Godny uwagi pod tym względem jest zwłaszcza Lancer 1.6. Kompaktowe Mitsubishi, choć debiutowało w 2003 r., konstrukcyjnie przypomina starsze, dobre modele z lat 90. XX w. Podobieństwo dostrzeżemy, m.in. gdy zajrzymy pod maskę, gdzie elegancka, plastikowa osłona nie skrywa silnika (łudząco podobnego do konstrukcji sprzed dekady). Motor ten w rzeczywistości pochodzi z tamtego okresu, tyle że został nieco zmodernizowany (zmieniono np. układ zapłonowy) i osiąga moc 98 KM. Klasyczna konstrukcja zapewnia mu wysoką niezawodność – jeśli jest regularnie serwisowany (przeglądy co 20 tys. km, wymiana napędu rozrządu co 90 tys. km), przejeżdża bez poważnych usterek nawet 400 tys. km.
W nielicznych egzemplarzach zdarza się przeciek pod pompą wody (złe uszczelnienie), ale problem ten był usuwany przez serwis zazwyczaj przy okazji wymiany paska rozrządu, tak że użytkownik praktycznie go nie odczuwał. Jedyne zastrzeżenia, jakie można mieć do klasycznej budowy silnika, to wyższe niż u nowocześniejszych konkurentów zużycie paliwa (Lancer 1.6 spala średnio około 8 l/100 km) i głośna praca przy wyższych obrotach. Tyle tylko, że nie trzeba z nich często korzystać. Mimo 16-zaworowej głowicy elastyczność w niskim zakresie obrotów jest zadowalająca.
Poza silnikiem z autem nie ma wielu problemów. Nieliczne, przerywające spokojną eksploatację, to urywające się łączniki stabilizatora – korozja doprowadza do osłabienia konstrukcji (koszt naprawy około 150 zł). Dość często w wyniku przegrzania tarcze hamulcowe zostają zwichrowane, nie jest to jednak poważny problem finansowy, bo naddatek na zużycie okazuje się na tyle duży, że zazwyczaj można je przetoczyć (50 zł od sztuki). Wadą zawieszenia Lancera były głośne skrzypienia. Dotyczyło to głównie tulei tylnego wahacza, ale od 2005 roku stosowane są nowe rozwiązania i w regularnie obsługiwanych egzemplarzach hałas nie powinien już dokuczać.
Wersja z silnikiem 2.0/135 KM ma bardziej dynamiczny charakter i sztywniejsze zawieszenie. Lancer 1.6 nie pozwala na szybką jazdę, chociaż na tle rywali jego właściwości jezdne i tak należy uznać za atut. Niestety, wielu osobom nie podoba się spokojna, a nawet nudnawa stylizacja. Dotyczy to również wnętrza, któremu jednak od strony praktycznej nie można nic zarzucić. Podróżujące Lancerem osoby mogą czuć się swobodnie, do tego pojemność bagażnika okazuje się przyzwoita (430 l).
Wyposażenie jest dobre już w podstawowej wersji Comfort: 2 airbagi, elektryka szyb, klimatyzacja, centralny zamek. Oryginalne części są drogie, i nie ma dobrego dostępu do tanich zamienników, ale nie można uznać tego za duży problem w odniesieniu do małej awaryjności zadbanych egzemplarzy.