiając Cuprę Atekę 2.0 TSI, realnie zmieścimy się w 200 tys. zł. Auto jest fajne, ale nierozsądnie drogie.
Reasumując...
...kupujesz samochód, który niespecjalnie rzuca się w oczy, ale z bliska widać, że jest z wyższej półki. Nie szukaj w nim sportowych wrażeń, raczej komfortu wynikającego z "braku braków" – w tym z osiągów, które nie rzucają na kolana, ale są w sam raz.
Cupra Ateca 2.0 TSI/190 KM: dane techniczne
Silnik/napęd | spalinowy, benzynowy, R4/16 umieszczony poprzecznie z przodu, napęd 4x4 |
Moc maksymalna | 190 KM |
Maksymalny moment obrotowy | 320 Nm przy 1500 obr./min |
Spalanie zgodnie z WLTP | 8.0-8,3 l/100 km |
Prędkość maksymalna | 212 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 7,2 s |
Wymiary (dł/szer/wys.) | 4386/1841/1613 mm |
Masa własna/dmc | 1505/2090 kg |
Poj. bagażnika/poj. zbiornika paliwa | 510/50 l |
Średnica zawracania pomiędzy krawężnikami | 10,8 m |