Minivan Chryslera w eksploatacji jest normalnym autem, które oprócz oryginalnego wyglądu ma też kilka innych zalet.Utrzymane w amerykańskim stylu z lat 50. nadwozie jest bardzo obszerne, wnętrze daje się dowolnie kształtować. Tylne siedzenia można łatwo składać, przesuwać lub nawet wyjąć, czyniąc z auta w razie potrzeby mały furgon. Fotele są wygodne, choć nie zapewniają dobrego trzymania bocznego. Wnętrze jest mniej finezyjnie zaprojektowane niż nadwozie, ale jest ergonomiczne i dobrze wyposażone. Standardem są 4 poduszki powietrzne, komputer, "elektryka" i klimatyzacja. Można się jedynie przyczepić do mało przyjemnych, twardych plastików.Zastrzeżenia są tylko do trwałości zawieszeniaWersja ze 121-konnym mercedesowskim turbodieslem debiutowała w 2002 r. Jest godna polecenia ze względu na niezłe osiągi, ekonomiczność i przyzwoite właściwości jezdne. Większość aut z tym silnikiem nie przekroczyła jeszcze przebiegu 150 tys. km i jak na razie nie są kłopotliwe, jedyne szerzej występujące usterki dotyczą zawieszenia. Silentblocki przednich wahaczy i łączniki stabilizatora w niekorzystnych warunkach wytrzymują zaledwie 25 tys. km. Ceny części nie odbiegają na ogół od poziomu bardziej popularnych marek, ale serwis bywa kłopotliwy, np. żeby wymienić żarówkę w przednim reflektorze,trzeba zdemontować zderzak.
Chrysler PT Cruiser - Obiecujący początek
PT Cruiser należy do aut, które często kupuje się pod wpływem impulsu, zupełnie ignorując racjonalne przesłanki techniczne i finansowe. Jednak w tym przypadku nie ma to negatywnych konsekwencji.