Porsche 911 Carrera S Cabriolet. Szybka, letnia propozycja [Test]

Porsche 911 Carrera S Cabriolet –

opis modelu

Wydatne nadkola, potężne obręcze kół, podwójny układ wydechowy czy sportowo ukształtowane zderzaki to cechy, które sprawiają, że Porsche 911 Carrera S Cabriolet prezentuje się rasowo. Jednak żadna z tych cech nie czyni tego modelu wyjątkowym. Przecież takie elementy znajdziemy nie tylko w innych wersjach Porsche 911, lecz także w sportowych samochodach innych marek.

Czytaj także: Honda Civic Type R kontra Volkswagen Golf R Performance. Który hot hatch zapewnia więcej sportowych emocji?

Wystarczy jednak użyć przycisku na kluczyku lub na konsoli środkowej, żeby samochód zaczął się przeistaczać w otwartą wersję. Najpierw podnosi się tylna klapa, materiałowy dach znika za tylnymi siedzeniami, pokrywa wraca na miejsce, a jednocześnie unoszą się przednie boczne szyby.

Spektakl trwa 12 s i można go wykonywać także podczas jazdy do prędkości 50 km/h. Teraz samochód prezentuje się bardziej wyjątkowo, a poza tym do sportowych cech dołączają rekreacyjne.

Większość kierowców stwierdzi pewnie, że dopiero po schowaniu dachu kabriolet prezentuje się atrakcyjnie. Jednak moim zdaniem w przypadku Porsche 911 Carrery S Cabrioletu jest nieco inaczej.

Owszem, w otwartej postaci zyskuje na urodzie. Jeżeli jednak pozostawimy auto zakryte, to jednocześnie możemy cieszyć się sylwetką typową dla Porsche 911 w wersji coupe.

Porsche 911 Carrera S Cabriolet – wrażenia z jazdy

Tradycyjnie dla Porsche 911, którego pierwsza generacja trafiła na rynek w 1963 r., stacyjka znajduje się po lewej stronie kolumny kierowniczej. Zatem używam pokrętła pełniącego funkcję kluczyka i za moimi plecami budzi się do życia 6-cylindrowy bokser.

Kiedy uruchamiam zimny silnik, pracuje on na podwyższonych obrotach, dając kierowcy niezapomniane wrażenia dźwiękowe. Po kilkudziesięciu sekundach obroty maleją i można ruszać. Auto sunie po ulicy, a opuszczone wszystkie szyby sprawiają, że wiatr owiewający pojazd nie natrafia na żadne przeszkody i wpada do wnętrza.

Zwiększam prędkość, ale pomimo jazdy powyżej 100 km/h, nadal nie stosuję żadnych czarów zmniejszających zawirowania powietrza w kabinie. Jeżeli ktoś potrzebuje spokoju, to decyduje się na wersję coupe.

W razie potrzeby można oczywiście podnieść boczne szyby i postawić windszot. Wówczas powiewy wiatru we wnętrzu auta stają się na tyle niewielkie, że można tak podróżować, gdy na dworze zrobi się chłodniej oraz wtedy, kiedy jedzie się z dużą szybkością.

Porsche 911 Carrera S Cabriolet wyposażone w silnik typu bokser o mocy 450 KM potrafi zadziwić w trakcie dynamicznego przyspieszania. Pokrętłem na kierownicy wybieram ustawienie Sport Plus, a dźwięk silnika od razu zmienia się ze stonowanego na rasowy.

Gaz do dechy, tył zaczyna lekko tańczyć, a jednocześnie pojazd wyrywa, pchany niewidzialną ręką praw fizyki. Skrzynia biegów w mgnieniu oka zmienia przełożenia i już po 3,7 s jadę 100 km/h. Dalsze zwiększanie prędkości oznacza uzyskanie 200 km/h po 12,8 s, a kres tej szaleńczej jazdy może nastąpić dopiero przy 306 km/h. Spokojnie, aż tak szybko nie jechałem.

Czytaj także: Audi RS 6 Avant Performance. Kto powiedział, że kombi musi być nudne?

W trakcie jazdy w trybie Sport Plus doceniłem również dźwiękowe doznania. Jednak najciekawiej nie jest wcale podczas przyspieszania, lecz przy zwalnianiu. Po zdjęciu nogi z pedału gazu obniżają się obroty silnika, a z tyłu słychać efektowne strzelanie z wydechu. Jeżeli do tego skrzynia zredukuje bieg, to docierające do jadących dźwięki sprawiają wrażenie, jakby goniła nas nasza prywatna burza.

Z redakcyjnego obowiązku dodajmy, że jazda zakrytym Porsche 911 Carrerą S Cabrioletem jest mniej ekscytująca. Owszem, pod względem dynamiki nie traci się nic, ale za to dźwiękowe doznania są znacznie delikatniejsze, a poza tym nie ma tego, co w cabrio najważniejsze – wiatru we włosach.

