Przygodę z RAV4 rozpoczęliśmy od krótkiej odprawy. Nasz przewodnik Michał (specjalista od aut z napędem 4x4, fan Toyoty Land Cruiser) wyjaśnił nam zasady jazdy w konwoju. W takim właśnie szyku przemierzaliśmy kręte drogi alpejskie oraz bezdroża Słowenii. Wyprawę zaczęliśmy jednak od off-roadowego odcinka, który przebiegał tuż obok słynnej skoczni narciarskiej Planica.
Jeżdżąc trawersem (jazda w przechyle) oraz pokonując strome wzniesienia, poznawaliśmy terenowe właściwości RAV4. Naszą uwagę zwrócił system DAC, który poprzez przyhamowanie odpowiednich kół dostosowuje automatycznie prędkość SUV-a podczas zjazdu ze wzniesienia. Korzystający z niego kierowca musi jedynie obrać kierunek jazdy.
Następnie test samochodów kontynuowaliśmy na utwardzonych nawierzchniach. Wyruszyliśmyz Kranjskiej Gory – miejscowości znanej z bogatej oferty stoków narciarskich w zimie oraz tras rowerowych latem – skąd udaliśmy się górskimi serpentynami na przełęcz Vršiç (1661 m n.p.m). Na stromych i krętych podjazdach dobrze radziły sobie zwłaszcza RAV4 wyposażone w turbodiesle 2.2 o mocach 150 (D-4D) i 177 KM (D-CAT). Podczas gdy kierowcy pasjonowali się pokonywaniem ostrych zakrętów i tzw. agrafek, pasażerowie mogli podziwiać zza szyb auta piękne górskie widoki. Prowadzący musieli mocno skupić się na kierowaniu pojazdami, gdyż na drodze czyhało wiele niespodzianek. Wśród nich były stada owiec i krów oraz nagle wyłaniający się zza zakrętu autobus, z którym trzeba było minąć się na wąskiej drodze.
Kolejnym punktem wycieczki była malowniczo położona miejscowość Bovec: latem znana ze sportów wodnych (hydrospeed, kanioning, rafting, kajakarstwo górskie), a zimą można uprawiać tu narciarstwo biegowe, paralotniarstwo, saneczkarstwo, a nawet wspinaczkę po zamarzniętych wodospadach. Z Bovec wyruszyliśmy konwojem na przełęcz pod Mangartem (trzeci co do wielkości szczyt Słowenii, o wysokości 2678 m n.p.m). Kręta i wąska droga (wybudowana w 1940 roku) o długości 12 km wiedzie na przełęcz przez 5 wydrążonych w skale tuneli.
Po wjechaniu na parking położony na wysokości 2100 m i przy odrobinie szczęścia (często występuje duże zachmurzenie) można podziwiać przepiękne panoramy Alp Julijskich. Następnie trasą biegnącą przez włoską miejscowość Tarvisio udaliśmy się do Bledu – miasta oddalonego o 55 km od Lublany – w którym podziwiać można zamek z XI w. stojący na skale nad brzegiem jeziora. Tu, niestety, zakończyliśmy przygodę z RAV4 i malowniczą Słowenią.