Logo
UżywaneMaluch, za to z gwiazdą

Maluch, za to z gwiazdą

Autor Adam Jamiołkowski
Adam Jamiołkowski

Wprowadzeniu tego auta na rynek towarzyszyły wydarzenia, które mają trwałe miejsce w historii motoryzacji. Kłopoty zaczęły się od wypadku w trakcie testów prowadzonych przez szwedzkich dziennikarzy.

Maluch, za to z gwiazdą
Zobacz galerię (5)
Auto Świat
Maluch, za to z gwiazdą

Podczas próby nazywanej "omijaniem łosia" auto - zamiast zakołysać się mniej lub bardziej - nieoczekiwanie "położyło" się na boku. Jeden z jadących odniósł obrażenia. Zaskakujący wynik testu stał się natychmiast tematem artykułów prasowych, a co więcej - został bardzo szybko potwierdzony przez dziennikarzy niemieckich. Również ich auto omal nie wywróciło się podczas pokonywania niegroźnego zakrętu. Lepiej nie kręcićPierwsze reakcje władz koncernu nie bardzo licowały z opinią solidnego, niemieckiego producenta. Najpierw ociągano się z jakimikolwiek komentarzami, potem sprawę bagatelizowano, zrzucając winę na ogumienie. Sprawy nie udało się jednak wyciszyć. W końcu firma poinformowała, że na trzy miesiące przerywa produkcję w celu wprowadzenia zmian, które zwiększą stabilność samochodu. Ostatecznie nadwozie zawieszono nieco niżej, auto otrzymało też nowe stabilizatory z przodu i z tyłu oraz amortyzatory i elementy resorujące o innej charakterystyce. Wybrano też inny rozmiar felg i opon. Na listę wyposażenia seryjnego wpisano układ ESP. Cała sprawa trafiła do podręczników rozwiązywania sytuacji kryzysowych jako przykład zupełnie nieuzasadnionego zwlekania z przyznaniem się do błędu. Straty finansowe producenta były jednak niewielkie, bowiem klienci wycofali jedynie znikomy odsetek zamówień. Dobra koncepcja Koncepcja zaproponowania klientom niewielkiego vana prestiżowej marki okazała się w pełni słuszna. Tym bardziej, że auto miało nowatorską konstrukcję i pod wieloma względami biło na głowę konkurentów. Na przykład dzięki łatwo wyjmowalnej kanapie (standard) i demontowalnemu przedniemu fotelowi pasażera (opcja) pojemność przestrzeni bagażowej można w kilka minut zwiększyć do 1740 litrów, co było w tej klasie wynikiem bez precedensu. Mały Mercedes przewyższał rywali także zespołem napędowym. Silnik auta pracuje miękko i cicho, jest przy tym wystarczająco dynamiczny i elastyczny oraz mało paliwożerny (średnio 6,9 l/100 km w redakcyjnym teście). Dźwignią zmiany biegów porusza się lekko i precyzyjnie. Ceniący przede wszystkim komfort uważać mogą zawieszenie za zbyt twarde, ale to właśnie dzięki niemu poprawione auto pewnie pokonuje zakręty. W początkach produkcji narzekano na wykończenie wnętrza, ale producent zareagował prawidłowo i szybko podniósł jakość tworzyw w wersji Classic, w droższych pojawiła się zaś skóra. Kupując używane auto, warto sprawdzić stan zawieszenia. Kontroli wymagają też alternator i sprężarka klimatyzacji. Osprzęt ten znajduje się w miejscu narażonym na działanie wody i błota, co na naszych drogach jest szczególnie dotkliwe.

Autor Adam Jamiołkowski
Adam Jamiołkowski
Powiązane tematy: