- Chery Tiggo 7 to kompaktowy SUV o długości 4,5 m. W hybrydowej wersji z wtyczką przyspiesza od 0 do 100 km na godz. w 8,2 s, a w trybie elektrycznym ma przejechać 90 km wg WLTP
- Największa wada? Moim zdaniem złe prowadzenie. Chery Tiggo 7 PHEV zupełnie mi nie przypasowało, a brak precyzji podczas jazdy czasem wręcz irytował
- Największa zaleta? Niska cena w połączeniu z przebogatym wyposażeniem. Wciąż nie mogę wyjść z podziwu, ile na pokładzie Tiggo 7 Chińczycy upchnęli. I to za te pieniądze
- Dlatego kluczowa jest tu jazda próbna. Jeśli będziecie mieli inne odczucia zza kierownicy niż ja, to Tiggo 7 może się okazać naprawdę ciekawą propozycją
- A napęd PHEV? W trudnych dla hybrydy warunkach oferował przyzwoity zasięg. Na co dzień jeździłem praktycznie jak elektrykiem
- Samochód został użyczony przez importera, a po teście zwrócony
- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Ile kosztuje Chery Tiggo 7 PHEV? Od tego po prostu trzeba zacząć
Chery Tiggo 7 PHEV kosztuje w Polsce 154 tys. 900 zł (w aktualnej promocji 138 tys. 900 zł). Mówimy o dużym kompaktowym SUV-ie z napędem hybrydowym PHEV o deklarowanym zasięgu 90 km wg WLTP i bardzo bogatym wyposażeniu standardowym. Chery Tiggo 7 mierzy 4553 mm długości, 1862 cm szerokości, 1696 mm wysokości, a rozstaw osi to 2670 mm. Bagażnik? W standardowej konfiguracji 500 l.
Poznaj kontekst z AI
W Europie wzorem SUV-a tych rozmiarów jest Volkswagen Tiguan. Jeśli zestawimy cenę Tiggo 7 PHEV z Tiguanem eHybrid, to różnica jest naprawdę szokująca. Cennik hybrydowego SUV-a z Niemiec startuje od 206 tys. 790 zł, a w promocji — od 191 tys. 790 zł. Mówimy więc o różnicy ponad 50 tys. zł. W segmencie C to przepaść.
Jak jeździ Chery Tiggo 7 PHEV? To chyba mój największy zarzut
Jakbym miał odpowiedzieć na pytanie, jak Chery Tiggo 7 jeździ, to użyłbym słowa "inaczej". Od razu czuć, że to samochód z drugiego krańca Eurazji i nie był pod kątem prowadzenia dostosowany do europejskiej strony naszego kontynentu. Obiecałem punkty, więc punktuję:
- Największe zarzuty mam do prowadzenia, ponieważ układ kierowniczy Chery Tiggo 7 jest bardzo gumowaty, a auto niezbyt chętnie słucha naszych poleceń kierownicą. Nie jest tak precyzyjne jak "nasze" samochody. Dla mnie to duża wada i Chery mnie irytowało. Ale czy będzie to wada dla was? Niekoniecznie. Znam ludzi, którzy szybko by się do tego przyzwyczaili i nawet nie zauważali;
- Przyzwyczaić się trzeba też do reakcji na gaz. Trzeba go wcisnąć zaskakująco zdecydowanie, żeby Tiggo sprawnie ruszyło. Nie chodzi mi o zawahanie auta, a sam fakt, że pedał przyspieszenia trzeba naprawdę mocno wcisnąć w podłogę;
- Z kolei reakcja na hamulec jest... natychmiastowa. Tutaj trzeba się z nim obchodzić bardzo ostrożnie, żeby auto nagle nie stanęło dęba;
- Siedziało mi się też stanowczo za wysoko, a fotel nie pozwalał się już obniżyć;
- No i Tiggo 7 głośno i często na kierowcę krzyczy. Wszystkie ostrzeżenia i napomnienia systemów bezpieczeństwa są bardzo inwazyjne. To akurat urok nie tylko chińskich aut, ale ogólnie azjatyckich.
Jazda Chery wymagała w moim przypadku przyzwyczajenia i nie do końca się polubiliśmy. Znacznie lepiej czuję się w europejskich i zeuropeizowanych SUV-ach, ale kluczem będzie tu z pewnością jazda próbna. Może żaden z tych punktów nie będzie dla was istotny, bo docenicie kolejne... Czas przejść do najmocniejszej stronie chińskiego SUV-a.
Czy Chery Tiggo 7 jest bogato wyposażone? To mało powiedziane
Jeśli słyszeliście, że Chińczycy przywieźli do Europy modele "wszystko mające", to Tiggo 7 jest tego najlepszą wizytówką. Przyznam, że znowu byłem w szoku, a pierwszego dnia odkrywałem kolejną funkcję za funkcją, której się nie spodziewałem po 4,5-metrowym SUV-ie w tej cenie. A więc...
- Chery Tiggo 7 miało ogrzewane i wentylowane fotele z przodu;
- bardzo podobało mi się duże panoramiczne okno dachowe;
- już w podstawowej wersji muzyki i podcastów słuchamy z przyjemnie grającego systemu audio Sony z ośmioma głośnikami;
- auto ma wyświetlacz head-up;
- w oświetleniu ambientowym można wybrać wiele kolorów albo zdecydować się, żeby zmieniało się w zależności od wybranego trybu jazdy (Eco, Normal lub Sport);
- podczas parkowania wspomagają nas kamery pokazujące całe otoczenie pojazdu (Chińczycy mówią o 540 stopniach), które dają ostry i wyraźny obraz;
- Tiggo ma system oczyszczania powietrza w kabinie, a także... możliwość wyboru jednego z trzech zapachów we wnętrzu;
- z kolei telefon podładujemy albo z wygodnie rozmieszczonych USB, albo indukcyjnej ładowarki o mocy 50W.
Tak! To wszystko w samochodzie, który w najwyższej wersji wyposażenia kosztuje 164 tys. 900 zł (regularna cena). Jeśli chodzi o relację ceny do oferowanego wyposażenia, to Chińczycy są niesamowici. Lubicie takie bajery? To Tiggo 7 ma ich całą masę. Duży plus.
Wyróżnić chciałbym jeszcze jeden system. Jeśli system monitorowania martwego pola wykryje nadjeżdżający pojazd, to rozświetla na czerwono obwódkę wokół głośnika na tylnych drzwiach. Pasażerowie wiedzą, że nie mogą teraz bezpiecznie otworzyć drzwi. Świetny patent.
Czy Chery Tiggo 7 jest dobrze wykonane?
Projektanci wnętrza wyraźnie zapatrzyli się na Mercedesa i znajdziemy tu bardzo dużo inspiracji. Wspomniane głośniki, charakterystyczne boczki drzwi czy połacie plastikowego "karbonu" są wręcz żywcem skopiowane z niemieckich aut. Trochę to... niefajne.
Wykorzystane materiały nie są najwyższej jakości, ale ktoś się bardzo postarał, żeby Tiggo 7 dobrze się prezentowało ("karbon", imitacja drewna, ekoskóra itd.) I co najważniejsze, strategiczne miejsca są miękkie, a w naszych czasach to w segmencie C wcale nie jest oczywiste.
Trochę przesadzono z premium wybierakiem kierunku jazdy skrzyni biegów (to miał być kryształ?), ale obok niego umieszczono dwa fizyczne pokrętła. Od głośności i wyboru trybów jazdy. Co więcej, pod ekranem dotykowym znalazł się panel obsługi klimatyzacji. Dla mnie to kolejny plus Tiggo 7.
System multimedialny jest trochę skomplikowany i można się w nim zagubić. Znalazłem też kilka potknięć w polskiej wersji, ale całość jest estetyczna i do nauczenia. Podoba mi się też wysuwany z góry panel ze skrótami najważniejszych funkcji. Bardzo poprawia komfort obsługi.
Czy Chery Tiggo 7 jest przestronne? Mam trzy zdjęcia
Bagażnik oferuje mniej więcej tyle miejsca, co inne hybrydowe SUV-y z wtyczką w tej klasie. Jest ustawny i przestronny, choć trzeba sobie znaleźć miejsce na kabel, o ile chcecie go wozić.
Z kolei tak wygląda miejsce na tylnej kanapie. Mam 180 cm wzrostu i usiadłem sam za sobą. Na nic bym tam w trasie nie narzekał.
Czy Chery Tiggo 7 da się jeździć na co dzień na prąd? Bierzemy pod lupę osiągi i zasięg
Na hybrydowy napęd Tiggo 7 składa się 143-konny silnik spalinowy 1.5 i elektryczny silnik o mocy 204 KM. Producent podaje, że systemowa moc to aż 279 KM, ale trzeba pamiętać, że Azjaci trochę inaczej liczą moc w hybrydach. W przypadku europejskiego SUV-a i mocy prawie 300 KM byśmy mówili o sportowych osiągach. Chery Tiggo 7 PHEV ma bardzo podobne parametry jak Tiguan eHybrid, w którym VW podaje systemową na poziomie 204 KM.
A to oznacza, że mamy do czynienia z przyjemnie dynamicznym autem:
- Tiggo 7 PHEV rozpędza się od 0 do 100 km na godz. w 8,2 s,
- a prędkość maksymalna wynosi 180 km na godz.
