Logo

Moda na klasykę

Robert Rybicki
Robert Rybicki

Zakres oferowanych towarów był bardzo szeroki. Poczynając od drobnych gadżetów, książek, odzieży, współczesnych motocykli, kończąc na zabytkowych pojazdach wojskowych, samochodach osobowych, motocyklach i szerokiej gamie części do ich renowacji. Słowem, do kupienia było prawie wszystko to, co dotyczy współczesnej i dawnej techniki motoryzacyjnej. Dużym zainteresowaniem cieszyły się samochody i motocykle pamiętające II wojnę światową i okres powojenny. W zależności od modelu, marki oraz stanu technicznego oferowane były w szerokim przedziale cenowym. Z gamy jednośladów szczególną uwagę zwracał zabytkowy Harley-Davidson kosztujący nieco ponad 40 tys. zł. Motory tańszych marek, Ural czy Junak, można było nabyć już za cenę od 3-4 tys. zł. Niewiele oferowano oldtimerów czterokołowych, które zawsze przyciągają sporo widzów. Najdroższą propozycją był Mercedes 190C z 1963 r. z silnikiem benzynowym 1.8. Auto przeszło kompletną renowację. Wymieniono progi, odrestaurowano nadwozie i inne podzespoły eksploatacyjne. Pomimo wizualnie wzorowego stanu technicznego, cena wynosząca 10 tys. euro wydawała się wygórowana. Katalogi niemieckie wyceniają podobne pojazdy na ok. 7 tys. euro. Prawdziwym rarytasem był 38-letni Plymouth Valiant Signet kosztujący 32 tys. zł. Auto wyposażone w silnik 3.3 przejechało jedynie 64 tys. mil. Zgodnie z zapewnieniami właściciela wszystkie podzespoły są oryginalne. Pojazd otrzymał nowy lakier o barwie identycznej jak pierwotna i przeszedł drobne zabiegi restauracyjne. Dobre wrażenie robił także inny klasyk pochodzący z Ameryki. Pontiaca Catalinę wyprodukowanego w 1966 r. z silnikiem 6.6 V8 wyceniono na 26 tys. zł. Według sprzedającego silnik znajdował się w stanie idealny, podobnie karoseria i zawieszenie. Właściciel zachęcał argumentem, że jest to jedyny egzemplarz tego modelu jeżdżący po polskich drogach. Niższą półkę cenową reprezentował Fiat 1100 D Neckar Europa z 1967 r. oferowany za 9 tys. zł. Sprzedawca obiecał również komplet części zamiennych. Młodsze o dwa lata Volvo 144 S proponowano za 16 tys. zł. Zawiedzeni mogą być pasjonaci "dłubania". Niewiele było pojazdów i motocykli wymagających gruntownej rekonstrukcji. Jedyne samochody tego typu to przedwojenne DKW kabriolet oraz Warszawa "garbuska". Odmienna sytuacja miała miejsce w przypadku współczesnych jednośladów. Nie brakowało skuterów, motocykli oraz części zamiennych. Następny Moto Weteran Bazar odbędzie się w Łodzi 6-7 września. Może tym razem klasyków będzie więcej?

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: Używane
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium
Skrót artykułu