Porsche 911 Carrera S Cabriolet – wnętrze

Podchodzę do samochodu, dotykam klamki tworzącej z blachą drzwi jednolitą powierzchnię, a uchwyty, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, wysuwają się delikatnie. Chwytam za nie, otwieram ciężkie drzwi i wślizguję się na fotel, którego wysokie boczki szczelnie do mnie przylegają.

Stylistyka siedzeń przywodzi na myśl Porsche 911 sprzed lat. To dlatego, że testowany egzemplarz ma na pokładzie pakiet Heritage Design Pure kosztujący 68 tys. 588 zł.

Tradycyjnie dla 911-ki przed prowadzącym usadowiło się pięć okrągłych wskaźników. Centralne miejsce zajmuje obrotomierz. Konsolę środkową tworzy dotykowy ekran, który wraz z umieszczonymi pod nim przyciskami i pokrętłami stanowi centrum sterowania urządzeniami pokładowymi. Co ważne, korzystanie z niego okazuje się łatwe także podczas prowadzenia pojazdu.

Porsche 911 Carrera S Cabriolet ma jeszcze jedną zaletę – obecność tylnych siedzeń. Ok, nie ma na nich zbyt dużo miejsca, ale na krótkiej trasie wytrzymają na nich nastolatkowie o wzroście nawet 170 cm.

Osoba siedząca za kierowcą musi tylko pamiętać, żeby wstać, zanim prowadzący otworzy drzwi. Dlaczego? Ponieważ wraz z ich otwarciem, automatycznie odsuwa się do tyłu fotel i można zakleszczyć nogi pasażera z tyłu.

Porsche 911 Carrera S Cabriolet – pojemność i ustawność bagażnika

Nominalnie wydaje się, że Porsche 911 Carrera S Cabriolet ma nieduży bagażnik, bo jego pojemność wynosi 132 l. Kiedy jednak zajrzy się pod jego pokrywę, oczom ukazuje się całkiem głęboka czarna dziura.

Sprawdziłem i wiem, że bez trudu zmieszczą się tu cotygodniowe zakupy dla rodziny. Osoby wybierające się na urlop we dwójkę, też nie stoją na przegranej pozycji, bo ekwipunek mogą ułożyć nie tylko w bagażniku, lecz także za przednimi siedzeniami. Nad bagażem rozkładamy windszot i nad morze można jechać nawet z otwartym dachem.

Porsche 911 Carrera S Cabriolet – spalanie i koszty eksploatacji

Producent podaje, że średnie spalanie testowanego modelu wynosi 10,8 l/100 km. Zbyt optymistycznie? Oczywiście, bo wartości na takim poziomie uzyskaliśmy w trakcie spokojnej, pozamiejskiej jazdy.

Porsche 911 Carrera S Cabriolet – prowadzenie

Sztywno zestrojony układ jezdny sprawia, że samochód perfekcyjnie wpisuje się w każdy, nawet ciasny łuk. Do tego dochodzi precyzyjny układ kierowniczy pracujący z lekkim oporem. Wszystko to pozwala idealnie wyczuć samochód w każdych warunkach.

Jeżeli nie wybierze się ustawienia Sport lub Sport Plus, bądź przyciskiem na konsoli środkowej nie zwiększy się twardości zawieszenia, to można nawet liczyć na przyzwoity komfort jazdy. To prawda, że na powtarzających się drobnych nierównościach Porsche 911 Carrera S Cabriolet zaczyna podskakiwać, ale nie jest to przesadne pogorszenie komfortu resorowania.

Porsche 911 Carrera S Cabriolet – finansowanie i gwarancja

Porsche 911 Carrera S Cabriolet to wydatek minimum 708 tys. zł. Kiedy jednak doliczyliśmy koszty zakupu opcji, które znalazły się na pokładzie testowanego egzemplarza, cena wyniosła 999 tys. 280 zł. Tak, tak, wiemy, że to trochę nieładnie, że nie przekroczyła miliona złotych.

Co tak wywindowało koszty zakupu? Najdroższą opcją jest w tym przypadku wspomniany już pakiet Heritage Design Pure kosztujący 68 tys. 588 zł. Sportowy układ wydechowy ze sportowymi końcówkami w kolorze srebrnym to wydatek 14 tys. 936 zł, za fotele sportowe Plus trzeba zapłacić 15 tys. 853 zł, a rozszerzony pakiet wykończenia wnętrza skórą Heritage Design kosztuje 17 tys. 629 zł. To tylko niektóre opcje, jakie znalazły się na pokładzie testowanego egzemplarza.

Czytaj więcej o PORSCHE 911 CARRERA

Porsche 911 Carrera - galeria

Porsche 911 Carrera S Cabriolet – czy warto kupić?

Jeżeli kogoś stać, to Porsche zawsze jest warte rozważenia, gdy mamy chęć zakupu auta do zabawy. Porsche 911 w każdej postaci jest jednym z najlepszych sportowych samochodów świata. Nie dość, że daje mnóstwo frajdy z jazdy, to sprawdza się także podczas codziennego użytkowania.