Walory użytkowe nadwozia nie budzą wątpliwości. Autem podróżować może wygodnie pięć osób, przy czym nawet bardzo wysocy pasażerowie będą mieli jeszcze spory zapas miejsca nad głową. Komfort jazdy podnoszą prawidłowo wyprofilowane fotele z wygodnymi siedziskami. Trochę gorzej jest z bagażnikiem - ma pojemność 370 l, a to w tej klasie wynik co najwyżej poprawny. Ale ogólną ocenę kufra podnoszą bardzo duża klapa zapewniająca wygodny dostęp do bagaży oraz możliwość złożenia tylnej kanapy, która pozwala powiększyć go do 1370 l.Auta po face liftingu są znacznie ładniejszeJeżeli chodzi o urodę nadwozia, to samochód nie budzi kontrowersji, ale też nie wyróżnia się niczym szczególnym. O autach z lat 1998-2002 można wręcz powiedzieć, że wyglądają nijako. Przeprowadzony w 2002 roku face lifting dość wyraźnie odmienił ten stan rzeczy. Niby zmiany były tylko kosmetyczne (grill, reflektory, lampy tylne), ale zmodyfikowane auto (takie jak na zdjęciach obok) wygląda dużo atrakcyjniej. W kabinie pasażerskiej face lifting zmienił tylko koło kierownicy na mniejsze i nowocześniej wyglądające. Nie było potrzeby poprawiania deski rozdzielczej, bowiem od początku produkcji auta jest ona czytelna, łatwa w obsłudze i estetyczna. Producent zastosował wprawdzie niezbyt przyjemne w dotyku tworzywa, ale za to nawet po latach elementy kokpitu nie są "powycierane". Oferowany od 2001 roku silnik 1.9 DI-D (z bezpośrednim wtryskiem paliwa typu Common Rail i turbosprężarką o zmiennej geometrii) to dobry wybór. Dzięki temu, że maksymalny moment obrotowy osiąga już przy 1700 obr./min, auto przyspiesza bardzo sprawnie i nie zmusza do częstego sięgania po dźwignię zmiany biegów. Po rozruchu zimnego silnika słychać wprawdzie charakterystyczny "klekot", ale później, podczas jazdy, hałas nie powinien już jadącym przeszkadzać. W trakcie redakcyjnego testu średnie spalanie wyniosło 5,5 l na 100 km, co wobec rozmiarów i możliwości przewozowych auta uznać trzeba za wynik bardzo dobry. Z wykorzystywaniem możliwości silnika lepiej nie przesadzać. Zawieszenie zestrojono przede wszystkim z myślą o komforcie jazdy, tak więc na zakrętach auto mocno się przechyla. Zdecydowanie nie zachwyca także układ hamulcowy (droga hamowania ze 100 km/h przy rozgrzanych hamulcach wyniosła 43,8 m).Montaż w Europie nie popsuł niezawodnościSpace Stara wytwarzano w Holandii w fabryce Nedcar, tej samej, w której powstawała Carisma oraz Volvo S40 i V40. Jednak zastrzeżeń dotyczących jakości minivana było i jest nadal znacznie mniej niż w wypadku tamtych aut (może dlatego, że produkcja Space Stara rozpoczęła się później, gdy już wdrożono bardziej rygorystyczne procedury kontrolne). Co ciekawe, na silnik pochodzący z fabryk Renault nabywcy Mitsubishi skarżą się rzadziej niż jeżdżący autami francuskimi. Kupując używanego Space Stara, koniecznie należy jednak ocenić stan dwumasowego koła zamachowego, gdyż ewentualna naprawa będzie droga. Prawidłowo serwisowane auta rzadko sprawiają problemy eksploatacyjne. Powtarzalną usterką było wybijanie się górnego mocowania kolumn przedniego zawieszenia, ale zagrożenie nie powinno dotyczyć aut, które były serwisowane w ASO, gdyż wprowadzano tam odpowiednie modyfikacje.Poza tym zużycie elementów zawieszenia mieści się w ogólnie przyjętach normach. Gorzej z układem hamulcowym, w którym często wymieniać trzeba okładziny cierne. Poza tym dokuczają drobiazgi, jak niekontaktujące drzwiowe wyłączniki oświetlania czy wyłamujące się przyciski sterowania szybami. I jeszcze jedna uwaga - wiele aut ma jasną tapicerkę, która wprawdzie ładnie wygląda, ale bardzo trudno utrzymać ją w czystości. Sławomir Urbaniak, kierownik działu technicznego ASO Allianz Auto, W-wa- Niektórych miłośników japońskich aut do Space Stara może zniechęcać informacja, że był on wytwarzany w Holandii. Obawy są jednak bezpodstawne. Mogę z całym przekonaniem powiedzieć, że samochód jest znacznie mniej awaryjny niż pojazdy większości popularnych marek europejskich, a w efekcie koszty utrzymania są znacznie niższe niż w wypadku konkurencyjnych minivanów z Europy.Konieczność częstej wymiany okładzin hamulcowych to chyba jedyny istotny mankament tego auta.
Mitsubishi Space Star - Kosmiczny tylko z nazwy
Kiedy pojawił się w salonach na przełomie 1998 i 1999 roku, konstrukcje łączące w sobie cechy aut różnego typu były dużo mniej popularne niż obecnie. Space Star stał się jednym z prekursorów współczesnych minivanów - mniejszych i mniej kanciastych od dawniejszych aut typu van, ale przestronniejszych niż klasyczne hatchbacki czy kombi.