- Alpine A110 S US Racing 2023 ma doładowany benzynowy silnik o mocy 300 KM
- Auto rozpędza się do setki po 4,2 s, a maksymalnie można nim jechać 260 km/h
- Takie coupe to wydatek 355 900 zł, a koszt okleiny wynosi dodatkowe 38 tys. zł
- Samochód był użyczony przez importera, a po teście został zwrócony
– O jaaaa, ty patrz, zobacz – to tylko niektóre oznaki podziwu przechodniów, którzy zobaczyli Alpine A110 S US Racing 2023. Najmłodsi fani motoryzacji stoją z otwartymi z zachwytu ustami, a uniesionymi kciukami pokazują kierowcy, co myślą o tym samochodzie. Wcale nie dziwię się ich reakcji. Przecież właśnie zobaczyli jedyny taki samochód, jaki jest obecnie na świecie.
Alpine A110 S US Racing 2023
– z wyścigowym pozdrowieniem
Alpine A110 nie jest nowością, bowiem samochód zadebiutował w 2017 r. Obecnie do wyboru są wersje o mocy 252 KM lub 300 KM i w tej drugiej postaci występuje m.in. testowane Alpine A110 S US Racing 2023.
Alpine A110 S z okleiną US Racing 2023 to replika Alpine A110 GT4, które startowało w legendarnych zawodach Pikes Peak w Ameryce. Samochód występujący w tym górskim wyścigu pobił rekord trasy w swojej kategorii i zajął miejsce na podium.
Alpine A110 – inne wersje oklein
- French Signature – podkreśla francuską elegancję auta, przypominając o jego pochodzeniu z Dieppe, co odzwierciedla trójkolorowa linia biegnąca od maski do dachu. W tej postaci okleina ma trójkątny motyw płatków śniegu wykorzystywany przez Alpine w Formule 1 i wyścigach endurance. Na dachu widnieje kultowy emblemat Alpine.
- Racing Heritage – nawiązuje do wyścigowego DNA Alpine i daty jego narodzin w 1955 r. Na masce w białym polu widnieje liczba 55, nawiązująca do daty powstania marki. Podwójny biały pas biegnie przez maskę i dach aż do tylnego bagażnika samochodu, nawiązując do ducha wyścigów w stylu "vintage".
Alpine A110 S ma wysokość 1252 mm. To nie wróży dobrze komfortowi wsiadania. Rzeczywiście zajęcie miejsca we wnętrzu oznacza mocne przykucnięcie, a w dodatku trzeba nisko opuścić głowę.
Jednak warto trochę pogimnastykować się, żeby znaleźć się w sportowo wykończonym wnętrzu. Zajmuję miejsce w kubełkowych fotelach, które ściśle przylegają do ciała, a jednocześnie nie są zbyt ciasne, nawet gdy zasiada na nich korpulentna osoba.
Ujmuję w dłonie perfekcyjnie wyprofilowaną kierownicę wykończoną skórą i alcantarą, a jednocześnie szukam wzrokiem przycisku do uruchamiana silnika. Nie są to długie poszukiwania, bo jednostkę uruchamia się dużym, czerwonym klawiszem umieszczonym na środkowym tunelu.
Po użyciu go do życia budzie się z warkotem umieszczony centralnie, 1,8-litrowy benzyniak generujący 300 KM i 340 Nm. Z jednostką współpracuje 7-stopniowa, automatyczna skrzynia, w której tryby jazdy wybiera się dużymi przyciskami.
Lekko dodaję gazu, ale już to wystarczy, żeby samochód rwał się do jazdy niczym żądny gonitwy rumak. Auto swobodnie zwiększa prędkość i nawet przez chwilę nie wyczuwa się niedostatku koni mechanicznych.
Poganiam je intensywniej, dodając gazu, wzrasta warkot 4-cylindrowego silnika, a samochód z lekkością nabiera prędkości. Każde popuszczenie cugli (czytaj: mocniejsze wbicie prawego pedału) oznacza mocniejsze wpasowanie pleców kierowcy w oparcie fotela.
Emocje zwiększają się wraz z wybraniem sportowego tryby jazdy. Dźwięk wydechu staje się bardziej złowrogi, a każde dodanie gazu oznacza jeszcze gwałtowniejsze wyrywanie się auta do jazdy i umożliwia osiągnięcie setki już po 4,2 s.
Teraz odpuszczam gaz, obroty silnika obniżają się, a towarzyszą temu efektowne strzały dochodzące z wydechu. Skoro tak, to pobawmy się może. Gaz do podłogi, odpuszczam gaz, strzały z wydechu i znowu dodaję gazu, odpuszczam i ponownie delektuję się efektownym dźwiękiem wydechu. Można tak bawić się bez końca.
Najlepsze jest to, że wystarczą prędkości rzędu 50-60 km/h, żeby serwować sobie taki taniec i koncert. Cieszy również niskie zużycie paliwa. Aż trudno uwierzyć, że ten 300-konny bolid potrafi spalić średnio tylko 7,8 l/100 km (według producenta 7 l).
Alpine A110 S US Racing 2023 – kocha kręte drogi
Nie myślcie jednak, że dynamiczna jazda czy dźwiękowe doznania to jedyne źródła emocji, jakie towarzyszą podczas jazdy Alpine A110 S US Racing 2023. Kolejny akt tego przedstawienia zaczyna się, gdy natrafimy na kręty odcinek drogi. Natrafimy? Przed ruszeniem w drogę specjalnie ustaliłem trasę tak, żeby NATRAFIĆ na powtarzające się zakręty.
Lewy, prawy, znowu lewy, ręce szybko obracają kierownicę w odpowiednią stronę, a samochód posłusznie reaguje na polecenia wydawane przez prowadzącego i precyzyjnie wpisuje się w każdy kolejny łuk. Wszystko to niemal bez przechyłów karoserii. Czuję się, jakbym prowadził gokarta.
Jednak uwaga! Przesadne dodanie gazu w połączeniu z tylnym napędem kończy się wyjeżdżaniem tyłu auta na zewnątrz zakrętu. Taki jesteś? To dawaj jeszcze i jeszcze. Kiedy już wie się o takim zachowaniu i wyczuwa się łatwość, z jaką można opanować samochód, chciałoby się tak pokonywać każdy zakręt.
Tak przy okazji… To prawda, że zawieszenie zestrojono sztywno (no bo jakie może być w sportowym aucie), ale wcale nie obniża ono przesadnie komfortu jazdy. Owszem na dużych poprzecznych wybojach wstrząsy są odczuwalne, ale nie na tyle silne, żeby zmęczyć jadących.
Jedno jest pewne – mógłbym Alpine A110 S jeździć na co dzień po mieście. Przyzwyczajenia wymaga tylko słaba widoczność do tyłu. To dlatego, że zarówno lusterka, jak i tylna szyba są niewielkie. Na szczęście podczas parkowania pomocą służy kamera cofania.
Czy wybrałbym się Alpine A110 S w daleką trasę? Dlaczego nie? Rasowy dźwięk silnika przy stałej prędkości przeradza się w jednostajny, miły dla ucha pomruk, który nie jest przesadnie głośny i nie męczy w trakcie długiej jazdy.
Alpine A110 to wydatek 293 900 zł. Jednak dotyczy to bazowej, 252-konnej wersji. Za takie, jak testowane Alpine A110 S z 300-konnym silnikiem zapłacimy 355 900 zł. Z kolei wersja z okleiną US Racing 2023 oznacza jeszcze wydatek w wysokości 38 tys. zł. Dużo? Może i tak, ale wyróżnianie się na ulicy i zachwyty oglądających są już bezcenne.
Alpine A110 S US Racing 2023 – moim zdaniem
Alpine A110 S US Racing 2023 to efektownie wyglądający, perfekcyjnie prowadzący się i dynamiczny samochód. W dodatku niemal pozbawiony wad. Przecież donośny dźwięk silnika i wydechu czy twardo zestrojone zawieszenie to zaleta w przypadku tego pojazdu. Dużo kosztuje? To prawda, ale nie jest to samochód dla mas, tylko zabawka dla tych, którzy w garażu mają już znacznie droższe samochody. Słaba widoczność do tyłu? W końcu to typ z wyścigowymi genami, a nikt nie ściga się na wstecznym, więc tę cechę też można wybaczyć. Niewygodne wsiadanie? To raczej preludium mocnych wrażeń, których doznaje się po zatrzaśnięciu drzwi, uruchomieniu silnika i ruszeniu. Podczas testu miałem radość z jeszcze jednego powodu – prowadziłem Alpine A110 S US Racing 2023, a zatem w tym momencie jedyny taki samochód na świecie.
Alpine A110 S US Racing 2023 – osiągi
Prędkość maksymalna | 260 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 4,2 s |
Spalanie (WLTP) średnie | 7,0 l/100 km |
Emisja CO2 (WLTP) | 160 g/km |
Teoretyczny zasięg | 640 km |
Średnica zawracania | 11,4 m |
Alpine A110 S US Racing 2023 – dane techniczne/cena
Silnik | t.benz. R4/16 |
Pojemność skokowa | 1798 ccm |
Moc maksymalna | 300 KM przy 6300 obr/min |
Maksymalny moment obrotowy | 340 Nm przy 2400 obr./min |
Napęd/skrzynia biegów | tylny/aut. 7b |
Dł./szer./wys. | 4181/1798/1252 mm |
Rozstaw osi | 2420 mm |
Masa własna | 1119 kg |
Ładowność | 241 kg |
Pojemność bagażnika | 196 l |
Pojemność zbiornika paliwa | 45 l |
Cena od/z okleiną | 355 900/393 900 zł |