Opisywany egzemplarz Serii III służył w holenderskiej armii, skąd (przez Niemcy) trafił do Polski. W chwili zakupu (kilka lat temu) miał oryginalny przebieg około 50 tys. km i był w dobrym stanie technicznym. Wykończenie prawie jak w GAZ-ie 69Nadwozie zaprojektowano w możliwie prosty sposób. Oczywiście osadzone jest na ramie, ale poszycie zewnętrzne to nitowane blachy aluminiowe. We wnętrzu przewidziano dwa fotele oraz "dostawkę" pomiędzy nimi, podróż w trójkę wymaga jednak przytulania się. Elementy tapicerki znaleźć można na desce, urządzonej zresztą całkiem współcześnie. To właśnie tablica była jednym z powodów powstania Serii III - względy bezpieczeństwa zakazywały stosowania gołej blachy. Z tyłu przewidziano funkcjonalną ładownię, na którejwłaściciel dorobił skrzynkę, dbając o bezpieczeństwo przewożonych rzeczy. Nad głowami pojawił się nieoryginalny pałąk. Prosta, ale bardzo skuteczna mechanikaLand Rovery podbiły niemal cały świat, są eksploatowane w krajach, w których o mechanice nie ma się pojęcia, a dostęp do literatury i narzędzi jest co najmniej kiepski. Dlatego potężne zalety Serii to prostota i - w przypadku odpowiedniego traktowania - niezawodność. Resory piórowe, sztywne mosty i niewysilony motor zapewniają spore przebiegi. Silnik odpala bez problemu bez względu na temperaturę. Właściciel "na kołach" jeździ w Bieszczady, był w Niemczech i na Słowacji. Napęd na tylną oś, przednią dołącza się bez pośrednictwa mechanizmu różnicowego. Taki zestaw (pomimo resorów piórowych) gwarantuje łatwe pokonywanie terenu i względny komfort, aby tylko... autu nie przeszkadzać. Części zamienne na zawołanieUłatwieniem w restaurowaniu i serwisowaniu Land Roverów jest dobry dostęp do części (sprowadzać trzeba głównie "blacharkę", ale nie trwa to długo). Większe problemy dotyczą wersji militarnych i modeli z instalacją 24V. Wydatki mogą okazać się spore. Problemem jest rama - podatność na korozję nakazuje dokładne oględziny, a nowa to koszt ok. 11 tys. zł. Uszkodzenia poszycia aluminiowego są o tyle kłopotliwe, że mało który blacharz chce podjąć się naprawy. Typową usterką są też wycieki olejów z wszystkich możliwych mechanizmów (czujność każe wzbudzić... ich brak, gdyż może oznaczać brak oleju). Walka z mechaniką jest tańsza. Nowy gaźnik (w "naszym" aucie pierwotnie zastosowany był "ekologiczny", przez co spalanie przekraczało 20 l/100 km, ale po wymianie spadło do 12-13 l) kosztuje 700 zł, amortyzator - 85 zł. Na zakup auta trzeba przeznaczyć (ceny w zasadzie ani nie maleją, ani nie rosną) ok. 12-15 tys. zł, gdy ma być ono odbudowywane, i ok. 30 tys. na odrestaurowane. Lepiej unikać egzemplarzy naprawianych na zasadzie "a to pasowało od Żuka". Seria III może służyć do codziennej pracy, ale nie będzie to tani pomocnik. Specyficzny charakter powoduje, że najczęściej kupują ją miłośnicy marki zdolni przymknąć oko na niedociągnięcia. A wtedy okaże się bardzo przyjaznym "żelastwem". Historia MARKINajlepszy pomocnik rolnikaPowojenna Europa potrzebowała prostych i tanich pojazdów wielofunkcyjnych. Auta musiały sprawnie jeździć po drodze, a w razie potrzeby dać przekształcić się w miniciągnik rolniczy. W Wielkiej Brytanii taki samochód zaproponowała firma Rover (założona w 1877 roku). W 1948 r. przedstawiła ona model nazwany po prostu Seria I, ale występujący pod nową marką - Land Rover. Auto było przykładem oszczędności i racjonalnego podejścia do konstrukcji. Ograniczenia w dostępie do stali z jednej strony, a także obeznanie z techniką samolotową oraz zapasy aluminium z drugiej zaowocowały użyciem dużej ilości tego lekkiego metalu. Z czasem wprowadzano różnorodne nadwozia. Seria I powstawała do 1957 r. Seria II przyniosła zmiany w silnikach i zawieszeniu. Modernizacji dokonywano stopniowo, w 1971 r., gdy reflektory powędrowały z osłony chłodnicy na błotniki i pojawiła się nowa deska rozdzielcza, wprowadzono nazwę Seria III. Model ten jako następców miał wersje 90 i 110 (taki - w przybliżeniu - rozstaw osi stosowano już wcześniej, ale w latach 1983-90 oznaczenia te pełniły rolę oficjalnych nazw). Rok 1990 to premiera znanego do dzisiaj Defendera. W latach 60. dostrzeżono zapotrzebowanie również na luksusowe terenówki. Efektem był debiut (w 1970 r.) Range Rovera. Model stanowiący kompromis pomiędzy ceną a komfortem i terenowymi możliwościami pokazano w 1989 r. (Discovery). 50-lecie premiery Serii I uczczono debiutem Freelandera reprezentującego segment małych SUV-ów. Piąty model (luksusowo-sportowy Range Rover Sport) pojawił się w 2005 r.
Angielski charakter
Brytyjczycy szybko przekonali się do zalet prostych, powojennych łazików. Auto znalazło zastosowanie w rolnictwie, w wielu dziedzinach usług oraz co naturalne w wojsku.