Logo
UżywaneLimuzyna na każdą drogę

Limuzyna na każdą drogę

Autor Adam Jamiołkowski
Adam Jamiołkowski

Zacznijmy może od wyjaśnienia, że określanie Grand Cherokee mianem auta terenowego jest nieporozumieniem. To samochód segmentu SUV, a więc sportowo-użytkowy czy - jak chcą inni - rekreacyjny.

Limuzyna na każdą drogę
Zobacz galerię (2)
Auto Świat
Limuzyna na każdą drogę

Nie został zaprojektowany po to, by przedzierać się przez bezdroża, ale po to, by można nim było podróżować w komfortowych warunkach zarówno po autostradach, jak i drogach podłej jakości.Strzał w dziesiątkęOddajmy jednak sprawiedliwość konstruktorom - łączenie cech luksusowej limuzyny i pojazdu terenowego wyszło im znakomicie. W przeciwieństwie do wielu naśladowców, którym pokonanie byle kałuży może sprawiać problemy, Grand Cherokee nadaje się nie tylko do tego, by zjechać z drogi bitej, lecz także do tego, by powrócić na nią o własnych siłach. Pierwsza generacja auta, choć zbierała baty za nieuporządkowany kokpit i mały bagażnik, sprzedana została w liczbie 1,6 mln egzemplarzy. W modelu, który trafił na rynek europejski wiosną 1999 roku, starano się usunąć słabe strony poprzednika, zachowując to, co najlepsze. Charakterystycznie użebrowana krata wlotu powietrza pozwala rozpoznać auto na pierwszy rzut oka (sześciożebrowy wzór grilla został przez Chryslera prawnie zastrzeżony). Grand Cherokee mawiele z urody niedźwiedzia - wygląda potężnie i ciężko, jednak zarazem silnie i agresywnie.Zupełnie inne odczucia budzi za to wnętrze pojazdu, w najmniejszym stopniu nie przypominające spartańskich terenówek. Wystrój kabiny żywcem przeniesiono z luksusowych limuzyn. Uporządkowana, przejrzysta deska rozdzielcza ma drewnopodobne wstawki, a tapicerka - jak przystało na amerykańską salonkę - jest welurowa lub nawet skórzana. Zamiast korbek i dźwigni wszędzie mamy elektryczne silniki i siłowniki. Przednie fotele zapewniają komfort właściwy autom z najwyższej półki, również z tyłu miejsca jest bardzo dużo. Dzięki wysokiemu usytuowaniu fotela kierowcy znakomita jest widoczność do przodu, nie oślepiają też światła aut nadjeżdżających z przeciwka. Gorzej z widocznością do tyłu - manewrowanie na ciasnych parkingach wymaga wprawy. Dla aktywnych i zamożnychRównież ze względu na walory bagażnika Grand Cherokee jest znakomitym autem dla osób ceniących aktywny wypoczynek. Przestrzeń bagażowa ma ponad 1100 l pojemności przy rozłożonych tylnych fotelach, a po ich złożeniu niemal dwa razy więcej. Ładowność przekracza pół tony, konieczny ekwipunek mogą więc bez kłopotu zabrać ze sobą miłośnicy wielu dyscyplin. Nie ma też problemu z holowaniem przyczepy ze skuterem wodnym czy nawet dużą łodzią.Topową wersję samochodu napędza 8-cylindrowy silnik widlasty 4.7. Nie oszukujmy się, nie jest to auto dla oszczędnych. Producent podaje, że średnie spalanie wynosi 15,3 l na 100 km, ale my w redakcyjnym teście uzyskaliśmy 18,1 l na 100 km. Wydatki na paliwo można zmniejszyć, montując instalację gazową. Silnik toleruje ją, ale pod warunkiem, że zostanie wykonana naprawdę profesjonalnie (chodzi o zestrojenie układów sterujących wtryskiem), w przeciwnym wypadku przyjemność z jazdy zniszczą uporczywe zapalanie się kontrolki "check engine" i kolejne wizyty w serwisach. Koszt montażu w ASO to ok. 6,5 tys. zł. Poza tym o silniku można mówić tylko dobrze. Ma znakomitą kulturę pracy, fantastyczne brzmienie i zapewnia ciężkiemu pojazdowi dynamikę porównywalną z autami usportowionymi. Na wykorzystanie jego możliwości w terenie pozwala układ Quadra-Drive. W normalnych warunkach zdecydowana większość momentu napędowego trafia do kół tylnych. Gdy jednak jedno z nich traci przyczepność, załączany jest napęd kół przednich. Mechanizmy różnicowe (Vari-Lok) obu osi dbają przy tym o to, by więcej momentu przenosiło koło znajdujące się na bardziej przyczepnej nawierzchni. Warto serwisowaćNa koszty utrzymania wielkiego Jeepa rzutują nie tylko wydatki na paliwo. Ze względu na swą konstrukcję auto wymaga obsługi w odpowiednio przygotowanych serwisach. Przeglądy nie sprowadzają się bowiem do wymiany oleju w silniku, jako że troski wymagają też elementy powozia i złożonego układu przeniesienia napędu. W ciężkim aucie dość szybko zużywają się końcówki drążków kierowniczych oraz sworznie przednich wahaczy. Kontrolować trzeba też zużycie elementów gumowo-metalowych - jeśli się o tym pamięta, nie grożą niespodzianki między przeglądami. Kłopotów nie sprawia silnik, trwała jest też skrzynia biegów, choć zdarzają się awarie jej układu sterującego (naprawy na ogół nie są trudne, ale wymagają fachowców). O rozrząd nie trzeba się kłopotać (łańcuch), pamiętać trzeba natomiast o wymianie paska napędu akcesoriów, który czasem wymaga regulacji (jej potrzebę sygnalizuje nadmierna hałaśliwość). Zdarzają się wycieki oleju na uszczelnieniu połączenia silnika z przekładnią.Przy każdym przeglądzie należy też sprawdzić stan tarcz hamulcowych (grubość, bicie) oraz okładzin ciernych, bowiem ze względu na masę i dynamikę auta zużywają się one dość szybko.

Autor Adam Jamiołkowski
Adam Jamiołkowski
Powiązane tematy: