Duże silniki mimo niewielkiej mocy zapewniały dobre osiągi. Tylko to zużycie paliwa... Zdaje się, że te czasy minęły bezpowrotnie. Chyba że kupi się jedno z niemal niezniszczalnych aut należących do już dawno minionej epoki. Jedną z lepszych propozycji zdaje się być Ford Granada.Wytwarzanie najbardziej prestiżowego Forda lat 70. rozpoczęto w 1972 roku. Po 5 latach karoserię poddano delikatnemu liftingowi i w tej wersji dotrwała do końca produkcji (czyli do 1985 roku). Masywna karoseria o długości przekraczającej 4,7 m pozwala pięciu osobom podróżować w niemal luksusowych warunkach. Niespotykana dziś ilość miejsca, często bogate wyposażenie (nie wykluczając w najlepszych wersjach komputera pokładowego, elektrycznie sterowanych szyb, welurowej tapicerki itd.) oraz wygodne (choć bez trzymania bocznego) fotele pozwalają łatwo znieść długą podróż.Aby przemieszczanie się z miejsca na miejsce było łatwe, warto wybrać widlastą "szóstkę". Wystarczy ta mniejsza o pojemności 2,3 litra i mocy 114 KM. Potrafi ona (często jeszcze teraz) rozpędzić auto do 170 km/h. Zasilany gaźnikiem silnik nie chce jednak przyjąć współczesnych norm spalania. Dane (90-120-miasto) mówią o zużyciu na poziomie 8,2/10,5 i 13,6 l/100 km. Jednak za realną wartość spalania lepiej przyjąć kilkanaście litrów. Lepiej od razu zainteresować się instalacją gazową.Doskonałym uzupełnieniem charakterystyki silnika jest niezależne zawieszenie. Nie ma McPhersona, tylko wahacze i sprężyny. Zachowanie na zakrętach jest w tym przypadku gorsze, ale za to komfort wyśmienity.Sprawna Granada z końca lat 70. to wydatek kilku tysięcy złotych. Największą uwagę zwrócić trzeba na stan karoserii, coraz trudniej znaleźć mało skorodowane egzemplarze. Grube blachy pozwalają jednak liczyć na szczęście w poszukiwaniu. Części, dzięki pokrewieństwu podzespołów np. z Taunusem, są łatwo dostępne na szrotach, znaleźć można nowe zamienniki, a nawet elementy oryginalne. Prosta budowa (wymarzony dostęp do silnika) ułatwia usuwanie awarii, a te - choćby z racji wieku - nie należą do rzadkości. Brak kontaktu w instalacji elektrycznej, zużyte elementy zawieszenia, niesprawny gaźnik, awarie układu przeniesienia napędu, wycieki cieczy chłodzącej - za to wszystko wręcz nie wypada ganić pełnoletniej Granady.
Jak za dawnych dni...
Kiedyś samochody były zupełnie inaczej konstruowane. Masywna budowa, ogromne wnętrza, inne wykończenie.
Auto Świat
Jak za dawnych dni...