Konstruktorom obydwu modeli przyświecała taka sama idea: stworzyć pojazd nie odbiegający ceną od przeciętnego auta rodzinnego, wykorzystać jak najwięcej elementów już produkowanych, zapewnić niezłe własności jezdne i ubrać to wszystko w atrakcyjną karoserię typu coupé
Capri swojego protoplastę miał w ojczyźnie Forda - za oceanem. Po sukcesie Mustanga również w Europie miało pojawić się podobne auto. Skonstruowane zostało w Wielkiej Brytanii, z przeznaczeniem do produkcji zarówno tam, jak i w Niemczech. Samochód miał prostą koncepcję: mnóstwo silników, kilka poziomów wyposażenia i jedno nadwozie. Z szerokiej gamy jednostek napędowych każdy może wybrać coś dla siebie. Pojemności zawierają się w granicach 1,3 - 3,1 l, moce natomiast (dla wersji seryjnych) wynoszą od 50 do 160 KM.
Miłośnicy dobrych osiągów raczej nie powinni brać pod uwagę jednostek mniejszych niż 2-litrowe
Przy ich nie najnowszej konstrukcji i masie auta powyżej 1000 kg nie zapewnią dobrej dynamiki. Jeśli chodzi o motory najmniejsze, np. 1,3 czy 1,6 l, to one gwarantują największą oszczędność. Ostatnio jednym z najbardziej poszukiwanych jest w miarę nowoczesny silnik V6 o pojemności 2,8 l z wielopunktowym wtryskiem paliwa. Do ciekawostek zaliczyć trzeba dużą różnorodność silników (są OHV i OHC) oraz dużą ilość konstrukcji widlastych (V4 i V6) - w takim układzie powstawały silniki nawet 1,3-litrowe. W przypadku większych jednostek nie należy oczekiwać oszczędności w zużyciu paliwa: 14-17 l/ 100 km to zupełnie normalne. Podwozie łączy w sobie nowoczesność i tradycję. Z przodu montowane były kolumny McPhersona, ale napęd rozwiązano klasycznie - z umieszczonego wzdłużnie z przodu silnika jest on przekazywany na koła tylne. W zawieszeniu tylnej osi zastosowano sztywny most zawieszony na resorach piórowych. Podobnie było z Mantą. Płyta podłogowa i części mechaniczne zastosowane w tym aucie pochodziły z Ascony. W niezależnym zawieszeniu przednim wykorzystano podwójne wahacze poprzeczne, natomiast w tylnym (sztywnym) sprężyny śrubowe.
Miłośnicy Manty mają znacznie mniejszy wybór jeśli chodzi o jednostki napędowe
Stosowano tylko rzędowe "czwórki" o pojemnościach od 1,2 do 2,0 l. Osiągi obydwu aut są porównywalne (wśród takich samych pojemności nieco wyróżnia się Manta) i bardzo mocno zależą od zastosowanego silnika. Capri 1.3 100 km/h uzyskuje w 20 s, podczas gdy wersji 2.8 wystarczy zaledwie 7,8 s. W Mancie GT/E na osiągnięcie "setki" trzeba czekać 10 s, a model 1.3 potrzebuje na to 16 s. W obydwu przypadkach powstało wiele wersji specjalnych, np. 144-konna Manta 400 (2.4 16V) czy Capri oznaczone jako Tickford Turbo z silnikiem 2.8 (205 KM). Zachowanie się samochodu na drodze (w Mantach również umieszczone z przodu silniki napędzają koła tylnej osi) zależy od przyjętej koncepcji zawieszenia. Mniej kompromisowe jest Capri - od Mk II rozpoczęto co prawda "rozmiękczanie" nastawów podwozia, ale i tak ukierunkowane jest ono głównie na dobre osiągi.
Normalnym elementem (przez wielu kierowców bardzo pożądanym) jest też duża skłonność tylnej części samochodu do stawania bokiem, nawet przy starcie na lekko śliskiej nawierzchni
Również nadwozia obydwu samochodów (bardzo zbliżonej długości) łączy wiele cech. Stylistyka zewnętrzna jest podobnie agresywna. Capri (od drugiej generacji) budowane jest wyłącznie jako 3-drzwiowe, natomiast Manta od 1978 roku daje możliwość wyboru - podstawowa odmiana to 2-drzwiowe coupé, ale jest też 3-drzwiowa wersja CC (kombi-coupé). Po wnętrzach nie należy spodziewać się zbyt wiele. Na przednich fotelach jest przestronnie. Pasażerowie z tyłu (zwłaszcza w Capri) nie są rozpieszczani.
O przewozie trzech osób trudno mówić, nawet dwie nie będą się czuły wygodnie
Wsiadanie (nawet do przodu) wymaga trochę umiejętności, a to za sprawą nisko umieszczonej podłogi. Nieco lepiej wykorzystano wnętrze Manty. Samochodów nie można zaliczyć do nadzwyczaj praktycznych, ale (szczególnie wersje trzydrzwiowe) oferują sporą ilość miejsca na walizki. Bagażnik w Capri ma 260 l, w Mancie 380 l. Maksymalnie (po złożeniu siedzeń) załadować można blisko 700 l. Trudno oceniać usterkowość takich samochodów. Zwłaszcza w przypadku starszych Opli głównym problemem jest korozja. Coraz gorzej jest też ze zdobywaniem części zamiennych. Pomocy można szukać na stronach internetowych (np. www.capri.pl), oraz wśród dystrybutorów zamienników.