Golfy nabierały masy, stawały się bardziej rodzinne, a to dla osób oczekujących od rasowego GTI dreszczyka emocji stanowiło wielki zawod. Trzecia odsłona sportowego modelu nawiązuje do protoplasty jedynie zbliżoną mocą jednostki (115 KM). Pod wieloma względami samochód jest jednak zupełnie odmienny. GTI głównie z nazwyW porównaniu z wersją "cywilną" różnice w stylistyce karoserii są niemal niedostrzegalne. Jedyna widoczna z daleka to umieszczone na grillu i pasie tylnym symbole GTI. Podobnie rzecz się ma z wnętrzem. Brak tu jakichkolwiek dodatków podkreślających image samochodu. Zapomniano o sportowej kierownicy czy gałce zmiany biegów, w które często wyposażano poprzedników. Chyba tylko fotele odznaczające się dobrym wyprofilowaniem i trzymaniem bocznym pozwalają poczuć się jak w prawdziwym sportowcu. Stylistykę deski rozdzielczej utrzymano w tradycyjnym stylu. Znajdują się na niej dwa duże, centralnie umieszone zegary (prędkościomierz i obrotomierz), wskaźniki poziomu paliwa oraztemperatury cieczy chłodzącej. Aby zapewnić lepszy dostęp do przycisków i przełączników umieszczonych na konsoli środkowej, zwrócono ją delikatnie w stronę kierowcy. Pod względem ilości miejsca w swojej klasie Golf III uchodzi za wzór. Nie inaczej jest w wersji GTI. Z przodu przestronnie będzie nawet, gdy zasiądą osoby rosłej budowy. Z tyłu jest już nieco gorzej, choć na brak miejsca dwójka podróżnych nie powinna narzekać. Niewielkie problemy mogą się pojawić podczas zasiadania na wygodnej tylnej kanapie. Fotele jedynie się unoszą - nie można ich przesuwać. Jak przystało na kompakt Volkswagena, we wnętrzu znajduje się sporo schowków przydatnych na podręczne drobiazgi, niewielkie kieszenie znalazły się nawet przy fotelach przednich.Powody do zadowolenia daje spory bagażnik (320 l). Jego funkcjonalność podnosi foremny kształt i seryjnie montowana składana tylna kanapa (asymetrycznie dzielona wymagała dopłaty). Przestrzeń ładunkową można powiększyć do 1150 l, dzięki czemu sportowe GTI umożliwia przewóz przedmiotów o sporych gabarytach. Ale czy tak duży kufer jest potrzebny sportowemu autu, które z założenia mają użytkować dwie osoby? Zaleta elastycznościDo napędu wersji GTI początkowo przeznaczono wypróbowany w innych modelach VW 8-zaworowy silnik o pojemności 2,0 l i mocy 115 KM. Dwa lata później jednostka doczekała się modernizacji. Polegała ona na zastosowaniu 16-zaworowej głowicy, dzięki której moc wzrosła do 150 KM. Jednak w opinii osób użytkujących obie wersje silnikowe różnica 35 KM w rzeczywistości nie jest mocno odczuwalna. Przewagą słabszego silnika jest uzyskiwany przy niskiej prędkości obrotowej maksymalny moment. Dzięki temu już po przekroczeniu 2000 obr./min jednostka bardzo dynamicznie zabiera się do pracy. Wprawny kierowca ważące prawie 1200 kg auto rozpędzi do 100 km/h w niecałe 11 s. Korzystnie wypada zużycie paliwa. Nie zapominając o tym, że mamy do czynienia z samochodem sportowym, średnie spalanie na poziomie 9 l na 100 km trzeba uznać za dobry wynik. Tym bardziej że ekonomiczna jazda pozwala zaoszczędzić dodatkowe 2 l benzyny. Układ jezdny w GTI zbiera same pochwały, pomimo że jest niemal kopią tego, który zastosowano w wersji "popularnej". Z przodu karoseria opiera się na kolumnach resorujących, zaś w tylnej części ruchy kół kompensuje belka podatna skrętnie. Dodatkowo w tylnym zawieszeniu zastosowano stabilizator przechyłów redukujący uginanie karoserii podczas jazdy na ciasnych łukach. Jak się to sprawdza w rzeczywistości? Osoby nastawione na sportową jazdę mogą być nieco zawiedzione. Co prawda samochód pewnie utrzymuje zadany kierunek jazdy (nawet przy szybkiej podróży), ale podczas pokonywania ciasnych zakrętów z dużymi prędkościami nadwozie nazbyt się wychyla. Uwaga na ręczny! Eksploatacja Golfa GTI z silnikiem 8-zaworowym nie należy do kłopotliwych. Czynności serwisowe przewidziano co 15 tys. km. Poza silentblockami zawieszenia tylnego i łożyskami obsad kolumn resorujących układ jezdny nie powinien zaskakiwać częstymi problemami. Natomiast newralgiczna usterka wiąże się z niesprawnościami linki hamulca ręcznego (koszt wymiany w ASO 240 zł). Mogą się pojawić także awarie zewnętrznego mechanizmu zmiany biegów. Usterka jest tym bardziej uciążliwa, że części zamienne potrzebne do jej usunięcia niemal w 90 proc. dostępne są tylko w ASO.Problemy trapią użytkowników z powodu wadliwego działania pomp wodnych. To one są najczęstszą przyczyną przegrzania jednostki, a w konsekwencji kosztownej naprawy. Remonty kapitalne silników na ogół przeprowadzane są dopiero po przejechaniu 400 tys. km. A nawet jeżeli pojawi się niebieski dym z rury wydechowej, z reguły usunięcie tej dolegliwości wiąże się tylko z wymianą pierścieni tłokowych lub uszczelniaczy zaworowych.
GTI, ale trochę na niby
Golf GTI pierwszej generacji - cóż to był za samochód! Lekki, o prostej konstrukcji, z chrapliwym, 110-konnym silnikiem, który pomimo niewielkiej pojemności (1,6 l) rozpędzał auto do 100 km/h w 9 s. Z czasem było już coraz gorzej.