W przypadku nowego BMW miało to swoje uzasadnienie. W Polsce Compact z dwulitrowym, 150-konnym dieslem kosztował przed czterema laty prawie 104 tys. zł, natomiast sedan z tym samym motorem był droższy o ponad 22 tys. zł. Jednak dzisiaj, po latach, różnice na rynku wtórnym nie są już na tyle duże, by dawały palmę pierwszeństwa trzydrzwiowej E46, szczególnie w porównaniu z cenami sedanów.
Jeżeli więc szukamy auta rodzinnego, pewnie nie wybierzemy Compactu. Ta odmiana zarezerwowana będzie raczej dla singli, którzy poruszają się często po mieście i zależy im na łatwym parkowaniu.
Czy jednak BMW Compact to typowy... kompakt? Niezupełnie. Po pierwsze: jeszcze tylko jeden model w tej klasie i z tego okresu może poszczycić się tylnym napędem – Mercedes klasy C SportCoupé.
Wiadomo jednak, że nie ma on aż tak bezpośredniego układu kierowniczego, tak samo twardo zestrojonego zawieszenia oraz tak sportowej, jak w BMW serii 3 deski rozdzielczej. Po drugie: od innych kompaktów BMW odróżnia się jakością materiałów wykończeniowych i dobrym wyposażeniem. To prawda, że kufer jest mały, ale zawsze można złożyć kanapę.
Gama silnikowa Compactu na tle trójki sedan okazuje się nieco okrojona, ale i tak każdy znajdzie coś dla siebie. Na rynku wtórnym dominują dwulitrowe diesle – 318td (115 KM) i 320td (150 KM). Polecamy drugiego z wymienionych, gdyż nie tylko zapewnia bardzo dobre osiągi, lecz także stosunkowo niewiele pali (ok. 7 l/100 km). To zaawansowana jednostka z wtryskiem paliwa typu common rail, której oczywiście przytrafiają się typowe awarie nowoczesnych diesli – od usterek turbosprężarki przez wtryskiwacze po 2-masowe koło zamachowe (zamienniki od 2 tys. zł).
Trzeba jednak zaznaczyć, że wyżej wymienione problemy nie są nagminne. Uwaga: mechanicy zalecają skrócenie interwału wymiany filtra odmy z 60 do 30 tys. km (koszt w ASO: 185 zł). Słabsza jednostka wysokoprężna nie ma wtrysku common rail, lecz bezpośredni i klasyczną pompę wtryskową, która według mechaników jest dosyć awaryjna i droga w naprawach (regeneracja kosztuje około 2,5 tys. zł, tyle że nie zawsze można ją naprawić).
W Compakcie znajdziemy także wytrzymałe rzędowe silniki benzynowe: 1.8/115 KM, 2.0/143 KM i 2.5/192 KM. Polecamy dwulitrówkę, która ma wystarczającą moc (do „setki” przyspiesza w 9,3 s) i akceptowalne spalanie (średnio 9-10 l/100 km). Sześciocylindrowy motor 2.5 czyni z Compactu minirakietę. Auto pierwszą setkę osiąga w 7,1 s, niestety, jego utrzymanie sporo kosztuje. Nie polecamy automatycznych skrzyń biegów, które łączono ze wszystkimi silnikami poza 115-konnym dieslem. Ryzyko awarii jest bowiem dość duże, a naprawa zazwyczaj kosztuje minimum 4 tys. zł.
Poza tym piętą Achillesa beemki okazuje się zawieszenie. Stosunkowo szybko wybijają się wahacze – oryginalne nie mają wymiennych sworzni. Na rynku można jednak kupić zamienniki, w których możliwa jest ich wymiana, co nieco obniża koszty naprawy. Zdarza się także, że w Compakcie pękają tylne sprężyny. Na szczęście pojazd ten w niewielkim stopniu różni się od innych odmian E46. Drogie są jednak np. przednie lampy, których zamienników nie znajdziemy.
Dużo też trzeba zapłacić za wymianę elementów układu wydechowego. Końcowy tłumik w ASO kosztuje 1,3 tys. zł, a na katalizator wydamy 2,8 tys. zł. Bardzo drogie są elementy wykończenia wnętrza, które trudno dopasować spośród elementów używanych, na co warto zwrócić uwagę przed zakupem.