Producent deklaruje, że akumulator LFP o pojemności 18,3 kWh pozwala przejechać 90 km. Po naładowaniu auta do 100 proc. komputer pokazał mi 91 km. Oczywiście aż tak znakomitego wyniku nie udało mi się osiągnąć ze względu na warunki. Przy temperaturach na poziomie kilku stopni prawie 100 km jest nierealne, ale przy moim stylu jazdy bez problemu udawało mi się przejechać 60-70 km. Taki zasięg sprawa, że Tiggo 7 na co dzień rzeczywiście jeździ się w trybie EV.
Kiedy baterii mamy mało, to auto samo przejdzie w tryb hybrydowy. Ile wtedy pali? Chery podaje 6,0 l na 100 km. Specjalnie jeździłem dwa dni bez prądu i SUV rzeczywiście był oszczędny. Pokazywał mi wyniki poniżej siódemki.
Jak szybko można naładować Chery Tiggo 7 PHEV?
- Maksymalna moc ładowania prądem zmiennym AC — 6,6 kW
- Maksymalna moc ładowania prądem stałym (DC) — 40 kW
- Czas ładowania prądem stałym (6,6 kW, 30-80 proc.) — 182 min
- Czas ładowania prądem stałym (40 kW, 30-80 proc.) — 20 min
- Maksymalna moc zasilania za pomocą funkcji V2L (Vehicle-to-Load) — 3,3 kW
Chery Tiggo 7 PHEV nie polubiło się z naszym redakcyjnym wallboxem 11 kW. Choć Chery deklaruje maksymalną moc 6,6 kW, to ładowało mi się z prędkością 3,2 kW.
Czy warto kupić Chery Tiggo 7 PHEV? Opinia
To zależy. Ja się z Chery Tiggo 7 PHEV nie polubiłem i jeździło mi się nim źle. Kluczem było tu prowadzenie, które po prostu mnie irytowało. Wolałbym dopłacić do bardziej europejskiego modelu, nawet jeśli by nie był tak wyposażony.
Dlatego kluczem jest tu jazda próbna! I chcę to podkreślić zdecydowanie mocniej niż w recenzjach innych samochodów. Bo jeśli sposób, w jaki Tiggo 7 jeździ, wam nie będzie przeszkadzał (a przecież każdy ma inne odczucia za kierownicą), to w zaskakująco niskiej cenie dostaniecie kompaktowego SUV-a wyposażonego po sam szklany dach. W dodatku ze sporym elektrycznym zasięgiem. Można się do paru rzeczy przyczepić, ale Tiggo 7 zamyka usta listą bajerów, jakie oferuje. Przyznam, że byłem zszokowany tym, co Chińczycy upchnęli w SUV-ie o długości 4,5 m i tej cenie. To imponujące.
Wcale mnie nie dziwi, że niektóre chińskie samochody tak dobrze się w Polsce sprzedają. Jest duża grupa kierowców, która będzie nimi zachwycona, a przy okazji sporo zaoszczędzi. Różnice w cenie są ogromne. Na samym dole artykułu znajdziecie najważniejsze elementy wersji Comfort i Prestige. Wciąż trudno mi uwierzyć, jakie ceny się przy nich znajdują.
Jakie wyposażenie ma Chery Tiggo 7? Są dwie wersje wyposażenia
Wersja wyposażenia Comfort — od 154 tys. 900 zł (138 tys. 900 zł) oferuje m.in.
- 7 poduszek powietrznych
- Systemy bezpieczeństwa ADAS
- 18" obręcze kół ze stopów lekkich •Reflektory LED ze światłami do jazdy dziennej LED
- Czujniki parkowania z przodu i z tyłu
- System kamer 540°
- Szyby boczne sterowane elektrycznie
- Lusterka wsteczne podgrzewane i składane elektrycznie
- 24.6" zakrzywiony, podwójny ekran
- System audio Sony z 8. głośnikami
- Asystent głosowy w języku polskim
- Ładowarka indukcyjna o mocy 50W
- Tapicerka skórzana (skóra ekologiczna)
- Przednie fotele sterowane elektrycznie
- Klimatyzacja automatyczna, dwustrefowa
- System bezkluczykowy
- Ambientowe oświetlenie wnętrza
Wersja wyposażenia Prestige — od 164 tys. 900 zł (148 tys. 900 zł)
- Dach panoramiczny — otwierany, z elektryczną roletą
- Przyciemniane tylne szyby
- Elektrycznie otwierane/ zamykane drzwi bagażnika
- Fotel kierowcy z pamięcią położenia
- System oczyszczanie powietrza w kabinie
- Head-Up Display
- Podgrzewane przednie siedzenia
- Wentylowane przednie fotele